Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Cztery ściany świata

Telewizja, prasa, radio i organizatorzy koncertów będą (mamy nadzieję) cały czas wspominać Niemena. Tutaj informujcie innych fanów o artykułach, programach i wydarzeniach, żeby też ich nie przegapili!

Artykuł w Super Expressie 2007-02-17 - 2007-09-19 migaweczka 21 9741
migaweczka
2007-02-17 19:43:18
Wczorajszy Super Express zawiera rozmowę Marii Szabłowskiej i Krzysztofa Szewczyka na temat twórczości Czesława Niemena. Tytuł artykułu: "Gdy śpiewał, ludzie płakali". Podtytuł: "Czesław Niemen nie cierpiał słowa kariera, choć był jej symbolem."
Piotr Starzyński
2007-02-17 20:30:58
Migaweczko,
dzięki za wiadomość, ale...nie mogłaś napisać o tym trochę wcześniej- po niedzieli może już tej gazety nie być... :(
Po-zdrowie-nia
migaweczka
2007-02-17 21:36:49
Dwie godziny temu dostałam gazetę do ręki, przykro mi Piotrze, ale w tej sytuacji nie mogłam napisać wcześniej. Sprawdzałam stronę SE w sieci, mają to w archiwum, ale pobranie artykułu jest płatne :(
Romuald Juliusz Wydrzycki
2007-02-19 23:06:33
To choc go opisz. Nie musi być migiem. Oni też mają krechę ! No chyba że się boisz. :)
migaweczka
2007-02-24 19:14:52
Gdy śpiewał, ludzie płakali.
Czesław Niemen nie cierpiał słowa kariera, choć był jej symbolem.
Był spokojny, skupiony na swojej muzyce. Nie rozumiał agresji, którą wzbudzał.

Maria Szabłowska: Dzisiaj urodziny Czesława Niemena. Kończyłby 68 lat.

Krzysztof Szewczyk:A miesiąc temu minęła trzecia rocznica jego śmierci. Uważasz, że powoli zapominamy o Czesławie ?

M.S.: I tak, i nie. Fani oczywiście pamiętają, są różne imprezy niemenowskie, są płyty z całym jego dorobkiem, wydane przez Polskie Radio, ale wydaje mi się, że taki przeciętny zjadacz kultury powoli zapomina o Czesławie. Radia bardzo mało go grają, a jeżeli już, to w kółko to samo: Wspomnienie; (Mimozami jesień się zaczyna...), Pod papugami; albo Czy mnie jeszcze pamiętasz. Wkurza mnie to, bo on jest zbyt ważny dla naszej muzyki, żeby go odkładać do archiwum.

K.S.:Pamiętasz, jak go poznałaś ?

M.S.: Oczywiście, takich rzeczy się nie zapomina. On był wtedy już wielki, wykrzyczał, że Dziwny jest ten świat, a ja byłam praktykantką w Radiowym Studiu Rytm, które nadawało swoje audycje w I Programie, w ramach bardzo popularnego wtedy Popołudnia z młodością. To było w czasie, kiedy miał robić wielką karierę we Włoszech - w 1970 roku miał zaśpiewać na festiwalu w San Remo, ale związki zawodowe włoskich muzyków nie zgodził się na to. Przyszedł do radia i opowiadał o tym wszystkim Andrzejowi Korzyńskiemu i Witkowi Pogranicznemu, a ja siedziałam jak mysz pod miotłą i chłonęłam te wiadomości z wielkiego światła. W pewnym momencie Andrzej dał Czesławowi do posłuchania fragmenty muzyki, którą skomponował do filmu. Czesław wysłuchał i powiedział: ten magnetofon zwalnia, powinniście go wyregulować. To był studyjny sprzęt, a Korzyński skończył Wydział Kompozycji PWSM, więc odpowiedział, że Niemen się przesłyszał i że to on jest kompozytorem, więc gdyby było coś nie tak, on usłyszałby to pierwszy. Czesław się uparł do tego stopnia, że w końcu poprosili technika, żeby przyszedł z obrotomierzem (chyba tak to się nazywało). Nic mu nie powiedzieli, żeby niczego nie sugerować i w milczeniu czekali na werdykt. Magnetofon zwalnia - powiedział technik. - Ale tak nieznacznie, że dla ludzkiego ucha jest to niesłyszalne.

K.S.: A ja poznałem Czesława dużo wcześniej. Miałem wtedy kilkanaście lat, a on dopiero zaczynał. Tata, który pracował w show-bussinesie, zabrał mnie do Domu Kultury na Elektoralnej w Warszawie, gdzie odbywało się jakieś przesłuchanie amatorów. Ojciec, Roman Waschko i Franek Walicki byli w jury. Czesława zapamiętałem, bo się bardzo wyróżniał. Ubrany był w kamizelkę z czarnej skórki, z kieszonki wystawał mu łańcuszek z kulką, taki rodzaj dewizki, a pudło gitary miał pomalowane różnymi kolorami farbą, tak jakby ktoś zanurzał palec w różnych kolorach i potem dotykał gitary. Kiedy zaśpiewał, nie sposób było nie zwrócić na niego uwagi - miał bardzo wysoki głos i wykonywał jakiś latynoski przebój. Gdy skończył, ktoś zapytał, po jakiemu pan śpiewał. A Czesław na to: nie wiem.

M.S.: Te latynoskie piosenki znał jeszcze z Białorusi, a właściwie powinnam powiedzieć z ZSRR, bo tam w latach 50. wydawano płyty z nagraniami latynoamerykańskimi.

K.S.:Kiedy w 1958 roku rodzina Wydrzyckich wróciła do Polski i Czesław zaczął naukę w średniej szkole muzycznej w Gdańsku w klasie fagotu, właśnie te latynoskie przeboje i pieśni rosyjskie i białoruskie śpiewał w duecie z Januszem Krzywickim Od tego zaczął swoją karierę.

M.S.: Nie lubił tego słowa. Ale przecież był synonimem kariery, wtedy na przełomie lat 60. i 70. Miał wielkie przeboje, sama Marlena Dietrich nagrała Czy mnie jeszcze pamiętasz. Ubierał się tak kolorowo, wszyscy mu zazdrościli. Zanim się ustatkował i zakochał w Małgosi, był chyba trochę playboyem.

K.S.:Pamiętam jak mu zazdrościłem czerwonego forda mustanga, którym woził po Polsce właską piosenkarkę Faridę. Poznał ją we Włoszech, potem ona wystąpiła na festiwalu w Sopocie, a później dali cykl koncertów "Niemen przedstawia Faridę". Jeszcze dziś widzę tego czerwonego mustanga z piękną czarnowłosą Faridą, a za kierownicą Czesław w czarnej koszulce gimnastycznej, takiej bez rękawów, żeby było widać jego pięknie wyćwiczone bicepsy. To był dopiero szpan.

M.S.: A przy tym wszystkim był bardzo spokojnym człowiekiem: nie pił, nie palił, nie rozrabiał.

K.S.:Kiedyś szedł ulicą z Markiem Karewiczem, ubrany jak zwykle dziwnie, w kapeluszu, w długim płaszczu, co wtedy mogło wzbudzać agresję. I nagle podszedł do niego jakiś menel i mówi: "Ty małpo, dawaj fajkę". A Czesław odparł flegmatycznie: "Bardzo pana przepraszam, ale ja nie palę".

M.S.: Taki był. Spokojny, grzeczny, skupiony na muzyce. Być może dlatego nie mógł zrozumieć tej agresji. Bardzo przeżywał krzywdzący film Marka Piwowskiego "Sukces" czy nieprawdziwe doniesienia o tym, jakoby w czasie koncertu w Radomsku zachowywał się nieprzyzwoicie. Kiedy, za namową Wojtka Młynarskiego, nagrał "Bema pamięci żałobny - rapsod" Norwida, krytycy nie posiadali się z oburzenia. Pisano, że to świętokradztwo, żeby taki szarpidrut z długimi włosami brał się za skarby narodowej poezji.

K.S.: Drażnił ludzi, bo był inny. Był kolorowy w szarych czasach realnego socjalizmu.

M.S.: Nawet prof. Kazimierz Rudzki nie mógł mu tego wybaczyć. Najpierw w czasie egzaminu przed Państwową Komisją Weryfikacyjną Ministerstwa Kultury i Sztuki, której był członkiem, stwierdził, że Niemen nie potrafi śpiewać. Potem, kiedy Czesław już był sławny, zapytał go w programie telewizyjnym, dlaczego tak się "nienormalnie ubiera". Niemen odpowiedział: "Czy mój kubraczek jest śmieszniejszy niż pańska muszka ?"

K.S.: Nic dziwnego, że był nieufny wobec ludzi, a zwłaszcza wobec dziennikarzy.

M.S.: Ale jak się już do kogoś przekonał...

K.S.: ...to też trudno go było namówić, żeby wystąpił w programie. Pamiętasz, ile czasu go namawialiśmy ?

M.S.: Ale nie mówił nie, tylko że na razie nie ma czasu, że może trochę później. Ze sto razy z nim rozmawiałam.

K.S.:Aż w końcu się zgodził i program się udał. Nie tylko my byliśmy zadowoleni, ale także Czesław, któremu jako rasowemu perfekcjoniście rzadko się coś do końca podobało.

M.S.: Wiele jest opowieści o tym, jak przesuwał terminy ukończenia nagrań, bo musi jeszcze coś poprawić i udoskonalić, a tu wydawca miał swoje terminy i nie bardzo mógł czekać.

K.S.: Jak myślisz, dlaczego on nie lubił wracać do swoich starych przebojów ?

M.S.: Denerwowało go, że nagrywa nowe rzeczy, a ludzie ciągle chcą słuchać piosenek sprzed lat. Rozumiałam to, ale jednocześnie mówiłam mu, że siłą tamtych utworów jest tak wielka, że nawet on nic na to nie może poradzić. Pamiętam, jak go namawiałam, żeby zaśpiewał je w naszym koncercie w Sali Kongresowej. Ile to lat temu było ?

K.S.:Myślę, że jakieś siedem, osiem. Dawaliśmy statuetki Żorżyka (od "Żorżyka - gitarzysty basowego" z piosenki Wojtka Młynarskiego) naszym ulubionym artystom, więc nie mogło wśród nich zabraknąć Czesława.

M.S.: Ale on nie chciał zaśpiewać swoich starych numerów. Pamiętam, że założyłam się z Andrzejem Matusiakiem, szefem Stołecznej Estrady, która współorganizowała ten koncert, że uda mi się Niemena przekonać. I udało mi się, bo powiedziała mu, że te piosenki nie są już jego własnością. One są nasze, stały się częścią naszego życia.

K.S.:Śpiewał fantastycznie. Ludzie mieli łzy w oczach.

M.S.: Dzień śmierci Czesława, 17 stycznia 2004 roku, każdy inaczej zapamiętał.

K.S.: Byłem u znajomych i Jacek Wroński przysłał mi SMS. Wyszedłem do drugiego pokoju i duszkiem napiłem się wódki. Czułem się tak, jakby część mojego życia odeszła.

M.S.: A ja byłam w Egipcie i SMS przysłała mi nasza redaktorka, Gabrysia. Napisała: "Dziwny jest ten świat. Umarł Czesław Niemen".


"Super Express" z dnia 16 lutego 2007 roku
Stach
2007-02-25 10:02:15
"Super Expres"-właściwe miejsce na umieszczanie ,przytaczanie ,powielanie tanich sensancji.Szewczyk:" To był dopiero szpan" lub"Podszedł do niego jakiś menel i mówi:"Ty małpa,dawaj fajkę" albo Szabłowska wspomina o sprawie radomszczańskiej.Tego typu pielęgnowanie i propagowanie bredni, będą (są) bezradne i bez praktycznego znaczenia pozostaną wszelkiego typu kłamstwa,insynuacje,inwektywy wobec Czesława NIEMENA.
migaweczka
2007-02-25 10:11:26
Stach"Super Expres"-właściwe miejsce na umieszczanie ,przytaczanie ,powielanie tanich sensancji.Szewczyk:" To był dopiero szpan" lub"Podszedł do niego jakiś menel i mówi:"Ty małpa,dawaj fajkę" albo Szabłowska wspomina o sprawie radomszczańskiej.Tego typu pielęgnowanie i propagowanie bredni, będą (są) bezradne i bez praktycznego znaczenia pozostaną wszelkiego typu kłamstwa,insynuacje,inwektywy wobec Czesława NIEMENA.
Widziałeś KIEDYKOLWIEK program prowadzony przez tę parę w TV ? Bardzo łatwo przychodzi Ci zawsze wyrzucanie wszystkim innym, że żyją produkowaniem inwektyw i kłamstw na Twojego Guru.
Zdanie dotyczące szpanu nie miało w sobie ani krztyny taniej sensacji, Szewczyk się nie zniża do takich zagrań.
Bez przesady z tą świątobliwością, Stachu :roll:
Markovitz
2007-02-25 10:43:39
Stach... bezradne i bez praktycznego znaczenia pozostaną wszelkiego typu kłamstwa, insynuacje, inwektywy wobec Czesława NIEMENA.


Jeśli cytujesz Stachu wypowiedź śp. Franciszka Pukackiego - szefa promocji Polskich Nagrań - to m.in. zgodnie z sugestią Pani Małgorzaty Niemen - należałoby respektować prawo autorskie i podać źródło cytowanej wypowiedzi.

Tym razem Cię Stachu wyręczę 8)

Były żołnierz AK i wieloletni szef reklamy PN- pan Franciszek Pukacki odniósł się w cytowanym zdaniu do haniebnego nagłośnienia sprawy radomszczańskiej.
Było to w Opolu 26 VI 1971 r. podczas wręczania Złotej Płyty za album "Niemen Enigmatic"
Stach
2007-02-25 10:52:50
Bardzo dziękuję Ci Mark.za pomoc w uzupełnieniu, najzwyczajniej pominąłem (tak się skupiłem na NIEMENIE,że wyleciało mi z głowy podanie żródła), lecz jak widzisz( gdzieś tam zostają zapamiętane i stosowane mądre słowa ) pamiętam również i o Panu Pukackim .
migaweczka
2007-02-25 11:43:17
Nikt Wam nigdy nie dogodzi. Całe szczęście, że znacie tylu ludzi, których słowa możecie cytować :lol:
Zaczynam żałować czasu, który poświęciłam na przepisanie tego artykułu, ale mówi się trudno, następnym razem będę mądrzejsza :?
Miłej niedzieli :wink:
Ewa
2007-02-25 11:50:05
migaweczka
Zaczynam żałować czasu, który poświęciłam na przepisanie tego artykułu...

Ja bardzo się cieszę, że zamieściłaś ten artykuł. :D
A marudzeniem Stacha się nie przejmuj. Ten typ tak ma. :wink:
migaweczka
2007-02-25 11:55:45
Dziękuję Ewo, jesteś pierwszą, która napisała coś miłego, bo słowa "dziękuję" raczej nie oczekiwałam od tutejszych Userów.
Na szczęście są tu też Userki :)
Obrazu nie udało się pobrać z zewnętrznego adresu.
Markovitz
2007-02-25 11:59:07
Przyznam , że nie jestem raczej entuzjastą ostatnich audycji tych Dwojga prezenterów (wolałem Listę przebojów 40-latków, czy jakoś tak...), ale przytoczona przez Migaweczkę rozmowa jest interesująca .
Zwłaszcza jeśli chodzi o to, czego M.Szabłowska i K.Szewczyk do końca nie powiedzieli :
Dlaczego trzy lata po odejściu Czesława tak smutno przedstawia się sytuacja ze znajomością Jego twórczości ?
Dlaczego tak nikłe są echa propagowania Muzyki NAE ..?
Stach
2007-02-25 12:05:18
Odniosłem się tylko ,do" Super Ekspressu",nie zaś do Ciebie Migaweczko . Czas "zmarnowany"na napisanie nie był zmarnowany,gdyż miałaś reakcję i nie był obojętny a to ważne.
matt
2007-02-26 09:17:05
migaweczka
Zaczynam żałować czasu, który poświęciłam na przepisanie tego artykułu, ale mówi się trudno, następnym razem będę mądrzejsza :?


To, ze ktos nie komentuje tego artykuly nie znaczy ze ow czas na jego przepisanie jest zmarnowany. Lub jesli powstaje dyskusja na jego temat (czyt. rozbiezne zdania), to tym bardziej nie mozna uznac ze niepotrzebnie zostal wklejony.

Ja z ciekawoscia przeczytalem, przyjąlem do wiadomosci i pierwsza refleksja jaka mi sie nasunela to taka zeby....jeszcze raz wyemitowano program prowadzony przez M. Szabłowską i K. Szewczyka z udzialem :N:-a.

a moze w tvpKultura?
gasket
2007-02-26 12:32:33
migaweczkaCałe szczęście, że znacie tylu ludzi, których słowa możecie cytować :lol:
Zaczynam żałować czasu, który poświęciłam na przepisanie tego artykułu, ale mówi się trudno, następnym razem będę mądrzejsza :?

A propos zalowania, znam dobry cytat samego Niemena: "I nie zal nic i zal tak wiele"...

Ja, podobnie jak Ty - "nie zawsze czytuje te dlugie posty".
Romuald Juliusz Wydrzycki
2007-02-26 17:33:05
Ja oczywiscie też bardzo dziękuję. Czas na przepisanie nie został zmarnowany. Kazdy wspomina to co pamięta. Tu można mieć sporo uwag. Wszystko CJNW wydano !? To było na wstępie . To oczywiście bzdura.Ta para prowadzi wiele audycji i nie chce zbyt podpaść mając pretensje. Choć za Faride mają krechę gwarantowaną. :)
migaweczka
2007-03-09 15:32:22
Dzisiaj "Super Express" zamieścił podobny artykuł jak wcześniejszy, który przepisałam, ale o Tadeuszu Nalepie.
Ewa
2007-03-09 15:56:10
Na szczęście nie musisz już przepisywać, bo można go przeczytać w necie. :wink:
migaweczka
2007-03-09 17:14:30
Ufff ;) To miłego czytania :) Swoją drogą, ciekawe, dlaczego ten o Niemenie nie był dostępny ? :roll:
migaweczka
2007-07-20 16:00:50
Kolejny artykuł w dzisiejszym Super Expressie, o Franciszku Walickim - "Ojciec chrzestny big-beatu".
matt
2007-09-19 23:16:41
Czy byly jakies kontrowersyjne stwierdzenia? :wink:
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Cztery ściany świata | górę strony