Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Cztery ściany świata

Telewizja, prasa, radio i organizatorzy koncertów będą (mamy nadzieję) cały czas wspominać Niemena. Tutaj informujcie innych fanów o artykułach, programach i wydarzeniach, żeby też ich nie przegapili!

Małgorzata Niemen w piśmie Exclusiv 2008-03-09 - 2008-04-05 Ewa 6 3663
Ewa
2008-03-09 15:27:33
W marcowym numerze pisma "Exklusiv" wywiad z Małgorzatą Niemen. Oprócz opowieści o modzie jest również mowa o Czesławie. Całość wywiadu tutaj.
Darek Sieradzki
2008-03-09 16:27:02
Skłaniałam się bardziej ku lekkiej muzie: Czerwone Gitary, Trubadurzy... A Czesław był już wtedy bardziej awangardowy, w stylu Płonącej stodoły.

Oj chyba nie to chciały panie dziennikarki zapisać (albo pani M.N. powiedzieć) :D
Markovitz
2008-03-09 18:05:28
.. za sprawą pytania p.Hanny Rydlewskiej wyszło na to, że Płonąca stodoła to .. awangarda AD 1972 (czyli w okresie, gdy realizowano Dziewczyny do wzięcia) :?

Z kolei p.Agata Nowicka popisała się podsumowując sztukę Tadeusza Kantora : " o Kantorze tak się mówi, że był naczelnym artystą PRL-u. Wolno było mu jeździć na Zachód, tam podpatrywać aktualne trendy, a potem kopiować je na polski grunt jako własne."

Na szczęście nie dowiedzieliśmy się, gdzie poza EKSKLUSIV-em tak się mówi...
Tym razem wywiad obejmował dużo więcej tematów niż poprzednie tego typu rozmowy.

Jak bumerang powraca kwestia przyjaciół Niemena. Miałem zaszczyt poznać niektóre osoby wymienione w tej rozmowie i rzeczywiście - to wspaniali ludzie. Problem tkwi jednak w tym, że owi przyjaciele Czesława Niemena nie są tak zorientowani w meandrach Jego twórczości, jak ci charakteryzowani przez p. Małgorzatę Niemen jako przyjaciele w cudzysłowie, którzy po Jego śmierci jednak chcieli coś dla Niego zrobić...
I zrobili, czego dowodem są choćby koncerty, audycje, reportaże, film i książki, o których nic dobrego jakoś nie dało się w wywiadzie powiedzieć...

Sam uważam się tylko za przyjaciela muzyki NAE, a i to pewnie za duże słowo.


P.S. Plus za Toma Waitsa . Na modzie to ja się nie znam.
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-03-11 17:46:00
Kolejny juz raz mamy przyjemnosc zapoznac sie z Pania M , najczesciej na lamach super magazynow .
Nikt nie watpi , i ja tez , ze byla super modelka .
Ma prawo robic kolejna odslone swojej osoby .
O niczym innym nie marzymy aby dokladnie tak odnosila sie do Czeslawa.
Wyglada na to ze chce go pokonac . Ale to jest moda , a tam cala masa tworczosci . To sa sprawy nieporownywalne.
Mam wrazenie ze dopiero teraz jest o Czeslawa zazdrosna totalnie majac do niego wreszcie nieograniczone prawo.
On jest wreszcie moj i nikogo wiecej .
Nie wypada grymasic na ksiazki , ani na przyjaciol . Oni naprawde nieraz wiedza wiecej i dokladniej .
Czeslaw naprawde "zasluguje na to aby go uwiecznic"
Mala wielka modelka !!!
Pani Malgorzato i psie ... nie idzcie ta droga !
:D :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry:
ratajczak bogdan
2008-03-11 18:25:30
Romuald Juliusz Wydrzycki
On jest wreszcie moj i nikogo wiecej .

No właśnie - czyj jest Czesław Niemen?
Pozostanie na zawsze mężem pani Małgorzaty, ojcem jej dzieci. I tego nie można kwestionować. To fakty.
Prawny spadek artystyczny też kiedyś osiągnie swój kres, tyle że nas już wówczas nie będzie.
Będą za to oceny, które wystawi historia i ludzie.
Liczę na otrzeźwienie i rozsądek wszystkich stron, bo cokolwiek się stanie, Czesław Niemen pozostaje nasz, niezależnie od działań czy ich zaniechania.
Nam, niezależnie od wszystkiego, pozostaje robić swoje i nie ustawać w krzewieniu jego dorobku.
Każdy ma do spełnienia i odegrania soją rolę.
Róbmy to nadal i nieprzerwanie, nie oglądając się na cokolwiek.

(.)
Piotr Starzyński
2008-03-11 18:49:23
ratajczak bogdan napisał:
Nam, niezależnie od wszystkiego, pozostaje robić swoje i nie ustawać w krzewieniu jego dorobku.
Każdy ma do spełnienia i odegrania soją rolę.
Róbmy to nadal i nieprzerwanie, nie oglądając się na cokolwiek.

Oglądać się jednak po-winniśmy na to, jak ze sobą ( o sobie i o innych) myślimy i rozmawiamy.
Czesław, kiedy się ze sobą chyba ostatni raz widzieliśmy ( a po tym koncercie nie miał dobrego humoru, co troszeczkę odbiło się na naszym spotkaniu) na pożegnanie objął mnie i powiedział:" Piotrze, myśl łagodnie..."
Jak można było jemu nie prze-baczać...?
Skoro jemu, to może i innym?...
Myślmy łagodnie ( o sobie :!: i o innych :wink: ), o sobie też -zapytacie, tak! Wszak mamy kochać bliźniego swego jak siebie samego, a nie więcej. :wink:
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-04-05 11:49:47
Łagodnie , to mozna głaskać KOTA w obawie zeby nie podrapał . :lol:
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Cztery ściany świata | górę strony