Rzecz działa się w czasie kiedy regularnie odwiedzałem, choć bez entuzjazmu, szkołę średnią.
Był to przełom lat 60/70, okres agresywnej indoktrynacji komunistycznej uprawianej na każdym polu życia Polaków. Mnie też ta zaraza dopadła. Mój wychowawca- świeżo upieczony magister historii po Uniwersytecie Wrocławskim, którego teraz pozdrawiam z nadzieją, że zrozumiał swoją głupotę- przyczepił się do mnie, że nie udzielam się społecznie na rzecz klasy i szkoły: inni sprzątają boisko, stroją klasę w okolicznościowe gazetki ścienne z okazji różnych rocznic - rewolucja, wyzwolenie przez Armię... itp. – a Ty jesteś bierny, a wręcz demoralizujesz swoją biernością innych, nie dziw się zatem, że masz obniżone sprawowanie. Takie oto szykany były na porządku dziennym. Reakcją na głupotę tego Pana był opór , wynikający z mojej niezależnej osobowości. Przygotwałem podstęp i pozwiedzałem mu, ze zrobię gazetkę ścienną. I zrobiłem - o Niemenie. Co to się działo! Zebranie Rady Pedagogicznej, Sąd Klasowy, rodzice w szkole, zawieszenie na tydzień w prawach ucznia ( ta ostatnia szykana podobała mi się najbardziej ), rzecz nie miała końca. Aż w końcu postanowiono- gazetka zostanie zdjęta. I zdjęto - ku uldze Ciała Pedagogicznego! Gazetkę zdjęto, a mnie obniżono sprawowanie o jeszcze jeden stopień niżej... Ale i tak, jak się okazało po latach, wyszło na moje ! Niemen jest na topie a indoktrynacja komunistyczna poszła w zapomnieniee.
Był to przełom lat 60/70, okres agresywnej indoktrynacji komunistycznej uprawianej na każdym polu życia Polaków. Mnie też ta zaraza dopadła. Mój wychowawca- świeżo upieczony magister historii po Uniwersytecie Wrocławskim, którego teraz pozdrawiam z nadzieją, że zrozumiał swoją głupotę- przyczepił się do mnie, że nie udzielam się społecznie na rzecz klasy i szkoły: inni sprzątają boisko, stroją klasę w okolicznościowe gazetki ścienne z okazji różnych rocznic - rewolucja, wyzwolenie przez Armię... itp. – a Ty jesteś bierny, a wręcz demoralizujesz swoją biernością innych, nie dziw się zatem, że masz obniżone sprawowanie. Takie oto szykany były na porządku dziennym. Reakcją na głupotę tego Pana był opór , wynikający z mojej niezależnej osobowości. Przygotwałem podstęp i pozwiedzałem mu, ze zrobię gazetkę ścienną. I zrobiłem - o Niemenie. Co to się działo! Zebranie Rady Pedagogicznej, Sąd Klasowy, rodzice w szkole, zawieszenie na tydzień w prawach ucznia ( ta ostatnia szykana podobała mi się najbardziej ), rzecz nie miała końca. Aż w końcu postanowiono- gazetka zostanie zdjęta. I zdjęto - ku uldze Ciała Pedagogicznego! Gazetkę zdjęto, a mnie obniżono sprawowanie o jeszcze jeden stopień niżej... Ale i tak, jak się okazało po latach, wyszło na moje ! Niemen jest na topie a indoktrynacja komunistyczna poszła w zapomnieniee.