Mattwobec braku reakcji ze strony poety (moze wywolanej wowczas sytuacja Niemena, krytykowanego jak wiadomo na calej linii przez wladze) (:N:) nie chcial być zbyt nachalny i wpraszać się na siłę
Jeśli chodzi o Zb.Herberta to trzeba pamiętać, że należał do pokolenia
Kolumbów i gustował w pieśniarstwie trochę bardziej tradycyjnym (ponoć przy lampce wina lubił śpiewać stare pieśni żołnierskie
). Poeta często dziwił się, że Jego wiersze stają się tak kochanymi przez młodzież pieśniami ( np.te w wykonaniu Przemysława Gintrowskiego).
Fakt, że lewicowa władza nie kochała
-a , akurat w oczach Herberta przysporzył Mu raczej sympatii . W końcu okazało się, że obaj wyznawali podobne ideały i swoje sympatie lokowali w tych samych ruchach społecznych III RP (w wyborach 1995 i 1997r. deklarowali poparcie dla kandydatów startujących pod sztandarem
Solidarności ).
Ostatni wieczór autorski Herberta został przez Niego przygotowany, ale On sam nie mógł już w nim uczestniczyć. Aktorzy w Teatrze Narodowym w maju 1998r. Warszawie recytowali wiersze ulubionych Poetów Herberta i naturalnie również Jego poezje. Wśród wybranych wierszy
Bema pamięci..Norwida i
Mój Testament J.Słowackiego.
W lipcu 2002r. w Krakowie Niemen w hołdzie Herbertowi wykonał na nowo zaaranżowany "Kamyk".
Ewa.. , zafascynowany "Panem Cogito" mówił, że w oparciu o tę poezję chciałby zrobić wielkie misterium audiowizualne, a swoje odczucia i plany pragnął skonfrontować z Herbertem. Mówił też o nagraniu albumu z poezją Herberta ...
Pytałem o to Czesława - dwadzieścia lat temu ...
:
"Herbert jest niesamowity. Chciałem kiedyś nagrać cały album oparty na wierszach z tomu "Pan Cogito". Kilka z nich jak np. "Pan Cogito a ruch myśli" wykonywałem już na koncertach.
I zacytował fragment - ten o myślach stojących na brzegu jak głodne czaple...
Ja: "Czy zachowały się jakieś nagrania studyjne dokumentujące te interpretacje ?".
:
"Nie. Cenzura nie zgodziła się na taki album. Wtedy postanowiłem zrealizować projekt nazwany początkowo "Zwątpienie i wiara"(ostateczny tytuł:"Idee fixe"),
którego odrzucić mi przecież nie mogli, bo to Norwid. A to co Norwid napisał jest przecież wciąż aktualne.
Ale wiecie co.. ( byłem tam z Koleżanką- rudowłosą Marzeną )..
ja do Herberta być może jeszcze wrócę ".
Ćmił wtedy fajkę, a zadowolony z wypełnionej do ostatniego miejsca widowni Janek Wiśniewski popijał pepsi lub colę z butelki (skąd ją wytrzasnął -nie wiem).
edit