W niektorych zyciorysach zaprezentowanych w gazetach, pojawila sie informacja typu:
"Nabardziej oddane Niemenowi byly: druga zona, ktora jest znana modelka, oraz corki"
Przyznam, ze dla mnie to wielkie zaskoczenie gdyz zawsze wydawalo mi sie ze Niemen mial tylko jedna zone.
I w zwiazku z tym wywiazala sie mala sprzeczka pomiedzy znajomymi, czy gazety podajace te informacje klamia czy nie...
Nie chce byc zle zrozumiany, ale Niemen urosl w mych oczach do nieskalanego tez czlowieka i chociaz nie mam nic przeciw jezeli jest to prawda, to jednak bedzie dla mnie to duzy szok...
Szukam w zwiazku z tym stron, poswieconych Niemenowi, prezentujacych jego calkowity zyciorys.
tAK TO PRAWDA.pAN nIEMEN KROTKO BYL W PIERWSZYM ZWIAZKU.LECZ TO NIE MA NAJMNIEJSZEGO ZNACZENIA,JESLI CHODZI O MISTRZOSTWO.NAWET GDYBY MIAL 5 ZON,TO LICZY SIE TYLKO ON IJEGO TALENT
To prawda - Niemen miał dwie żony. Jego najbliższa rodzina (córka z pierwszego małżeństwa, ciotka i wujek) mieszkają w miejscowości w Zachodnipomorskim. Matka nie żyje i jest pochowana na miejscowym cmentarzu.
Dziekuje Stasia i Adam za te wiadomosci.
Napewno nie odbiera to wielkosci talentu Niemena, a jedynie wplywa na szersze poznanie jego jako zwyklego czlowieka. Nigdy nie mowil o dziecku z pierwszego malzenstwa, nie chwalil nim sie, nie wiadomo w takim razie czy wogole je odwiedzal. Czyli w zyciu byl zupelnie przecietny czlowiek, ktory jednych kocha, drugich odrzuca, czy unika...
Przyznam, ze zmienilo to moje spojrzenie na jego osobe; mialem obraz wyidealizowany, a teraz przycmila to chmura bo sam mam takiego ojca, ktory w zyciu nawet mnei nei odwiedzil czy nie wie nawet gdzie mieszkam; jezeli Niemen byl taki jak moj ojciec, to trudno mi sie tez zachwycac juz jego muzyka. Przynajmniej na razie musze to przetrawic.
Zaskakuje mnie tez postawa Natalii ktora jako zadeklarowana chrzescijanka unika przyrodniej siostry, nigdy o niej nie wspomina; glosno mowi o milosci do bliznich, a wlasna siostre (z krwi ojca) odrzuca...
tak mysle, ze jaki dziwny jest ten swiat, gdzie mozna powiedziec, ze kocha sie wszystko co Niemena, a odrzuca jego dziecko...
dziwny swiat...
czy jego pierwsza zona jeszcze zyje?
bo jezeli zmarla, to u Pana Boga sie spotkali i ona bedzie swiadczyc jakim byl dla niej...
Przepraszam, dopiero teraz doczytalem, ze matka nie zyje ...
a zatem spotkali sie Pana...
jakas ogromna zalosc mnie zlewa, ze to dziecko jego jest takie zaszyte za kulisami.
A jednak, jezeli ta sprawa nie mialaby wplywu na portret Niemena, to czemu jest tak skrzetnie ukrywana i pomijana...wszedzie zachwyt, ja zreszta tez to robilem, a teraz jest smutek ogromny i zmiana obrazu "idealu" na "zwyklego egoistycznego czlowieka", ktory dla swego "ja" odrzucil dziecko.
Ile lez tego dziecka kryje sie tej muzyce?
To przeliczy Bog...
jestes zwyklym plotkarzem.tworzysz brednie na podstawie jakis szczatkowych i niewiadomo jak prawdziwych informacji.nigdy prawdy nie poznasz,wiec daruj sobie te domysly i oceny.zadbaj o swoja prawosc,a wtedy
nie przyjdzie ci nawet na mysl zeby oceniac(oczerniac)innych.
To jedyna rozsadna wypowiedz
Niemen bardzo rzadko odwiedzał swoją rodzinę. Oni nie bardzo chcą na ten temat rozmawiać. Unikają ciekawskich. Pare razy widziano go na cmentarzu przy grobie matki. Miał tu też paru znajomych z młodości - ich też odwiedzał.
Tom, nie zaglądaj ludziom do ich prywatnych spraw, bo to ciebie obchodzic nie musi.
Skad możesz wiedzieć, czy Niemen swojej córki nie odwiedzał, nie spotykał sięz nią, nie łożył na jej wykształcenie ?
A że Natalia Niemen o tym nie mówi - niby co ma opowiadać ?
Nie zajmuj sie plotkami, bo facetowi to nie przystoi. Wstyd po prostu.
No nie! nie wierzę w to, co przeczytałam. Zastanów się człowieku na czym Ci zależy? Na muzyce, czy na tym, by wchodzić z butami do czyjejś duszy?
Czy Ty, jeśli spotka Cie w życiu coś przykrego zaraz chętnie wszystkim o tym mówisz? Nie uwierzę!
Czy chciałbyś, by ocenił Cię ktoś tylko na podstawie zdarzenia, że ojciec nie interesował się Tobą, bo widocznie nie byłeś tego wart! Sam widzisz, że nie o to chodzi.
W życiu tak bywa, że ludzie się rozzstają, ale nie powinno umniejszać to ich twórczości, a wszystkich, którzy są bardzo ciekawi, to niech zaglądną najpierw w głąb swojej duszy, czy wszystko jest takie idealnie poukładane?
Zastanówcie się nad tym, zanim zaczniecie oceniać innych.
Nie obchodzi mnie, jakim był ojcem czy mężem, dla mnie ważne jakim był artystą. A to, że w życiu prywatnym nie był ideałem?.....to tylko swiadczy o tym, że był zwyczajnym człowiekiem ze wszystkimi wadami i zaletami. Kto z Was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień.......radzę wszystkim dobrze zapamiętać ten wers........
Pierwsza zona Niemen pochodzila z rodzinnych stron na Bialorusi, poznali sie jako nastolatkowie jeszcze, rozstal sie z nia bardzo szybko, niedlugo po przyjezdzie do Polski. Dokladnie mozna poczytac o tym i o innych nieznanych powszechnie sprawach, w dzienniku "Kurier Poranny", wydanie z 23.I.b.r. reportaz z Wasiliszek Starych - niestety nie ma tego tekstu nigdzie online.
Poza tym format i jakość czlowieka, a tym bardziej talentu, nie zalezy od tego ile mial żon... Kto tak uważa, jest albo młody, albo naiwny, albo należy do Ligi Rodzin P...
(...) Rodzice postanowili więc zapisać Niemena do szkoły muzycznej w Grodnie. Jeździł i uczył się – tak przynajmniej myśleli. Wszystko wydało się pod koniec roku, gdy okazało się, że opuścił 140 lekcji. – Prawie pół roku go nie było w szkole – śmieje się jego przyjaciel Markiewicz.
***
Wszyscy we wsi wiedzieli dlaczego. Kilkunastoletni Czesław się zakochał w o rok młodszej Marysi Klauzunikównie. Piękna dziewczyna uczyła się z nim w podstawówce. Ale rodzice, jej i jego, nie akceptowali tego związku.
– Dlatego po kryjomu, nic nikomu nie mówiąc zapisał się z nią w urzędzie – opowiada sąsiadka Wydrzyckich. – I to dzień przed wyjazdem całej rodziny do Polski.
– Jego ojciec chyba wiedział, bo nasi na pewno – przypomina nauczycielka Janina Pawłowicz. Jej panieńskie nazwisko to właśnie Klauzunik, Marysia była jej siostrą, o 17 lat młodszą. – Inna sprawa, że nikomu ten związek nie leżał.
Czesław wyjechał w 1958 roku, Marysia została. Dopiero po roku mogła wyjechać z Białorusi. W Polsce wzięli ślub kościelny i doczekali się córki – Misi. (...) (Kurier Poranny, 26.I.2004)