dzień zaduszny

1 listopada zwany Świętem Zmarłych ,dostarczył mi kolejnej refleksji na tymi co są " po drugiej stronie Słońca" a nami którzy skutecznie "uprawiają" "Terrę Defloratę".
wyśpiewał nam ,że "groby nas zrównają", Skaldowie namawiają " nie zamykajmy dzrzwi". Z mediów ,ambon lał się obfity strumień słów miłości, tolerancji, poszanowania i PAMIĘTANIA o tych co właśnie są "po drugiej stronie Słońca"... I co ? pstro czar prysł jak mydlana bańka wszystko o kant... rozbic.W miejscu ogólnie dostepnym i WSZYSTKIM ZMARŁYM przeznaczonym - KRZYŻ na cmentarzu w Stargardzie Szcz. zapaliłem lampkę wszystkim bliskim, których grobów nie mogłem odwiedzic w tym ... osobom pochodzących z rodziny Wydrzyckich a np. pochowanych na tym cmentarzu ( Morozik),których grobów nie potrafiłem zlokalizowac.Sczególnie rzecz jasna podszedłem do PAMIĘCI O CZESŁAWIE NIEMENIE i postawiłem pod murem nomen omen ,jak sie później okazało ( Cztery ściany ...) , gdzie włąsnie stał krzyż , zdjęcie NIEMENA w świecach. I do czasu kiedy nie pojawiła sie procesja ów portret spokojnie stał sobie w otoczeniu zapalonych świec, po procesji stwierdziłem ...BRAK NIEMENA. Obchodząc KRZYŻ ZOBACZYŁEM NIEMENA ODSTAWIONEGO ... CAŁKIEM Z BOKU. Dziś wiem ,że STARGARD SZCZ. NIE LUBI NIEMENA JAK I CI,KTÓRZY PROWADZILI OWĄ PROCESJE,..KSIĘŻA Z WSZYSTKICH KOŚCIOŁOW znajdujących sie na terenie miasta, sądzę,że wydali polecenie "posłusznemu i usłużnemu" do usunięcia -a zdjęcia,powód ?.Uczynił to ktoś... kto "za człowieka był przebrany".

To smutne, Stachu, co napisałeś...

Na pocieszenie wkleję wynik sondy przeprowadzonej na nieoficjalnej stronie internetowej Cmentarza Powązkowskiego: "czyj grób odwiedzasz najczęściej na Starych Powązkach". Na pierwszym miejscu znalazły się groby rodziny i bliskich, na drugim grób Czesława Niemena.

Niestety, Polacy to najosobliwszy naród w Europie- kłótliwy, gnuśny i z uwielbieniem niszczący najcenniejszych przedstawicieli swojego Narodu. Nawet własnych Noblistów potrafi zmieszać z błotem.
Natomiast dobrze się ten Naród czuje w walce o niepodległość. A jak już ją wywalczy, to zaczyna ją z zadowoleniem zboczeńca szargać.
Mało tego, ten Naród jest ułomny, bo nie potrafi wyciągać wniosków z historii.

Niech nikt z członków i czytelników Forum się nie obrazi, bo moja opinia ich nie dotyczy. Dotyczy ona ponad osiemdziesięcioprocentowej bezmyślnej masy, do której my na szczęście nie należymy

Wcale nie jestem dumny z przynależności do najosobliwszej populacji ludzkiej w Europie.

Nasz naród (bardziej mi się podoba takie określenie, niż "ten naród"), gdy był w pełni niepodległym przez dwadzieścia lat międzywojennych wychował sobie wspaniałe pokolenie patriotów, wielkiej klasy fachowców i wielkich ludzi kultury. Ale nie było wówczas WSI, TW, donosicieli, spadkobierców PZPR i nie było pozwolenia na niszczenie i okradanie państwa i narodu. Nie było też mediów polskojęzycznych. Były media polskie.

Tadeuszu naród o którym piszesz w swoich pozbiorowościach w zależności od stopnia świadomości albo dziala na szkodę państwa i współbraci rodaków, albo niczym się nie interesuje, albo cierpi bo wciąż śni mu się Strzałopióry Orzeł Biały.... i czeka na Jego wzlot.

Andrzej MrózNasz naród (bardziej mi się podoba takie określenie, niż "ten naród"), gdy był w pełni niepodległym przez dwadzieścia lat międzywojennych wychował sobie wspaniałe pokolenie patriotów, wielkiej klasy fachowców i wielkich ludzi kultury. Ale nie było wówczas WSI, TW, donosicieli, spadkobierców PZPR i nie było pozwolenia na niszczenie i okradanie państwa i narodu. Nie było też mediów polskojęzycznych. Były media polskie.

Tadeuszu naród o którym piszesz w swoich pozbiorowościach w zależności od stopnia świadomości albo dziala na szkodę państwa i współbraci rodaków, albo niczym się nie interesuje, albo cierpi bo wciąż śni mu się Strzałopióry Orzeł Biały.... i czeka na Jego wzlot.

Andrzeju!
Nie bardzo rozumiem czemu służyć ma ta dyskusja w tym topiku.
Idylliczny obraz naszego narodu w dobie okresu dwudziestolecia międzywojennego, jaki przedstawiłeś i z którym się nie zgadzam, bo i wówczas były wszelkiej maści szu... (można tak w nieskończoność).
Ale co to ma wspólnego z Dniem Zadusznym?
ZADUSZKI.
Rozumiem, gdybyś napomknął o pogańskiej tradycji DZIADÓW, tak pięknie opisanej w romantycznym dramacie przez Wieszcza, do którego Niemen skomponował muzykę (Teatr Mały w Warszawie - 1978 r. w reż. Adama Hanuszkiewicza).
A tak?

(*)

Masz rację Bogdanie, ja tylko nawiązałem do wypowiedzi Stacha, próbując wytłumaczyć sobie takie postępowanie. Dyskusja rzeczywiście jest tu nie na miejscu.