Ktoś powiedział na tym forum, że porównywanie Gienka Loski do Niemena jest na wyrost. Zgadzam się z tym całkowicie, biorąc pod uwagę całokształt umiejętności i zdolności Niemena. Ważąc jednak umiejętności wokalne tego pierwszego nie byłym taki pewien, czy porównywanie go do Niemena jest na wyrost. Z pewnością nie jest. Przekonał mnie ostatecznie o tym dzisiejszy występ Gienka Loski i jego wykonanie standardu Franka Sinatry „My Way”; wykonanie najlepsze ze znanych mi do tej pory ( lepsze od oryginału) – świeże, naturalne, swobodne i trafione interpretacyjnie. Trafia do mnie ten człowiek w sam środek serca. Wołałbym na polskiej scenie muzycznej jednego Gienka niż dziesięciu Skawińskich, Markowskich, Cugowskich, Ciechowskich i stu Wodeckich, nie wspominając o Grechucie, i Rodowicz, i Wiśniewskim.
Rzeczę, że ja również wolałbym takiego Gienka, niż innych (a zwłaszcza wymiotuje Skawińskim, gdyż jestem fanem prawdziwego Kombi, a nie Kombii, ale to nie o tym dyskusja). Rzeczę jeszcze, iż Gienek Loska mógłby świetnie wykonać "Doloniedolę", czy "Trąbodzwonnika" na scenie, chociażby X - factoru. On, sam Gienek, ma głos rockmana, więc sądzę, że ostatnie jego wykonanie, mianowicie poisenki "Hello" było średnie. Ale nie należy porównywać nikogo, NIKOGO do mistrza naszego, wielkiego Niemena.
Zaś Michaś (żartobliwie Michaś) Szpak totalnie zepsuł "Wspomnienie", dodając do zakończeń fraz wibrato w głosie. Nie słyszałem jego debiutanckiego występu i raczej nie chciałbym słyszeć (może nie ze względu, że mi się przejadły lata 1967 - 69), bo z pewnością, podobnie jak "Wpomnienie", spaprał "Dziwny [...] świat".
PS: Przed każdym występem Gienka mam nadzieję, że zaśpiewa jedną z wymienionych przeze mnie piosenek z "Spodchmurykapelusza".
Mnie też wersja Gienka nie przekonała, zdecydowanie wolę go w innym repertuarze.
Po ciężkiej chorobie 9 września 2020r. zmarł Gienek Loska (wł. Hienadzij Łoska).
Jak przeczytałem w wikipedycznej notce: w 1990 roku Loska wraz z kolegą Andrejem Makarewiczem założył band pod nazwą "Seven B.". W roku 1992 wyemigrował do Polski. Na początku występował w Augustowie i w Białymstoku, a następnie trafił do Krakowa, gdzie zarobkował graniem na ulicy i w pubach. Ten skromny muzyk stał się w Polsce bardzo znany po zwycięstwie w talent-show "X Factor", gdzie w finale pokonał Michała Szpaka.
Po tym medialnym sukcesie nagrał dwa albumy, które promował koncertami z zespołem Gienek Loska Band.
Jako doświadczony muzyk miał dość szeroki repertuar i obok światowych coverów rockowo-bluesowych sięgał też po piosenki Czesława Niemena.
W maju 2018 roku podczas wizyty w rodzinnym domu w Białooziersku doznał rozległego wylewu i zbyt późno trafił na stół operacyjny. Wierni fani wspierali zbiórkę na rehabilitację, o którą zadbały jego matka oraz towarzyszka życia Agnieszka. Niestety- wczoraj Euroradio z Mińska, a dziś Polska Fundacja Muzyczna potwierdziły wiadomość o śmierci Muzyka.
Niech mi będzie wolno tą drogą w imieniu uczestników naszego Forum przesłać szczere wyrazy współczucia rodzinie zmarłego artysty i Jego fanom.
PS Dziś odbył się pogrzeb Gienka Loski, a 11 września wieczorem TVP Kultura i inne stacje (TVP 2,TVP Polonia i Bielsat) pokażą koncert "Gramy dla Białorusi".
Gdyby był wśród nas, to będąc zdrów zapewne wziąłby udział w tej imprezie, której celem jest wsparcie Jego rodaków uciskanych przez reżim Łukaszenki.