Wielki smutek i ból.
Za późno poznałem Jego muzykę.Za późno trafiła do mnie ta część Jego twórczości, która powinna była trafić.
Promowane w legendarnym Radiu Wawa utwory takie jak:"Sen o Warszawie", "Pod papugami",czy nawet "Zabawa w ciuciubabkę"zawsze darzyłem szacunkiem, lecz nigdy nie był to szacunek wpadający w zachwyt.Zawsze uważałem Go za ikonę na którą nie pozwalałem powiedzieć złego słowa.Ktoś nawet posądził mnie o bałwochwalstwo.Niemen był dla mnie kimś kogo się nie krytykuje.Był jednym z bogów muzyki.Przecież na ile lat przed Plantem darł się w sposób wysoko-ekspresyjny?Przecież,jak się później okazało potrafił tworzyć muzyczne faktury przypominające coś z klasy Karmazynowego Króla,jednak nigdy nie będące kopią niczego.Przecież ten Człowiek miał świadomość,poczucie tzw obciachu,unikał wiochy jak ognia....szukał, ale nie po omacku.
Zawsze wiedział co robi.
Właśnie dzięki audycjom Piotra Kosińskiego dowiedziałem się, że Niemen to nie tylko standardy sprzed lat,ale i frapujące struktury rocka progresywnego najwyższych lotów.Od dłuższego czasu miałem prawie wszystkie Jego płyty, które wędrowały po całym mieszkaniu od jednego odtwarzacza do drugiego, z których muzyka wypełniła towarzyskie spotkania, gdy starałem się(z bardzo pozytywnym skutkiem)uświadomić moim znajomym, że Niemen to nie nostalgiczna konfekcja z czarno-białych taśm telewizyjnych, ale i dobro narodowe,z którego powinniśmy być dumni ...
Wczoraj zespoł Iluzjon pożegnał Geniusza na swój skromny sposób.Zgasiliśmy lampy, zostawiając jeden znicz na środku sali prób i odegraliśmy długie, improwizowane requiem, w które wpletliśmy wszystko co pasowało do tamtej chwili.Były nieśmiałe cytaty z samego Niemena,"Shine on crazy diamond" Pink Floyd i mnóstwo innych rzeczy.Nie byliśmy w stanie zagrać normalnej próby,gdy obok stało się coś takiego....
Przykro mi tylko, że nie będę miał już okazji Go poznać.Przykro mi, że nie usłyszy Iluzjonu.
Szkoda, że Ci wszyscy, którzy powinni poznać Jego muzykę już dawno temu, poznają ją dopiero teraz....
Warszawa 19 01 2004
Za późno poznałem Jego muzykę.Za późno trafiła do mnie ta część Jego twórczości, która powinna była trafić.
Promowane w legendarnym Radiu Wawa utwory takie jak:"Sen o Warszawie", "Pod papugami",czy nawet "Zabawa w ciuciubabkę"zawsze darzyłem szacunkiem, lecz nigdy nie był to szacunek wpadający w zachwyt.Zawsze uważałem Go za ikonę na którą nie pozwalałem powiedzieć złego słowa.Ktoś nawet posądził mnie o bałwochwalstwo.Niemen był dla mnie kimś kogo się nie krytykuje.Był jednym z bogów muzyki.Przecież na ile lat przed Plantem darł się w sposób wysoko-ekspresyjny?Przecież,jak się później okazało potrafił tworzyć muzyczne faktury przypominające coś z klasy Karmazynowego Króla,jednak nigdy nie będące kopią niczego.Przecież ten Człowiek miał świadomość,poczucie tzw obciachu,unikał wiochy jak ognia....szukał, ale nie po omacku.
Zawsze wiedział co robi.
Właśnie dzięki audycjom Piotra Kosińskiego dowiedziałem się, że Niemen to nie tylko standardy sprzed lat,ale i frapujące struktury rocka progresywnego najwyższych lotów.Od dłuższego czasu miałem prawie wszystkie Jego płyty, które wędrowały po całym mieszkaniu od jednego odtwarzacza do drugiego, z których muzyka wypełniła towarzyskie spotkania, gdy starałem się(z bardzo pozytywnym skutkiem)uświadomić moim znajomym, że Niemen to nie nostalgiczna konfekcja z czarno-białych taśm telewizyjnych, ale i dobro narodowe,z którego powinniśmy być dumni ...
Wczoraj zespoł Iluzjon pożegnał Geniusza na swój skromny sposób.Zgasiliśmy lampy, zostawiając jeden znicz na środku sali prób i odegraliśmy długie, improwizowane requiem, w które wpletliśmy wszystko co pasowało do tamtej chwili.Były nieśmiałe cytaty z samego Niemena,"Shine on crazy diamond" Pink Floyd i mnóstwo innych rzeczy.Nie byliśmy w stanie zagrać normalnej próby,gdy obok stało się coś takiego....
Przykro mi tylko, że nie będę miał już okazji Go poznać.Przykro mi, że nie usłyszy Iluzjonu.
Szkoda, że Ci wszyscy, którzy powinni poznać Jego muzykę już dawno temu, poznają ją dopiero teraz....
Warszawa 19 01 2004