W piątek odpuściłem sobie zajęcia na uczelni, by móc uczestniczyć w tym nadzwyczajnym wydarzeniu - koncercie muzyków SBB poświęconemu pamięci Czesława Niemena.
W godzinach popołudniowych nie ma bezpośredniego połączenia Poznań-Świebodzin, dlatego zmuszony byłem do przesiadki w Zbąszynku. Po dotarciu na miejsce, z pomocą młodej mieszkanki miasta odszukałem moje schronisko, a następnie wyruszyłem w kierunku Świebodzińskiego Domu Kultury.
Po drodze zatrzymałem się dłużej na rynku, gdzie bliżej nieznany mi zespół szkół technicznych tudzież zawodowych organizował festyn, połączony z występami na scenie, kilkoma stoiskami, grochówką i polową strawą Wysłuchałem utworu "Jaskółka" z rep. S. Borysa, poczekałem na finałowy bis zespołu złożonego z uczniów i dożywiłem się w tym czasie.
"Początkowo..." byłem nieco rozczarowany frekwencją, ale gdy zająłem moje miejsce w piątym rzędzie i tuż przed rozpoczęciem odwróciłem głowę - ujrzałem wypełnioną salę, w której tylko gdzieniegdzie rozsiane były puste miejsca; nie brakowało ich niestety także tuż przed sceną... gdzie królowała dwójka młodych "luzaków", nieskrępowanie wyrażająca swoimi żywiołowymi reakcjami zadowolenie z dźwięków brzmiących ze sceny
Po części rozumiałem zdziwione spojrzenia pozostałych, ale sam wiem, że przy takiej muzyce można odlecieć
Przysłuchiwałem się wypowiedziom przybywających na koncert. Dziennikarz Gazety Lubuskiej pytał o powód przybycia - częściej wskazywany był sentyment do SBB aniżeli zamiar oddania hołdu Niemenowi... Byłem jednym z nielicznych, który przybył ze względu na
milczącego już bohatera koncertu. LP "Strange is this world" dumnie wznosiłem do góry na początku i na końcu koncertu, kiedy to Apostolis klepnął Józka w stylu "Ty, popatrz..." i wskazał mnie
Józef Skrzek (syntezatory) i Apostolis Anthimos (gitara, perkusja) rozpoczęli koncert fragmentem "Wspomnienia" pod zaimprowizowany podkład. Utwory powiązane z Niemen - "Pielgrzym", "Rock for Mack" przeplatali repertuarem SBB - m.in. "Toczy się koło historii", "Freedom" - i utworami instrumentalnymi. Najciekawszy utwór zagrali po komentarzu Skrzeka, który mówił, że Niemen poznał ich w chwili grania awangardowej muzyki i taką kompozycję chcieliby nam teraz zaprezentować... Barwa syntezatorów przypominała mi miejscami brzmienie z
Larwy 2 czy
Sieroctwa, więc byłem wniebowzięty. Rozemocjonowany, po ucichnięciu braw wyrwałem z widowni: "Z pierwszych ważniejszych odkryć!", lecz usłyszałem, że Józek zapomniał tekstu
Wspomniał, że jest to jeden z tych pierwszych utworów, o których marzy, by nagrać je ponownie. Warto zaznaczyć, że była to (nie?)oficjalna premiera duetu Apostolis/Skrzek, który planuje w takim składzie nagrać płytę...
Troszkę informacji znajdziecie także i tu:
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.d ... /703910185
Po koncercie zdobyłem plakat (ale w przeciwieństwie do innych - nie podsunąłem go muzykom do podpisania
), dedykację na LP "Strange is this world" i na fotce Grupy Niemen z jednej z książek. Nabyłem też płytę "Live in Opole". Niedługo trwały rozmowy z muzykami, Józek Skrzek poza murami SDK opowiedział mnie i wspomnianym młodym słuchaczom kilka ciekawostek z życia Grupy Niemen - ekipa spieszyła się na wspomniane przez Romualda spotkanie