OŻYWIĆ WSPOMNIENIA
Nowo powstała Polonijna Agencja Artystyczba VIP i jej szefowa EWA PAPROTNA postanowili zainaugurować dzialalność koncertem w hołdzie Czesławowi Niemenowi Wydrzyckiemu. Dzięki zamieszkałemu od ponad 30 lat w Wiedniu Romanowi Szmeterlingowi, bratu Anny Jantar, postanowili odnaleźć ostatniego menedżera Artysty, Krzysztofa Wodniczaka, prosząc go o zaproponowanie właściwych wykonawców,którzy najlepiej wykonują repertuar Artysty. Zaproponował takich,a nie innych wokalistów i muzyków sprawdzonych juz na wielu koncertach i tematycznych imprezach.
Klub Utopia w Wiedniu.Rozpoczęcie koncertu przy blisko 200 osobach - w tym konsula Tadeusza Oliwińskiego -i powitanie przez szefową Agencji ViP Ewę Paprotną.Okazała się także wokalistką obdarzoną ciepłym głosem śpiewajacą " To ty mój anioł" kompozycję Jaroslawa Kukulskiego.Zaprosiła na estradę Romualda Juliusza Wydrzyckiego i Krzysztofa , którzy od tego momentu stali się gospodarzami spotkania.Ten duet wniósł wiele ożywienia przedstawiając mniej znane fakty biografii Niemena- Wydrzyckiego. Na scenie pojawił się multiinstrumentalista Romuald Andrzejewski grający muzykę improwizowaną inspirowaną kompozycjami z okresu el muzyki.Podwójne instrumenty klawiszowe wybrzmiały w pełni,a instrumentalista zadbał o wyrazistość wypowiedzi i należycie zrozumiał wypełnienie przestrzeni,podobnie jaką stosował Czesław.
Kolejnym wykonawcą był Jarosław Królikowski na przyciemnionym wejściu zaśpiewał a capella wokalizę dedykowaną Czesławowi Niemenowi Wydrzyckiemu. Prowadzący przedstawili jego biogram i J.Królikowski zaśpiewał utwór jaki Czesław Juliusz Wydrzycki wykonał w Szczecinie na Festiwalu Młodych Talentów z filmu "Czarny Orfeusz". Śpiewał także Wspomnienie,Sukces i Włóczęga.
Rodzynkiem w tym polskIm ansamblu była wokalistka Natalia Janowska.Wykonała dwa utwory "Obok nas" i "Zabawa w ciuciubabkę". Wodniczak i Wydrzycki zapowiadając Grzegorza Kupczykai muzyków z GRUPY CETI. wspomnieli o nagraniu płyty Czarna Róża i udziału w nim Czesława Niemena Wydrzyckiego.
Kupczyk zaśpiewał " Pamiętam ten dzień", "Ptaszek","Com uczynił" oraz swoja standarową kompozycję "Dorosłe Dzieci".
Po przerwie na estardę prowadzący zaprosili Natalię Janowską, która po swojemu zaśpiewała "Domek bez adresu"i "Płonącą stodołę". Ponownie instrumentalny mix w wykonaniu keaboardisty Romualda Andrzejewskiego.Dołączyli do niego gitarzysta Janusz Musielak i basista.Do muzyków dołącył Jarosław Królikowski. Zaśpiewał pięć utworów:"Fantasmagoria","Pod papugami","Dziwny jest ten świat","Sen o Warszawie"./Kibice LEGII obecni w klubie UTOPIA śpiewali jak mogli najgłośniej dając wyraz,że jest to ich hymn i nikt im tego nie odbierze!/.
Wreszcie finał.Na estardę weszli wszyscy wokalisci i muzycy i po jednej zwrotce zaśpiewali bardzo ważny song "Jednego serca".To utwór wieńczący koncert. Lecz nie obyło się bez bisów i gremialnego śpiewania.
Po koncercie spotkanie z organizatorami,przedstawicielami mediów polonijnych,sympatykami.Rozmowy i wspomnienia potwierdzaly,że czas upłynął,ale nie przemija.Jest zawsze wiele współnych wrażeń,obejrzanych i wysłuchanych koncertów,płyt,imprez,które łącza nie tylko pokolenia.Można nieskromnie podsumować - Wiedeń zdobyty !!!

Niemen nad modrym Dunajem

W niedzielny wieczór 4 marca w wiedeńskim klubie Utopia rozbrzmiały zgoła inne dźwięki niż kojarzące się z tym miastem walce Straussa. Za sprawą Krzysztofa Wodniczaka i Ewy Paprotnej Wiedeńczycy usłyszeli największe przeboje Czesława Niemena.


Pracownicy wiedeńskiego kluba Utopia byli mocno zaskoczeni, gdy klub wypełnił się ponad dwustoma widzami. Zazwyczaj w niedzielne wieczory mało kto tu zagląda. Tą niespodziankę sprawiła wiedeńska Polonia wraz z konsulem RP w Austrii Tadeuszem Olewińskim. Ale okazja była niezwykła – 73. rocznica urodzin Czesława Niemena. Koncert przypominający różnorodną twórczość artysty prowadzili Romuald Juliusz Wydrzcyki i Krzysztof Wodniczak. Dzięki nim widzowie poznali wiele nowych faktów z życia Czesława Niemena. Ale oczywiście najważniejsza była jego muzyka. Ogromne wrażenia na widzach zrobił Romuald Andrzejewski, który na instrumentach klawiszowych wykonał utwory inspirowane kompozycjami Niemena z okresu el muzyki. Podwójne instrumenty klawiszowe wybrzmiały w pełni, a instrumentalista zadbał o wyrazistość wypowiedzi i należycie zrozumiał wypełnienie przestrzeni, podobnie jak to robił Czesław. Natomiast Grzegorz Kupczyk wraz z muzykami z zespołu CETI w hołdzie Niemenowi zaśpiewał piosenki Pamiętam ten dzień, Ptaszek i Com uczynił. Nie zabrakło także innych piosenek z wczesnego okresu piosenkarza. Natalia Janowska przypomniała zgromadzonej publiczności Domek bez adresu, Płonacą stodołę, Obok nas i Zabawę w Ciuciubabkę. Największe wrażenie na widzach zrobił tenor Opery Wrocławskiej Jarosław Królikowski, który przy akompaniamencie Romualda Andrzejewskiego dał niezwykły recital. Polacy mieszkający w Wiedniu zupełnie nie słyszeli wcześniej tego wokalisty - a trzeba dodać, że jeszcze za życia Niemen „namaścił go” jako autoryzowanego wykonawcę swoich piosenek. Jego głos chwilami do złudzenia przypominał głos Czesława. Na początek zaśpiewał piosenkę z filmu „Czarny Orfeusz”, czyli utwór który Niemen zaprezentował podczas Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Następnie Królikowski zaprezentował wiedeńskiej Polonii Wspomnienie, Sukces i Włóczęgę. A już w towarzystwie muzyków z zespołu CETI Fantasmagorię, Pod Papugami, Dziwny jest ten świat oraz Sen o Warszawie. W finale koncertu wszyscy wykonawcy zaśpiewali po jednej zwrotce piosenki Jednego serca. W licznych rozmowach kuluarowych, jakie odbyły się koncercie nasi rodacy wyrażali zdumienie istnieniem w Polsce tak wspaniałych wykonawców, gdyż na co dzień karmieni są jedynie komercyjną papką jaką pokazują polskie telewizje z TVP na czele.


Jerzy Jernas

Szanowny Panie Jarku! Drogi Przyjacielu!

Tak właśnie: Przyjacielu! bo jeśli wyzwoliłeś u nas swoim niedzielnym koncertem w Wiedniu tak niesamowicie pozytywne emocje stajesz się automatycznie osobą niezwykle bliską! Nie znaliśmy Ciebie wcześniej, jesteśmy emigracją „wojenną-jaruzelską” i mamy niestety już wieloletnie „luki informacyjne” z wielu dziedzin ale teraz bardzo cieszymy się z „odkrycia” niezwykłego Artysty! Dziękujemy za rewelacyjny wieczór ! Życzymy samych sukcesów i szerokiego doceniania talentu!
Z mocnym uściskiem dłoni

Anna&Grzegorz Piotrowscy, Austria, 5 marca 2012
(ci co przyszli po koncercie po autograf na „fantasmagorii)



Nasz Drogi Jarku!

Ciągle wracamy do Pana świetnego występu! Prosimy wybaczyć nasze natręctwo, ale mając na co dzień dostęp niestety do komercyjnej miernoty lansowanej przez radio i tv takie występy jak ten w wiedeński wieczór działają absolutnie oczyszczająco i niesamowicie poprawiają nastrój!

Cieszymy się szczególnie z zapowiedzi tak obiecującego nowego recitalu i liczymy, ba jesteśmy przekonani! że będzie nam dane w przyszłości w tym repertuarze osobiście Pana i Romualda Andrzejewskiego przeżywać i oklaskiwać! Póki co życzymy twórczego skupienia!!!

i Nie przeszkadzamy więcej.

Serdeczności z Wiednia! - Fani