Maciek„ Czy muzyka CN umiera ? ” to Wam odpowiem, że już dawno umarła wraz z samym Artystą. Możemy sobie jeszcze wierzyć, że przecież my jej słuchamy, że jeszcze wróci na swoje zasłużone miejsce – niestety nic się takiego już nie stanie ! Będzie się pojawiać przy kolejnych rocznicach śmierci CN lub innych artystów z tamtych lat, ale już tylko w jednym lub dwóch kawałkach.
Mi się wydaje, że wraz ze śmiercią artysty umarła poweszechna o nim wiedza, czyli poniekąd sława. Gdyby zachowywał się jak Komb
ii, które teraz gra disco-polo i robi to jedynie dla pieniędzy (ach, "społeczność - tylko pieniędzy"), gdy w międzyczasie Łosowski, leader Komb
i, z której muzycy Komb
ii się wywodzą, gra sobie świetną muzykę, robi to z pasją i dla rekreacji i sprawiania sobie przyjemności. Muszę zacząć nowe zdanie: Gdyby na koniec twórczości nie zajmował się czymś porządnym, mądrym i Niemenowym, a tworzył beznadzieję na dyskoteki, to pieniądze możeby i miał (ale i tak je pewnie miał), może większe grono słuchaczy zaineteresowałoby się jego twórczością, może ta przypuszczalnie wydana muzyka-dla-mas na dłużej zachowałaby wiedzę o nim, ale czy to Niemen miał na myśli? Nie! Sam się wyraził, że nie pragnie sławy. Ale i tak taka przypuszczalnie wydana płyta nie wniosłaby nic, bowiem i tak, "skoro twórca umarł, to po co go lansować, lepiej dać szansę młodym", to by powiedzieli między sobą w studio radiowym. A poza tym, kto by im płacił za te lansowanie?
Komendarek o Stacjach Radiowych: "(...) unikam słuchania muzyki – jak słucham muzyki, to wiesz. Jeśli chodzi o Polskie Radio, no to wiadomo, Kordowicz już nie nadaje w „trójce”, tylko w internetowym, a ja nie mam Internetu w domu, to mam problemy z tym, natomiast jak słucham Radia Polskiego, to tylko Kosińskiego włączam swego czasu, bo tam tworzy program rocka progresywnego, ale na pewno nie na przykład RMF FM, czy Zet, to ja, może przepraszam, że tak powiem, ale ja wymiotuję tą muzyką. Mnie to nie interesuje, „ni cholery”. Człowiek jako istota rozumna jest bardzo podatny na manipulację. Wystarczy tylko kilka razy puścić jakiś kawałek, który globaliści muzyczni uważają za bardzo dobry i wciskają to! Trzeba tak być odpornym, żeby się nie kupić, wiesz, ja tak mówię to sobie już obserwacyjnie, jak człowiek jest zbudowany. Naprawdę nie trzeba dużo, żeby taki materiał, wiesz, siedział w głowie u kogoś, jak ktoś słucha. Ja nazywam to tak, a ja jestem odizolowany od tego, to inaczej myślę, w ogóle."
Łosowski o muzyce-dla-mas: "(...) Politycy z gmin (którzy dają kasę) domagają się aby podległe im instytucje kultury robiły za publiczne środki popularny chłam nachalnie wylansowany przez media aby schlebiać gustom "masowego" odbiorcy."
(oba powyższe cytaty są fragmentami wywiadów, które przeprowadziłem z panami: Władysławem Komendarkiem i Sławomirem Łosowskim)
Teraz jest mało miejsca na dobrą muzykę, zaprawdę.
A, co do wyrażania zdania: Miałem na myśli, że nic mnie Feel nie obchodzi, nawiązując do Tadeusza.