Festiwal był na wysokim poziomie, ale w tym roku publiczności jak by ubyło. Może to nie komercyjny charakter gwiazdy(Natalii Niemen) a może nastroje wyborcze w Słupsku i pokazanie kto lubi a kto nie lubi Prezydenta Miasta,( który miał "sporo" do powiedzenia chyba również przy rozdaniu nagród) były powodem sporej liczby wolnych miejsc.
Co do werdyktów; czyżby polityczny ukłon w stronę zaprzyjaźnionego Koszalina? A może trzeci występ na festiwalu przyniosły Grand Prix Dari Zawiałow (bo raczej nie najlepszy występ).
Było sporo wykonawców, niezauważonych a prezentujący wyższy poziom artystyczny niż zdobywczyni Grand Prix
np. Patrycja Mizerska czy Yoachim z zespołem ( zwłaszcza w pierwszej piosence) jeszcze parę osób by się znalazło ale i tak werdykt był do przyjęcia i nie było wyraźnej różnicy między wykonawcami.
Chcę tylko zaapelować do nie których wykonawców by zastanowili się nad wykonaniem własnych kompozycji bo te nieraz budziły wręcz śmieszność( cytat z jednej z kompozycji "Dlaczego tak boli dlaczego tak piecze, nie znajdę lekarstwa w żadnej aptece"). I cóż może i dobrze że nie było z byt wielu znawców twórczości Niemena bo "Bema Pamięci Żałobny Rapsod" stał się "Rapsodem Żałosnym" i tyle wystarczy na ten temat. Jeszcze jedna ciekawa rzecz na festiwalu zabrzmiał utwór, którego nie ma w żadnym albumie Czesława " Pieśń od ziemi naszej" w wersji organowej przypominającej charakterem wykonanie Niemena jedyne znane w Polsce. Ta piosenka zamknęła część konkursową i zebrała gromkie brawa. Po cichu mogę zdradzić , że występ zespołu Per Aspera Ad Astra, który wykonał tą pieśń oraz "Larwę" zapowiada płytę z utworami Niemena z okresu fascynacji Norwidem. Taką informację ogłosił na panelu dyskusyjnym Pan Roman Radoszewski. Zespół ten zdobył drugą nagrodę, ale jak historia nas uczy jak w przypadku zespołu "Soundrise" , który wydał płytę z utworami Niemena, drugie miejsce zwiastuje owocną twórczość - dziwny paradoks ale talent rzecz względna zwłaszcza w Słupsku
Może gdyby nie którzy ( nie wszyscy )Jurorzy i Organizatorzy przetrwali w trzeźwości do końca zdołali by zauważyć więcej niż "ładne oczy" ale widocznie to taka festiwalowa tradycja "zapić , zadecydować, zapomnieć" ważne że kasa co roku wpływa
soczysta uwaga ale trafna. Myślę, że pewien poziom kultury bycia też jest istotny.