cygan zawinił a powiesili kowala-DS nie zadał sobie trudu właściwej analizy,choć jestem przekonany ,że zrobił to świadomie.Zwarty tandem(m++ds=przypisanie mi tematu ,którego nie ja jestem autorem. Spotkałem na tej stronie dobrych ludzi:szach'raj,Tadeusz,Andrzej Mróz, Ed -to wspaniałe osoby.Ale są też i NOL-e.Nie pozwolę się traktować per noga,wiem ,ze po tym poscie wykopie mnie DS,ale mam coś czego mi nikt nie zabierze,ukochaną twórczość NIEMENA. dlatego wszystkim ludziom złej woli ,dedykuję recenzje"Joanny d'Arc na stosie" ,przedstawienie poznanskie,gdzie grał Andrzej Łapicki i Ewa Błaszczyk z 1979 roku."chór ,a mam na myśli ,nie tylko głosy ludzkie,odgrywa podwójną rolę.Wycie psa otwiera 1-szą z 11-stu scen oratorium Arthura Honeggera.Rozpoczyna się 1-szy dialog bohaterów .których środkiem wyrazu będzie słowo mówione.... będzie sąd nad Joanną, w zwierzęcych maskach wjedzie na chłopskim wozie na scenę.to nie są ludzie to zwierzęta ,które idą sądzić.Samozwańczym przewodniczącym zostaje Porcus,jego sekretarzem Asinus.Ruchy i gesty sędziów -zwierząt przypominają połączenie kankana z koziołkowaniem cyrkowych clownów....zapada wyrok :śmierć na stosie,Dominik ,który próbuje Joannie wyjaśnić mechanizm sądu,:Oni Wszyscy wierzą w diabła ,wcale nie wierzą w Boga. To doktorowie Sorbony,uczeni...Powodem wyroku jest...gra w karty.Obok 4-rech królów ,tańczą śmierć,sknera, pycha,głupota,. To wstrząsające ekspresją widowisko ...polecam,mógłbym jeszcze pisać dalej ale czy ..........czy nie jest to głos wołający na puszczy,hm, c.d.n.