Czy naprawdę przypisujecie Państwo jakieś zasadnicze znaczenie tym przeróżnym ankietom i plebiscytom? W większości przypadków mogą one jedynie zilustrować czyjąś popularność, bo jak zmierzyć lub zważyć wartości? Kilka dni temu niezbyt grzecznie potraktowałem pewnego jegomościa na forum SBB, bo ogłosił "małą ankietę". Jego zaproszenie brzmiało tak:
"Uszereguj poniższe tytuły od (twoim zdaniem) najlepszego do najgorszego:
-Marionetki
-Ode To Venus
-Strange Is This World
czyli temat pt. SBB + Niemen
Dla pełnej jasności dodam, że to nie kolega Gasket był inicjatorem "małej ankietki", a tym bardziej wyraźnie wrednego wpisu "SBB+Niemen".
Wracając do istoty sprawy: cieszmy się, że Niemen wybrany został wykonawcą wszechczasów. Nie tylko dlatego, że dla nas jest to oczywiste, ale z powodu poziomu smaku artystycznego i świadomości młodych ludzi, bo przecież to głownie oni są czytelnikami miesięcznika "Tylko rock". Spotkałem na naszym Forum wypowiedzi wieszczące, że muzyka Niemena umrze wraz z nami. Głęboko z tym się nie zgadzam. I buduję moje przekonanie między innymi na takich informacjach, jak ta dzisiejsza. Za kilkanaście lat powróci fala zainteresowania serią "Niemen od początku" - oby tylko wydano kolejne pudełka z nagraniami, których na próżno dziś wypatrujemy. Nie wiem na jakich nośnikach słuchać będą Niemena dzieci mojego syna, bo płyty CD/DVD będą muzealnymi eksponatami. Lecz intuicja podpowiada mi, że dopiero wtedy Czesław zostanie właściwie doceniony. I zrozumiany.
I jedno zdanie na koniec: ktoś zarzuci mi, że w praktyce sam sobie zaprzeczam, bo z jednej strony lekceważę ankiety i plebiscytowe wyścigi, z drugiej zaś buduję na ich podstawie ten "proniemenowski" optymizm. Chodzi mi o inny aspekt sprawy. Nie wchodźmy w rolę kibiców - szalikowców, bo po niewinnej informacji przekazanej nam przez Andrzeja Mroza zaczną się wielodniowe swary o to kto był lepszy: Dżem, Wawele, Klan, Bractwo Kurkowe, Perfect, Silna grupa pod wezwaniem, Brygada Kryzys, czy czerwonowłosy z kolczykami na gębie.