Wczoraj.... Ach!!
Może dziś! ...coś wyrzucę z siebie.
O Boże! to było tak dawno!!
Dzięki Ci Czesiu -... (zawsze byłeś dla mnie poprostu Czesiem) - za moją wrażliwość...
Tak ... gdyby Ciebie nie było byłbym innym człowiekiem.. to przecież od Ciebie zaczęlo się moje oczarowanie muzyką, liryką.
To Ty pokazałeś istnienie czegoś więcej jak świat realny.
Robiłeś to powoli, stopniowo dawkując uniesienia i zachwat.
Nigdy nie spocząłeś, ciągle robiłeś coś nowego... ja nadażałem za Tobą,!!!
-rosłem i rozkwitałem razem z Twoja muzyką.
Cuż to za dziwna radość dziś we mnie ?. -czyż to nie Ty jestes tego sprawcą?
-Czytam jak mlodzi ludzie poznali Twoje pieśni dzieki swoim rodzicom i jak bardzo cię kochają.
Tak.... to dziwna radość - poprzez łzy.
Czytam, ...czytam i przekonuję sie że są inni, którym będzie Ciebie brakować.
Przecież nigdy nie spotkałem cię , niegdy nie bylem na koncercie (jestem chlopak z prowincji) a rozpaczam jak po smierci moich rodzicow. Pamiętam jak przekonywalem mojego tatę rocznik 1928 do Ciebie.
To byl prosty czlowiek, ale mimo iz nigdy się do tego nie przyznał, lubił Cię i znał - wiem to dziś napewno!
Tego lata będęc w kraju kupiłem Twoją płytę -okazało sie ze to ostatnia
Och!!!! -chyba to jednak naprawdęTwoja wina, -bez przerwy płyną łzy na wspomnienia............... i przyszłość bez Ciebie.
żegnaj...........
Może dziś! ...coś wyrzucę z siebie.
O Boże! to było tak dawno!!
Dzięki Ci Czesiu -... (zawsze byłeś dla mnie poprostu Czesiem) - za moją wrażliwość...
Tak ... gdyby Ciebie nie było byłbym innym człowiekiem.. to przecież od Ciebie zaczęlo się moje oczarowanie muzyką, liryką.
To Ty pokazałeś istnienie czegoś więcej jak świat realny.
Robiłeś to powoli, stopniowo dawkując uniesienia i zachwat.
Nigdy nie spocząłeś, ciągle robiłeś coś nowego... ja nadażałem za Tobą,!!!
-rosłem i rozkwitałem razem z Twoja muzyką.
Cuż to za dziwna radość dziś we mnie ?. -czyż to nie Ty jestes tego sprawcą?
-Czytam jak mlodzi ludzie poznali Twoje pieśni dzieki swoim rodzicom i jak bardzo cię kochają.
Tak.... to dziwna radość - poprzez łzy.
Czytam, ...czytam i przekonuję sie że są inni, którym będzie Ciebie brakować.
Przecież nigdy nie spotkałem cię , niegdy nie bylem na koncercie (jestem chlopak z prowincji) a rozpaczam jak po smierci moich rodzicow. Pamiętam jak przekonywalem mojego tatę rocznik 1928 do Ciebie.
To byl prosty czlowiek, ale mimo iz nigdy się do tego nie przyznał, lubił Cię i znał - wiem to dziś napewno!
Tego lata będęc w kraju kupiłem Twoją płytę -okazało sie ze to ostatnia
Och!!!! -chyba to jednak naprawdęTwoja wina, -bez przerwy płyną łzy na wspomnienia............... i przyszłość bez Ciebie.
żegnaj...........