Andrzej Mróz napisał:
Rzeczywiście, ciągu dalszego nie będzie, ale nie mogę nie odnieść się do pretensji Andrzeja, których zasadności zupełnie nie rozumiem. Każdy ma prawo do wypowiadania swoich poglądów, czy to w postaci bezpośrednich twierdzeń, czy też przy pomocy aforyzmów lub powiedzonek- swoich, bądź cudzych; każdy ma jakaś wizję świata i swoim postępowaniem, wypowiedziami, dokonaniami prezentuje ją - więc i ja chyba też mogę? Ty, Andrzeju, przy pomocy kilku powiedzonek zaprezentowałeś swoje poglądy, a ja swoje. Mnie mogą nie podobać się Twoje, a Tobie moje, ale to nie znaczy, że mamy się na siebie boczyć- tym bardziej, że nikt z nas nie złamał prawa; nikt też nikogo nie obraził. Tymczasem demonstracja przed pałacem jest nielegalna, bo łamie ustawę o zgromadzeniach publicznych (Dz.U.1990.51.297 1999.05.25 zm. Dz.U.1999.41.412 2000.02.23 zm. Dz.U.2000.12.136 2001.05.31 zm. Dz.U.2001.46.499 2004.01.01 zm. Dz.U.2002.153.1271). Powiedzonko moje, dotyczące zdarzenia kompromitującego Polskę w całym cywilizowanym Świecie, jest parafrazą zacytowanego przez Ciebie, a zmotywował mnie do jego wygłoszenia najaktywniejszy uczestnik tej demonstracji, wypowiadający się bardzo aktywnie i emocjonalnie do kamer telewizyjnych - bezzębny facet, który na twarzy wyraźnie ma „napisane”, że lubi tanie wino. Przypomina to Iran, gdzie też bezzębni fanatycy wydzierają się do kamer w imię nie wiadomo czego, bo na pewno nie w imię humanitaryzmu. Sprawa wiary też nie jest żadnym tabu, można bowiem wyrażać przywiązanie do niej, ale i można wrażać też swój obojętny stosunek do niej, i żadna ze stron nie jest z tego powodu poszkodowana, jeżeli, rzecz jasna, nie przejawia fanatyzmu, który z założenia czyni go poszkodowaną ofiarą innego poglądu. Podobno tylko Islam nie toleruje innowierców i ateistów.
Reasumując: jeżeli trybuna została otwarta dla wszystkich, to każdy może się z niej wypowiadać, byle nie łamał prawa. Ja tego prawa nie złamałem, Ty też nie – więc w czym problem?
GraCja napisała:
Bardzo podoba mi się ta reakcja, bo neutralizuje zupełnie niezasadne dąsanie się
Nie mam już przyjemności pisania w tym temacie. Z radością podchwyciłem inicjatywę GraCji, gdyż wolę pisać o tym co jest istotne, niż o tym co ma mniejsze znaczenie, lub nawet nie ma znaczenia. Myślałem, że pojawią się tutaj wartościowe teksty.
Ty jednak postanowiłeś tu wypromować własną wizję świata i wszystkich, dosłownie wszystkich, jego spraw.
Gratuluję Ci Tadeuszu.
Rzeczywiście, ciągu dalszego nie będzie, ale nie mogę nie odnieść się do pretensji Andrzeja, których zasadności zupełnie nie rozumiem. Każdy ma prawo do wypowiadania swoich poglądów, czy to w postaci bezpośrednich twierdzeń, czy też przy pomocy aforyzmów lub powiedzonek- swoich, bądź cudzych; każdy ma jakaś wizję świata i swoim postępowaniem, wypowiedziami, dokonaniami prezentuje ją - więc i ja chyba też mogę? Ty, Andrzeju, przy pomocy kilku powiedzonek zaprezentowałeś swoje poglądy, a ja swoje. Mnie mogą nie podobać się Twoje, a Tobie moje, ale to nie znaczy, że mamy się na siebie boczyć- tym bardziej, że nikt z nas nie złamał prawa; nikt też nikogo nie obraził. Tymczasem demonstracja przed pałacem jest nielegalna, bo łamie ustawę o zgromadzeniach publicznych (Dz.U.1990.51.297 1999.05.25 zm. Dz.U.1999.41.412 2000.02.23 zm. Dz.U.2000.12.136 2001.05.31 zm. Dz.U.2001.46.499 2004.01.01 zm. Dz.U.2002.153.1271). Powiedzonko moje, dotyczące zdarzenia kompromitującego Polskę w całym cywilizowanym Świecie, jest parafrazą zacytowanego przez Ciebie, a zmotywował mnie do jego wygłoszenia najaktywniejszy uczestnik tej demonstracji, wypowiadający się bardzo aktywnie i emocjonalnie do kamer telewizyjnych - bezzębny facet, który na twarzy wyraźnie ma „napisane”, że lubi tanie wino. Przypomina to Iran, gdzie też bezzębni fanatycy wydzierają się do kamer w imię nie wiadomo czego, bo na pewno nie w imię humanitaryzmu. Sprawa wiary też nie jest żadnym tabu, można bowiem wyrażać przywiązanie do niej, ale i można wrażać też swój obojętny stosunek do niej, i żadna ze stron nie jest z tego powodu poszkodowana, jeżeli, rzecz jasna, nie przejawia fanatyzmu, który z założenia czyni go poszkodowaną ofiarą innego poglądu. Podobno tylko Islam nie toleruje innowierców i ateistów.
Reasumując: jeżeli trybuna została otwarta dla wszystkich, to każdy może się z niej wypowiadać, byle nie łamał prawa. Ja tego prawa nie złamałem, Ty też nie – więc w czym problem?
GraCja napisała:
Andrzeju, Tadeusz napisał CDNN
Więc mamy go z głowy.
Bardzo podoba mi się ta reakcja, bo neutralizuje zupełnie niezasadne dąsanie się