Po dwóch edycjach Festiwalu Inspiracje- Interpretacje poświęconych repertuarowi Andrzeja Zauchy i Marka Grechuty przyszedł czas na trzecią odsłonę poświęconą Czesławowi Niemenowi.
Ta cykliczna impreza organizowana od 2018 roku przez Wrocławski Ośrodek Działań Twórczych "Światowid" odbyła się we Wrocławiu w dniach 23 i 24 stycznia 2021.
Z uwagi na panujące obostrzenia epidemiologiczne publiczność śledziła zmagania konkursowe i panel dyskusyjny za pośrednictwem mediów społecznościowych (You Tube i Fb).
Więcej o festiwalu dowiedziecie się ze strony => ODT Światowid
Zapis spotkania Pani Teresy Drozdy (pracowała w RMF w okresie promocji "spodchmurykapelusza") z redaktorem Pawłem Sztompke oraz z mistrzem gry na perkusji Czesławem Bartkowskim (którego na Forum przedstawiać chyba nie trzeba) można obejrzeć na kanale ODT na You Tube.
Pokrótce skomentuję co bardziej kontrowersyjne zdania, jakie padły podczas tego panelu. I tak zdumiała mnie wypowiedź jedynego muzyka w tym gronie, że aparatura Go zjadła, czyli o sprzęcie muzycznym rzekomo panującym nad naszym Artystą.
Owszem- mogło się zdarzyć, że podczas koncertu nie wyszło dobrze solo lub część improwizowana była zbyt długa, ale już muzyka na płytach Niemena (zarówno tych nagranych solo jak i wcześniej z zespołami) jest przykładem precyzyjnego i bardzo oryginalnego użycia instrumentów elektronicznych (nie tyle melotronu, co Mooga i EMS Synthi AKS, a od połowy lat 80. zestawu YAMAHY z systemem MIDI).
Natomiast cenna była uwaga Pana Bartkowskiego o zbytnim otwarciu naszego rynku muzycznego i braku skutecznej ochrony rynku pracy muzyków-tak w okresie transformacji ustrojowej, jak i obecnie.
Słuchając redaktora Sztompke zachodzę w głowę, jak ktoś goszczący co roku na festiwalu Niemen Non Stop, mógł sobie nie przyswoić poprawnej wymowy nazwy "Wasiliszki" i nie dowiedzieć się o związkach Wydrzyckiego z Białogardem..?
Znany radiowiec pomylił się podając rok występu w Olympii (to był 1963 a nie 1964), a kończąc omówienie zagranicznej kariery Niemena powtórzył zdanie Urbaniaka, o tym jak amerykańscy menażerowie nie chcieli nowej wersji Rapsodu...
Dodam, że tak bardzo nie chcieli, że zaangażowali 24-osobowy chór z Harlemu i zarezerwowali drogie nowojorskie studio na czas rejestracji całej tej długiej formy muzycznej.
Pomijając opowieści mające luźne związki z faktografią wypada docenić szczerość, z jaką p.Sztompke wyznał, dlaczego prezentuje w radiowej Jedynce tylko kilka piosenek Niemena (z okresu 1966-1968). Po prostu uważa, że tak trzeba...
Szkoda, że organizatorzy nie zaprosili do panelu któregoś z autorów książek, tudzież reżyserów filmów dokumentalnych poświęconych Niemenowi (a przecież żyją).
Okazuje się, że znani dziennikarze często bezkrytycznie powtarzają zasłyszane od muzyków banały na temat Niemena...
A i wiele ciekawych opowiastek do tej dyskusji wniósłby nasz wrocławski Tadeusz...
Ta cykliczna impreza organizowana od 2018 roku przez Wrocławski Ośrodek Działań Twórczych "Światowid" odbyła się we Wrocławiu w dniach 23 i 24 stycznia 2021.
Z uwagi na panujące obostrzenia epidemiologiczne publiczność śledziła zmagania konkursowe i panel dyskusyjny za pośrednictwem mediów społecznościowych (You Tube i Fb).
Więcej o festiwalu dowiedziecie się ze strony => ODT Światowid
Zapis spotkania Pani Teresy Drozdy (pracowała w RMF w okresie promocji "spodchmurykapelusza") z redaktorem Pawłem Sztompke oraz z mistrzem gry na perkusji Czesławem Bartkowskim (którego na Forum przedstawiać chyba nie trzeba) można obejrzeć na kanale ODT na You Tube.
Pokrótce skomentuję co bardziej kontrowersyjne zdania, jakie padły podczas tego panelu. I tak zdumiała mnie wypowiedź jedynego muzyka w tym gronie, że aparatura Go zjadła, czyli o sprzęcie muzycznym rzekomo panującym nad naszym Artystą.
Owszem- mogło się zdarzyć, że podczas koncertu nie wyszło dobrze solo lub część improwizowana była zbyt długa, ale już muzyka na płytach Niemena (zarówno tych nagranych solo jak i wcześniej z zespołami) jest przykładem precyzyjnego i bardzo oryginalnego użycia instrumentów elektronicznych (nie tyle melotronu, co Mooga i EMS Synthi AKS, a od połowy lat 80. zestawu YAMAHY z systemem MIDI).
Natomiast cenna była uwaga Pana Bartkowskiego o zbytnim otwarciu naszego rynku muzycznego i braku skutecznej ochrony rynku pracy muzyków-tak w okresie transformacji ustrojowej, jak i obecnie.
Słuchając redaktora Sztompke zachodzę w głowę, jak ktoś goszczący co roku na festiwalu Niemen Non Stop, mógł sobie nie przyswoić poprawnej wymowy nazwy "Wasiliszki" i nie dowiedzieć się o związkach Wydrzyckiego z Białogardem..?
Znany radiowiec pomylił się podając rok występu w Olympii (to był 1963 a nie 1964), a kończąc omówienie zagranicznej kariery Niemena powtórzył zdanie Urbaniaka, o tym jak amerykańscy menażerowie nie chcieli nowej wersji Rapsodu...
Dodam, że tak bardzo nie chcieli, że zaangażowali 24-osobowy chór z Harlemu i zarezerwowali drogie nowojorskie studio na czas rejestracji całej tej długiej formy muzycznej.
Pomijając opowieści mające luźne związki z faktografią wypada docenić szczerość, z jaką p.Sztompke wyznał, dlaczego prezentuje w radiowej Jedynce tylko kilka piosenek Niemena (z okresu 1966-1968). Po prostu uważa, że tak trzeba...
Szkoda, że organizatorzy nie zaprosili do panelu któregoś z autorów książek, tudzież reżyserów filmów dokumentalnych poświęconych Niemenowi (a przecież żyją).
Okazuje się, że znani dziennikarze często bezkrytycznie powtarzają zasłyszane od muzyków banały na temat Niemena...
A i wiele ciekawych opowiastek do tej dyskusji wniósłby nasz wrocławski Tadeusz...