Bardzo dobrze, że taki artykuł wreszcie się ukazał i ludzie mogą w końcu przeczytać, jak naprawdę się rzeczy mają. Brakuje mi tylko jeszcze odniesienia do naszego forum, które pani Niemen od dawna przedstawia w mediach w negatywnym świetle.
W czasie ostatniej rozprawy sądowej w Poznaniu pani Niemen powiedziała, że na naszym forum nie ma od kilku lat żadnego rozsądnego wpisu na jej temat, są tylko napaści.
Mnie się wydaje, że jest akurat odwrotnie, to pani Niemen od momentu opublikowania listu otwartego, wciąż napada na nasze forum, bez dania nam racji. My na nią nie napadamy, krytykujemy tylko niektóre jej posunięcia.
I wcale nie jest prawdą, że są tu tylko same negatywne wpisy na jej temat. Wystarczy zadać sobie trochę trudu i przestudiować to, co pisaliśmy, a znaleźć można np. takie posty:
W czasie ostatniej rozprawy sądowej w Poznaniu pani Niemen powiedziała, że na naszym forum nie ma od kilku lat żadnego rozsądnego wpisu na jej temat, są tylko napaści.
Mnie się wydaje, że jest akurat odwrotnie, to pani Niemen od momentu opublikowania listu otwartego, wciąż napada na nasze forum, bez dania nam racji. My na nią nie napadamy, krytykujemy tylko niektóre jej posunięcia.
I wcale nie jest prawdą, że są tu tylko same negatywne wpisy na jej temat. Wystarczy zadać sobie trochę trudu i przestudiować to, co pisaliśmy, a znaleźć można np. takie posty:
Podobnie jak Lamat nie podejrzewam Spadkobierczyń o złą wolę, jeśli chodzi o wydanie spuścizny artystycznej Niemena.
Na forum zamieszczony był niedawno artykuł z "Kuriera Lubelskiego",w którym Pani Małgorzata mówiła, że chce wydać rzeczy dotąd nieznane. Mówiła też o problemach, jakie piętrzą się przed nią, o całej tej machinie urzędniczej wobec której stanęła i którą do końca nie potrafi ogarnąć. Tak więc to raczej niemożność, a nie zła wola są powodem przedłużającego się oczekiwania na płyty, wiersze, grafiki czy felietony.
Nie mamy się chyba potrzeby podlizywać Pani M. Niemen, bo jak sądzę jest Ona na tyle osobą mądrą, że umizgi ma za nic.
Myślę też , że pani Małgorzata jako osoba mądra i rozsądna spełni swoje obietnice i udostępni wiernym fanom pozostawioną po mężu spuściznę.
Mówi rzadko, ale czasem jednak wspomina, jak Czesław próbował ją wciągnąć w zagadnienie, w poznanie i uwrażliwienie na poezję. Tak mówiła choćby wówczas, gdy odbierała na KUL-u nagrodę dla Czesława.
Jest poważną osobą po ciężkich doświadczeniach i ma z pewnością wyrobione zdanie na temat swego życia. To dojrzała kobieta, z bagażem doświadczeń i własnych przemyśleń i chyba ma coś ciekawego do przekazania nam, a innym coś do udowodnienia.[/quote"]
[quote="ratajczak bogdan" 26.06.2008"]
Składanka "Spiżowy krzyk" miała z założenia składać się z materiału JUŻ WYDANEGO - taki warunek dały ponoć Polskie Nagrania. Inicjatywa "przypomnienia zapomnianego Niemena" pojawiła się od strony wydawcy. Skoro Niemena w mediach i tak jest niewiele, bardzo się cieszę, że P. Małgorzata tę możliwość wykorzystała.
Byłam również na spotkaniu z panią Małgorzatą w poznańskim Empiku .
Do tego co napisał Domin mogę tylko dodać, że spotkanie trwało trzy godziny, i gdyby nie zaplanowany wywiad w radiu pewnie trwałoby dłużej. Odbyło się w serdecznej i pełnej zrozumienia -z obydwu stron- atmosferze. Zadaliśmy wiele pytań, rzuciliśmy sporo propozycji ,które p. Małgorzata skrzętnie notowała. Dużo też dowiedzieliśmy się o postępujących pracach dotyczących wydania płyt , dzienników i felietonów, wierszy i grafik. Ogrom pracy został zrobiony, i mam nadzieję, że wszystkie zamierzenia uda się zrealizować.
Pani Małgorzata z wielką swobodą włączyła się w promocję płyty "Spiżowy krzyk", ale przecież nie tylko. Wraz ze Zbigniewem Krajewskim wspomina, dzieli się refleksjami, czasami bardzo osobistymi.
Ciepło, ze swoistym poczuciem humoru, nie boi się rozmowy na żywo, małych kiksów słownych i merytorycznych, które zapewne wychwytujemy. Ale jest to podane w sposób naturalny i świadomy tych małych kiksów udziału w audycji nadawanej "live".
Pięknie, że na składance "Spiżowy krzyk" - Pani Małgorzata nie zapomniała umieścić, niezwykle ważnej dla Czesława Niemena, kompozycji poświęconej Przyjacielowi:
"Epitafium (Pamięci Piotra)".
'
Muszę przyznać, że pani Małgorzata całkiem nieźle sobie poradziła z rolą współprowadzącej audycję, a także zaprosiła do studia kilku naprawdę ciekawych gości.
Mnie natomiast zaciekawiło wiele ciepłych zdań Pani Małgorzaty Niemen-Wydrzyckiej.
Tym razem chyba zaskoczyła wielu swym ciepłym stosunkiem do projektu realizacji filmu o Czesławie Niemenie.
Widać, że całym sercem jest za projektem nakręcenia filmu o Niemenie - nietuzinkowym Człowieku i Artyście.
Więcej! Myśli o formie i kształcie filmu, planuje ewentualnie najlepsze rozwiązania, a to dotyczące ewentualnego reżysera, a to obsady aktorskiej (wykluczającej jej udział w filmie). Nie oponuje i nie odrzuca pomysłu, jako nierealny i z gatunku tych: "Czesław, by sobie nie życzył".
Myślę, że powinno się okazywać zrozumienie dla rodziny Czesława Niemena-dla żony-pani Małgorzaty i córek, ale też pozostałych bliskich. Dla nich Czesław Niemen był przede wszystkim człowiekiem przez nich kochanym, dopiero potem artystą. W tym tkwi problem, żeby to rozumieć-ból po odejściu wielkiego człowieka. Rozumiem w pełni pewne zdziwienia i pewną ostrożność w zaufaniu, które okazywała pani Małgorzata ludziom, którzy nagle po śmierci p Czesława okazywali swoje zainteresowanie, uznanie dla artysty.
A reklamy płytom Niemena nie brakowało - proszę poszperać po czasopismach ( pisałem o tym także na forum), a gdy dodamy do tego reklamę radiową i TV i tę, którą prowadziła osobiście Pani Małgorzata (liczne spotkania z fanami Niemena w sieci EMPiKów), należy raczej stwierdzić, że były to najlepsze kampanie reklamowe ze wszystkich przeprowadzonych, które wiązały się z ukazaniem, pośmiertnie wydanych płyt, jakiegokolwiek innego, polskiego wykonawcy.
Pani Małgorzata starała sie pamiętac o wielu osobach i ich zaangażowaniu,o młodych muzykach,o gwiazdach o mężu ... lecz była bardzo skromna wobec siebie, ... DZIĘKUJĘ.