Naprawdę jestem pod wrażeniem tego, jak wspaniale Janek Czachor zorganizował zarówno koncert w filharmonii zielonogórskiej, jak i zlot fanów w Brójcach. Wszystko było dopiete na ostatni guzik, a program był wyjątkowo bogaty w atrakcje.
Nawet nie przypuszczałam, że uda mu się ściągnąć do Brójców Faridę na spotkanie z fanami i na dodatkowy koncert. Kilkakrotnie zostałam wyściskana przez Faridę, która okazała się niezwykle ciepłą i wrażliwą osobą.
Nasz zlot zaszczycili również swoją obecnością dwaj bracia Wydrzyccy: Janek i Romuald, siostra Czesława - nasza kochana Pani Jadzia z córką oraz pierworodna córka Czesława - Maria z ze swoją utalentowaną latoroślą - Julką. Oprócz Prezesa Czachora byli też obecni inni członkowie Stowarzyszenia im. Czesława Niemena ze Świebodzina, z panią Heleną Wilgocką-Kwiatkowską na czele, a także redaktor Donat Linkowski z Radia Zachód i przedstwiciele świebodzińskiej telewizji.
Wracając do koncertu w Zielonej Górze, to oprócz Faridy bardzo podobały mi się też występy pozostałych artystów, a szczególnie Natalii Sikory, która swoją ekspresją i charyzmą przypomina mi trochę Faridę. Jarek Królikowski jak zwykle został ciepło przyjęty, podobnie Maciej Wróblewski, który zachwycił publiczność swoją wersją "Malaguenii". Wielkie brawa dostała też najmłodsza artystka tego koncertu, Julia Balczunas, wykonująca na skrzypcach "Wspomnienie". Po występie Farida długo ją przytulała, a Maciej Wróblewski wręczył jej wykonany przez siebie hebanowy wisior z wtopioną monetą z Niemenem.
Były też wręczane nagrody Rycerza Kultury, ufundowane przez świebodzińskie Stowarzyszenie. Dostali je: Maciej Wróblewski, za propagowanie utworów Niemena, Donat Linkowski za audycje o Niemenie w Radiu Zachód oraz Iwona Balcewicz, właścicielka kawiarni "Mimoza", mieszczącej się obok ławeczki Niemena w Świebodzinie, w której można przy kawie posłuchać utworów Niemena. Podziękowanie należy się też Jurkowi Wydrzyckiemu, który, jak zwykle, pięknie opowiadał o Niemenie w przerwach między występami.
Wielkie brawa należą się wspaniałej Orkiestrze Filharmonii Zielonogórskiej pod dyrekcją Czesława Grabowskiego oraz członkom zespołu instrumentalnego Janusza Piątkowskiego, bo dzięki nim wszystko tak świetnie zabrzmiało.
Na finał wszyscy wykonawcy koncertu razem zaśpiewali "Czy mnie jeszcze pamiętasz", potem były długie owacje i jeszcze bis.
Po koncercie udaliśmy się na zwiedzanie Izby Pamięci poświęconej Niemenowi i Chopinowi, stworzonej przez zielonogórskiego gitarzystę Adama Rajchela. Byliśmy pod wrażeniem niesamowitej ilości instrumentów, zdjęć i wszelkich pamiątek zgromadzonych w tej Izbie. Żebyście mieli pojęcie, jak to mniej więcej wygląda, zamieszczam zdjęcia.
Janku, dzięki raz jeszcze za te przepiękne chwile radości i wzruszeń, które mogliśmy przeżyć dzięki Tobie.
Izba pamięci 2.JPG
Izba pamięci 1.JPG