Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Czy wiesz o tym, że

Komentarze dotyczące działania forum i nieoficjalnej strony Czesława Niemena. Opinie, uwagi, sugestie...

Nowi i starzy 2006-01-19 - 2006-03-22 Tadeusz 24 4124
Tadeusz
2006-01-19 11:45:30
Optymizmem powiało, bo uaktywniło się kilku starych, dawno juz zarejestrowanych lecz milczących do tej pory, forumowiczów, i zarejestrowało się kilku nowych. Ale idealnie nie jest nigdy, umilkło bowiem kilku bardzo aktywnych dawniej, tych z piewrwszej dziesiątki " Zasłabł ED, i ROMAN nie zaszczyca nas od dawna. Zmęczenie to, czy zmiana zainteresowań?
Maciek
2006-01-20 06:05:06
Tadeusz...nie zaszczyca nas od dawna. Zmęczenie to, czy zmiana zainteresowań?


Jeżeli... któreś z tych dwóch to zapewne pierwsze, czyli zmęczenie. Zmęczenie oczekiwaniem na cud, że oto dotrze do nas wiadomość " Nowy box CN w sprzedaży ". Prawdę mówiąc ja już nie wierzę, że jeszcze coś z dorobku Mistrza ujrzy światło dzienne. Co więcej jestem pewny, że o ile za rok w jakiejś audycji radiowej uslyszymy jeszcze krótką informację, że mija kolejna rocznica śmierci CN, to w następnym roku już nie będzie nawet takiej wzmianki. Pamięć ludzka ma to do siebie, że szybko zapomina, a i ludzie przemijają. A my w zaciszu swoich domów nastawimy sobie ulubioną płytę N i powiemy " szkoda " i the end. I dobrze bo Ci, którzy powinni dbać o pamięć o CN skazują go na zapomnienie ! ( wiem, że się powtarzam :( ). Dlatego śmieszą mnie utyskiwania na Forum na media, które nigdy nie rozumiały muzyki CN, na redaktorków muzycznych, którym łatwiej jest sięgnąć po " Dziwny jest ten świat " ( bo i krótko, i przecież hit :) ) niż przygotować z prawdziwego zdarzenia audycję ! To nie winni są redaktorzy ( to w przeważającej większości kreatury powiązane umowami z wielkimi wytwórniami, które muzykę w Polsce sprowadziły na dno ! ), ale jeszcze raz powtarzam - odpowiedzialni są Ci, którzy mogą sprawić, że nawet w małym kręgu zagorzałych fanów muzyka Niemena przetrwa, a nie robią nic lub prawie nic !
Czytam w ostatnim Teraz Rocku "...Pani N obiecała, że... " - co obiecała ? i za ile lat ? Za kolejne 2, a może 10 ? Smutno się robi...
Tadeusz
2006-01-20 06:58:19
To nie winni są redaktorzy ( to w przeważającej większości kreatury powiązane umowami z wielkimi wytwórniami, które muzykę w Polsce sprowadziły na dno ! ......
.

Słowa Macka są bardzo trafne, to kreatury :!: Brak ich wyobrażni poraża, bo przciez na muzyce mozna zarobic , a one ( te kreatury) nawet tego nie biorą pod uwagę. Presley zmarł w 1977 roku , a do dzisiaj zachodnie firmy fonograficzne wydają płyty z jego nagraniami, bo to jest buisnes a przy okazji zyskują jego fani. Brak wyobraźni, brak zrozumienia, nieumięjetnoś wykorzystania okazji, brak dobrej woil, sprzecznośc interesów to typowo polski "klimat"
Byc może firmy fonograficzne w Polsce , kierując się interesem, wolą wydawac zachodnie produkcje muzyczne- te nowe i te archiwalne- bo większy jest z tego zysk.
Jak by nie była przyczyna, to obawiam się Macku, że Twoje prognozy są trafne
Bożena
2006-01-20 10:04:41
Maciek "...Pani N obiecała, że... " - co obiecała ? i za ile lat ? Za kolejne 2, a może 10 ? Smutno się robi...


Nie bądzmy tacy surowi Cz.Niemena nie ma 2 lata :!:
A co z dziesiątkami lat kariery :N: czy byliśmy zasypani płytami :?:,
media rozpieszczały nas puszczając Jego utwory :?: ,więc chyba nie są
tak zupełnie bez winy.
Andrzej Mróz
2006-01-20 12:24:49
Jednak cokolwiek byśmy mówili, pisali to po tych (ja bym ich nazwał) medialnych karierowiczach o służalczych postawach wobec narzucanej ideologii to wszystko spłynie jak po przysłowiowych kaczkach.

Domaganie się daje najwyżej jednorazowe efekty, na tzw. odczepkę, ale problem nadal jest, i będzie trwał tak długo dopóki nadrzędne są ideologie, biznesy i obniżanie lotów.
Markovitz
2006-01-20 12:58:02
Widocznie Panie wolą czekać, a jeśli tak to niewykluczone, że i one kiedyś będą się upominać, że Niemen to nie tylko "Dziwny jest ten świat". Ale i my nie pomijajmy krzywdzącym milczeniem ambitnych przedsięwzięć, którym jednak Panie N. patronowały jak : Studium piosenki w Poznaniu , koncert Marka Bałaty, nagroda festiwalu Nowa Tradycja, czy spektakl w Rampie (jutro premiera!). Problemem było przebicie się do mediów...
Z dziennikarzami popularnej prasy i rtv kiedyś wcale nie było lepiej niż obecnie. Żadne epitety nie pomogą , bo trudno liczyć, że te zajęte "mandarynkami" ludziki coś pojmą :twisted:

A różnicę między dawnymi i obecnymi czasy wyznacza pozycja krytyki muzycznej . Możemy utyskiwać na jej jakość, lecz jaka by ona nie była , to obecnie nie odgrywa już zasadniczej roli w kształtowaniu gustów publiczności.

Tę rolę przejął show-biz i nakręcane przez niego tv-idole, szołmeni -paradziennikarze, prezenterzy i cała ta zgraja mieszkańców masowej wyobraźni.
Temat zainicjowany przez Tadeusza -jak ja go rozumiem - dotyczy jednak nie krytykantów zawodowych, lecz prawdziwych specjalistów niemenologii i ich niezrozumiałych oporów do dzielenia się swymi opiniami na Forum.
A w tym miejscu pytamy np. : co z Romanem ?
Czemu tak rzadko pisują inni stali bywalcy ?

W różnych topicach ja również próbowałem ten opór przełamać...

No i wypada powitać Forumową Młodzież (metrykalny wiek nie ma tu nic do rzeczy :wink: ).
Fajnie, że się tu wreszcie znaleźliście :idea:
Domin189
2006-01-20 15:23:15
Markovitz No i wypada powitać Forumową Młodzież (metrykalny wiek nie ma tu nic do rzeczy :wink: ).
Fajnie, że się tu wreszcie znaleźliście :idea:


:)

Ja również się cieszę, że tutaj trafiłem... Próbując propagować twórczość Niemena w moich kręgach, przyznaję, że warto mieć 'źródło' informacji w postaci tej strony i forum (to pasuje do http://venco.com.pl/~dsier/Niemen/forum ... .php?t=807). Miejmy nadzieję, że tych 'nowych' będzie przybywać, a 'starych' nie ubywać (metrykalny wiek nie ma tu nic do rzeczy :wink: )!
gasket
2006-01-20 15:29:14
MarkovitzA w tym miejscu pytamy np. : co z Romanem ?
Czemu tak rzadko pisują inni stali bywalcy :?:
ja nie pisuje - bo wyjazdami zawalony i praca zestresowany - generalnie codziennoscia przytloczony

ciesze sie ze forum ciagle egzystuje -
obiecuje powrot -
Andrzej Mróz
2006-01-20 15:36:41
Ze mną jest tak jak z nożycami po uderzeniu w stół, na słowa prezenterzy muzyczni, media cały się elektryzuje i już nie patrzę, gdzie snuje się należny tym sprawom wątek.

Ale wracając do tematu starych i nowych to gdyby nasze rodzime media miały choć trochę zainteresowania polską kulturą, (no może przesadzam) tak jak to czynią media innych nacji promując i szanując własną twórczość, a nawet wmawiając innym, że ich to jest najlepsze , to napewno nie byłoby na forum problemu z brakiem nowych, a absencją starszyzny forumowej też chyba mniej byśmy się martwili.

Jednak ten mój wywód w niczym nie wyjaśnia dlaczego zamilkł Roman i gdzie ukrywa się aktualnie Ed.
Ed
2006-01-20 19:21:18
Jak powiem to mnie chyba przeklniecie... jestem w roku mozartowskim a moim stałym towarzyszem jest włoskie Auditorium RAI :)
Markovitz
2006-01-20 21:10:38
Ed...chyba mnie przeklniecie... jestem w roku mozartowskim, a moim stałym towarzyszem jest włoskie Auditorium RAI :)


I ja przeklnę szpetnie .. :twisted: bom wrócił z koncertu zmarznięty na sopel. Na widowni tylko najbardziej zahartowani : zdecydowanie więcej osób starszych jak młodzieży dobrnęło w ten tęgi Mróz (sorki A. :wink: ) na występ Joachima Perlika. Przyznam, że wokalnie -był w dobrej dyspozycji.

Żałuję , że - jak dotąd - nie udało mi się posłuchać go z zespołem. No i przydałoby się więcej rockowych utworów- jak np. Wróć jeszcze dziś , czy też trochę soulowych standardów z lat 60-tych. Dopiero taki zestaw mógłby zaciekawić młodzież ...Miałem tę frajdę, że na koniec Pani Ela poprosiła mnie o zapalenie świecy przed Rapsodem :cry: .
A po koncercie, kiedy zostałem sam z akustykiem- daliśmy na full Mummy, mummy, gdy pewien młody reporter robił za kulisami wywiad z Joachimem...

W domu uczciliśmy Wilsona Picketa [*] setem: "Land of 1000 Dances", "In the Midnight Hour" i "Everybody Needs Somebody" (znany choćby z wykonań The Rolling Stones i Blues Brothers 8) ) . ..
Podsumowanie: Mozart nawet w duecie z Bachem nie dałby takiego czadu !
Drogi Edzie - nawróć się na prawdziwy rock, rythm&blues i pokrewną im w szczerości przekazu soul music ! :idea:
migaweczka
2006-02-12 09:51:42
Markovitzu drogi :wink: nie wiem czy słusznie nawracasz Eda, gdyż udowodniono, iż muzyka Mozarta fantastycznie wpływa na ludzką psyche :) Rok Mozartowski zaś obliguje do zainteresowania się niejakim "efektem Mozarta". Myślę, że nasz Wielki Muzyczny Mistrz N. nie miałby nic przeciwko temu ;)

Dla zainteresowanych wklejam linkę do powyższego efektu i pozdrawiam serdecznie 8)


:arrow: http://www.niepelnosprawni.info/ledge/x/9277
Markovitz
2006-03-21 22:18:49
Migaweczka..muzyka Mozarta fantastycznie wpływa na ludzką psyche :)


Wybacz Migaweczko, że zwlekałem z odpowiedzią, ale trochę boję się rozczarować Cię ...
Mam "Amadeusza" na dvd i Mozarta z własnej, nieprzymuszonej woli zapuszczę czasem na płycie. Ale to jest takie muzyczne nurzanie się w ładzie i harmoni, podczas gdy w środku człek kipi .. po postach Gościa i wtedy pomóc może tylko dawka 90dB z ACepiorunDeCe.

Muzykoterapia- mojego patentu wymiata negatywne emocje :twisted:
Tylko potem troszkę w uszach dzwoni :lol:
Ewa
2006-03-22 09:10:49
Oj, chyba dużo musisz mieć tych negatywnych emocji, skoro potrzebna Ci aż taka dawka decybeli. :lol:
gasket
2006-03-22 12:51:36
MarkovitzMuzykoterapia- mojego patentu wymiata negatywne emocje :twisted: Tylko potem troszkę w uszach dzwoni :lol:
Nic Ci taka muzykoterapia Twojego patentu nie pomoże. Walenie łbem o ścianę też na nic. Wybierz się na jakiś stress czy anger management course, to się nauczysz jak sobie radzić w stresowych sytuacjach i dowiesz się co można pozytywnie zrobić z nadmiarem negatywnych emocji.
Markovitz
2006-03-22 13:29:07
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-03-22 13:29:07 przez Markovitz
gasket.. Nic Ci taka muzykoterapia Twojego patentu nie pomoże. Walenie łbem o ścianę też na nic.


Uderz w stół a ... :wink:

Polemizowałbym tu , bo myślę , że poczulibyśmy się znaczniej bardziej komfortowo na tym forum, gdyby to Kolega z uporem godnym lepszej sprawy nie walił w ścianę argumentami poniżej krytyki: kapelusz, religijność, nazwisko etc.

W ramach muzykoterapii polecam : Cztery ściany świata z koncertu sopockiego i album The Wall -chyba ulubiony concept album :N:-a ...
Na full ...
:twisted:
wireq
2006-03-22 13:37:02
Drogi Markovitzu, czy "The Wall" ordynujesz Gasketowi, jako torturę??? :D Bo ... (znowu się narażę :? ) strasznie nudził mnie zawsze ten album (G. chyba też?) - bardziej niż gasketowi zeppelini.
Markovitz
2006-03-22 13:51:33
wireq ... (znowu się narażę :? ) strasznie nudził mnie zawsze ten album (G. chyba też?) - bardziej niż gasketowi Zeppelini


Oj, chyba po pierwszej setce nie postanowiłeś Wirqu zostać jazzrockowym piernikiem :twisted:

Zeppelini -to ostatnia deska ratunku dla kolegi Gasketa, zwłaszcza nagranie z trójki "Hats of to Roy Harper" 8)

Zaś Tobie- Wirqu- proponowałbym kurację złożoną z wcześniejszych albumów Pink Floyd:
"A Sacrefull of Secrets" i "Wish You Were Here".

Dobry rock nie jest zły na wiosenne przesilenie... :idea:
Tadeusz
2006-03-22 14:01:23
Edytowany 4 raz(y), ostatnio 2006-03-22 14:01:23 przez Tadeusz
Dla rozluźnienia atmosfery i zmiany nastroju, z wojowniczego na melancholijno- refleksyjny, proponuję posłuchać Olety Adams-np. utworu "GET HERE". Może nie każdy lubi taki nastrój, ale na pewno u nikogo Oleta Adams nie wywoła furii.

Kilka słów o wokalistce:
Swoją pierwszą płytę nagrała w 1990r. dzięki pomocy muzyków z zespołu Tears For Fears, z którym wcześniej pracowała- przeważnie okazjonalnie.. Jej ojciec- jak to zwykle bywa wśród czarnych wokalistów- był pastorem w zborze baptystów i tam Oleta stawiała pierwsze, również muzyczne kroki.
Największy sukces Oleta Adams odniosła swoim debiutanckim albumem "Circle Of One" - na nim znalazły się znakomite piosenki (w dużej części autorstwa Olety), wśród nich jej interpretacja standardu "Get Here"


Wokalistka ta warta jest uwagi ze względu na swój wyjątkowy, niepowtarzalny, ciepły głos i specyficzną- wyjątkowo intrygującą spokojem, tajemnicą i niepokojem- interpretację. Sprzeczne to zestawienia, ale taka jest Oleta Adams, i takie właśnie wrażenie winna wywoływać na słuchaczu muzyka wysokiego lotu. Muzyka Olety jest wysokiego lotu i warto jej posłuchać, aby przekonać się, że nasze wrażenia zależą, nie tylko od nas samych, od naszej psychiki, od naszego temperamentu, ale też od przekazującego nam swoje uczucia i swoje postrzeganie Świata.

Wireq będzie pewno miał do mnie pretensje ( a na pewno będzie zdziwiony) o to (tym), że usiłuję mu dorównać długością postów; inni, że nie o Niemenie moja wypowiedź, a jeszcze inni, że zawracam im głowę mało popularną, a może wręcz nieznaną wokalistką.
Ja czuję się jednak usprawiedliwiony, bo o muzyce rzecz, a ta winna łączyć ludzi.
wireq
2006-03-22 14:14:29
"Wish You Were Here"??? Oj, wściekły musisz być na mnie Markowitzu, chcąc mnie zatruć popłuczynami po "Dark Side Of The Moon"??? :evil: Chociaż i tak jesteś łaskaw: gorszą torturą byłyby kwilenia A.M. Jopek :D

Ciekawa sprawa z tą Oletą Adams, Tadeuszu. Ale uspokajam się bardziej przy Loreenie McKennitt. A w kontekście Twojego innego postu - nie czyń, błagam, dolnośląskiej secesji! A może przeprowadzić się w Twoje okolice?
Markovitz
2006-03-22 14:39:29
wireqOj, wściekły musisz być na mnie Markowitzu, chcąc mnie zatruć popłuczynami po "Dark Side Of The Moon"??? (...)gorszą torturą byłyby kwilenia A.M. Jopek


Popłuczyny? ..a fe , to nomenklatura bezradnych krytyków polskich mających za złe , gdy ktoś trzyma się własnego stylu.
A i A.M.Jopek nie odsądzałbym od czci i wiary -Jej płyta z Patem Metheny to nieosiągalny dla Jej koleżanek majstersztyk produkcji muzycznej.

Gasketowi dedykowałem "Kapelusze z głów (przed Royem Harperem)", a więc idąc za ciosem proponuję także solowe albumy Roya Harpera.

Co do producentów Olety Adams -Tadeuszu -to przecież Tears for Fears nawiązywali w swych produkcjach m.in. do brzmienia Magical Mystery Tour Beatlesów.
Dlatego do wcześniej rekomendowanych pozycji proponowałbym dorzucić jeszcze zawsze zielonych Beatlesów z Revolverem i Abbey Road, ich kontynuatorów z Radiohead oraz zespoły z krajowego, mysłowickiego podwórka :
Negatyw ,Penny Lane i nową płytę Myslovitza (premiera 12 maja).

Słuchając tych gitarowych brzmień nie zestarzejecie się tak szybko...
wireq
2006-03-22 14:47:11
A propos Pata Metheny' ego (nawiasem mówiąc bardzo go lubię): facet "popełnił" trochę osobliwych nagrań, a to wpomniane z AMJ - wynikało nie tyle z kunsztu rzeczonej piosenkarki, ale ze zdolności marketingowych pewnego pana.
Tadeusz
2006-03-22 15:01:18
Niestety nie znam, Wireq'u, Loreenie McKennitt, więc trudno mi coś na ten temat powiedziec
gasket
2006-03-22 16:36:28
Markovitzpoczulibyśmy się znaczniej bardziej komfortowo na tym forum, gdyby to Kolega z uporem godnym lepszej sprawy nie walił w ścianę argumentami poniżej krytyki: kapelusz, religijność, nazwisko etc.
Drogi Markovitzu, odpowiednie dać rzeczy słowo, jak pisał Norwid. Odpowiednie dać rzeczy słowo...

Co do propozycji muzycznych, dziękuję za polecenia i dedykacje. Trochę staroci jeszcze słucham, głównie za sprawą 5.1. To jest dopiero odjazd!!!
Piotr Starzyński
2006-03-22 19:28:45
Tadeuszu,
dzięki za informacje o Oletcie ADAMS. Już szukam utworu "Get here".
Po-zdrowie-nia, gdy..."już przyszła wiosna".
PS.
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Czy wiesz o tym, że | górę strony