W sobotę o 21.30 czasu polskiego na antenie Radia 2000FM Ela Celejewska puści fragment wywiadu z Niemenem z 1993r. Może za jakiś czas będziemy mogli usłyszeć całość tego 1,5 godzinnego wywiadu, na razie ze względów technicznych nie jest to możliwe.

Budzik nastawiony na godzinę 21:30.
Ale prawdziwa niespodzianka w postaci całej audycji jeszcze przed nami.
Ela Celejewska, która przeprowadziła rozmowę z Czesławem, obiecała na Facebooku, że zrobi wszystko, aby w najbliższym czasie ten wywiad zaprezentować.
FACEBOOK
To informacja świeża, ale jakże budująca.
Kolejna "biała plama" (a o najmniej mało znana relacja z tej eskapady) zostanie tym samym wypełniona treścią.

(**)

I jakie wrażenia po wysłuchaniu tej krótkiej - bo zaledwie 6 minutowej - części wywiadu Eli Celejewskiej z Niemenem?
Bardzo ciekawa i wzbogacająca naszą wiedzę (to są prawdziwe fakty, a nie jakieś tam ploteczki cioteczki ) wypowiedź Niemena o tym, co go wówczas nurtowało na bieżąco - w danej, konkretnej chwili.
Taki zapis chwili, momentu uchwyconego na goraco (także w dosłownym rozumieniu tego słowa) - tuż po ostatnim koncercie w Sydney - należy dodać, koncercie nie odnotowanym w żadnej publikacji, jaka dotychczas się ukazała.
Rozmowa przebiegało w fajnej konwencji - przyjacielskiej wymiany zdań i myśli - w sposób bezpośredni, bez zmanieryzowania, pozerstwa i banalizowania spraw codziennych, czy tych, nieco ważniejszych, z poczuciem humoru i bez gorsetu uszytego z patosu, w który, nie wiem dlaczego, niektórzy z uporem chcieliby go koniecznie "ubrać".
Kilka zdań, a jak dużo treści.
Było i o jego pasji videofilmowania, o pracach plastycznych, o prawie autorskim, o przyczynach stojących za jego zakazem kręcenie filmów (i robienia zdjęć) w trakcie koncertów, o powodach niewydawania DVD z jego koncertów, o ekologii i zauroczeniu pięknem przyrody Austalii, o czasie i jego wymiarze, o...
No i przypomnienie australijskiej Polonii o rocznicy urodzin i śmierci , a wszystko "ubrane" w muzykę, rzadko nadawaną nawet przez polskie rozgłośnie niekomercyjne.
Wielkie podziękowanie dla Eli Celejewskiej za ten odcinek wspomnień o Czesławie Niemenie tam w dalekiej Australii i... z niecierpliwością oczekuję na ciąg dalszy, tej pasjonującej, nieznanej w Polsce wyprawy w przeszłość.
Ps. Ciekawe są też te kasety video (5 sztuk po 90 minut), które Niemen zapewne przywiózł do kraju.
To dopiero ciekawy dokument!

(**)

Widzialem czesc jego zdobyczy australijskich .
Fascynowala go wtedy mikro , czy tez makro fotografia .
Elementy skal , kamieni , zwyklego piasku w duzym zblizeniu. W istocie jest to malarstwo plastyczne przyrody . I piekne i naturalne.Tez fascynujace . I gdzie to jest .
Pewnie tula sie to po katach jak caly pakiet zdjec mojego kolegi ktory odszedl latem . Bliscy chca to zabrac ale nie biora . Ogladac wciaz tego nie moge bo to smutek .
Niszczarki nie mam . Tez juz nie pale . Wiec co . To samo !?

Audycja przez tydzień będzie do odsłuchu na stronie Radia 2000FM.
To zaledwie początek rozmowy, ale już widać, że zapowiada się bardzo ciekawie. Atmosfera była bardzo sympatyczna i Czesław odpowiadał chętnie na pytania. Właściwie Bogdan napisał już wszystko, dodam tylko, że Ela mówiła o dwóch koncertach w Sydney - w Klubie Polskim w Ashfield, a rozmowa miała miejsce po drugim koncercie, 7.03.1993.
Mam nadzieję, że niebawem usłyszymy dalsze fragmenty tej rozmowy, skoro Ela obiecała to na antenie.

Może warto uzupełnić, że Czesław Niemen udzialał wywiadu dwóm Paniom: Ernestynie Skurjat-Kozek i Eli Celejewskiej.
Miejsce wywiadu: Polish Club in Ashfield
Tak obecnie wyglada wnętrze CLUBU POLSKIEGO w Ashwield.
Club ma swoją bogatą historię, ale też i nie zawsze wesołą teraźniejszość:

A fire in the Polish Club in Ashfield, NSW
Below is a summary of the article published in the Sydney newspaper Glebe on 12 of March 2003, entitled A fiery end for archives.
On Sunday 9 March 2003 a fire swept through the Polish Club, Ashfield. Pictured in the article is the Club's President Margaret Kwiatkowska inspecting the damage which destroyed the club's archives, the air conditioning plant room and the room housing the Polish Army Museum. The Museum's items were saved although extensively water damaged. Despite holes in the roof the damage has not stopped the Club's normal activities. The Club began in 1964 and its Norton Street premises were purchased in 1967. In 1984 it purchased an adjacent building, no.75 Norton Street to extend the club's various activities.

News and Events

LOKALIZACJA: ASHFORD - POLISH CLUB

Ciekawe czy już wówczas funkcjonowała "Restauracja Nadwislanska"?

(**)