Lubimy szum, oj lubimy!
Z wielką pompą postawiono pomniki.
I co?
Nuda!
Warto może pobawić się w kreta i nieco je podkopać.
Jeśli się nie obalą, to może chociaż te spiżowe postumenty trochę się przekrzywią...
Taka aksamitna lustracja Niemena jakich nie powstydziłyby się nasze elyty polityczne, a ostatnio - już mniej aksamitnie - przyjaciel domu Alicji i Ryszarda Kapuścińskich - Artur Domosławski.
No i ta wredna wdowa - Alicja Kapuścińska, która śmiała przeciwstawić się takiej praktyce i, o zgrozo! - skierowała sprawę wydania i rozpowszechniania biografii (w końcu najprawdziwszej z prawdziwych) swego męża "Kapuściński. Non-fiction" przed oblicze temidy.
Na razie przegrała i choć apelacja została wniesiona, wszystko wskazuje na to, że taka decyzja zostanie podtrzymana przez sąd drugiej instancji.
Dlaczego to piszę?
Bo to temat na czasie? Bo kolejna wdowa - po Małgorzacie Niemen i Danucie Grechucie stara się dochodzić swoich praw i racji? Bo toczona jest na forum kontrowersyjna dyskusja o wystąpieniu Pani Małgorzaty Niemen w TV 4 czy 24?
Być może tak, bo kiedy o tym pisać, jak nie teraz...
Gdy w wydanych już książkach temat "Niemen a polityka", "Niemen a PRL", był naświetlany i poddany pod dyskusję także na tym forum.
Gdy Bronisław Wildstein swego czasu pałał chęcią dowalenia Niemenowi.
Gdy po kilku wypowiedziach w innych topikach, nieśmiało sugerowano to i owo.
Jest temat, czy go nie ma?

(**)

Przenoszę wątek z podforum "cztery ściany...", bo nie jest to informacja o bieżącym wydarzeniu związanym z Niemenem.

A do Ciebie Bogdanie mam tylko jedno pytanie - czytałeś biografię Kapuścińskiego, czy tak jak wdowa po nim postanowiłeś skrytykować książkę której nie znasz?

DS

ps. Ech, co ja bym dał, żeby przeczytać biografię Niemena z krwi i kości, choćby nawet nieco koloryzowaną. Nie dziennikarsko-dokumentalno-dyskograficzne flaki z olejem których kilka sztuk kurzy się na mojej półce, a większości z nich nawet nie przebrnąłem do końca, tylko przejmującą powieść o artyście, którą czyta się z wypiekami na twarzy, jak "Żeglarza na koniu" albo "Udrękę i ekstazę". Bo wierzę, że o Niemenie można tak napisać i to wyłącznie z korzyścią dla jego wizerunku

DS

Darek SieradzkiEch, co ja bym dał, żeby przeczytać biografię Niemena z krwi i kości, choćby nawet nieco koloryzowaną.

Ja też chciałabym doczekać porządnej biografii Niemena, może kiedyś ktoś taką napisze.

Ewa

Darek SieradzkiEch, co ja bym dał, żeby przeczytać biografię Niemena z krwi i kości, choćby nawet nieco koloryzowaną.

Ja też chciałabym doczekać porządnej biografii Niemena, może kiedyś ktoś taką napisze.

Warto przejrzeć tego typu dzieła choćby na przykładzie biografii Ryszarda Kapuścińskiego, czy wcześniejszej - Pawła Zyzaka: "Lech Wałęsa. Idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy "Solidarności" do 1988 roku", Wydawnictwo Acana, Kraków 2009.
Czy o to chodzi?
To może poczekacie na dociekliwą kwerendę Wildsteina?
Bez IPN - ani rusz.
Wówczas będziecie mieli dokładnie to, czego z tak wielkim zaciekawieniem oczekujecie.
Naprawdę tego chcecie?

(**)

ratajczak bogdanWarto przejrzeć tego typu dzieła choćby na przykładzie biografii Ryszarda Kapuścińskiego, czy wcześniejszej - Pawła Zyzaka: "Lech Wałęsa. Idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy "Solidarności" do 1988 roku"

Czytałeś choć jedną z książek które wymieniłem? Bo zaczynam podejrzewać, że nie, tak samo jak biografii Kapuścińskiego.

Gdybym nie czytał, nie zabierałbym głosu.
A podejrzenia... one są wpisane w myślenie ludzi małej wiary.
Wierz w ludzi!

(**)

ratajczak bogdanGdybym nie czytał, nie zabierałbym głosu.
A podejrzenia... one są wpisane w myślenie ludzi małej wiary.
Wierz w ludzi!

(**)

To w jaki sposób na podstawie stylu książek Stone'a o Michale Aniele i Jacku Londonie udało ci się wywnioskować, że biografia N. którą chciałbym przeczytać ma coś wspólnego z IPNem czy biografią Wałęsy (której nie czytałem)?

Nie czytałeś biografii Wałęsy?
Przeczytaj koniecznie - cudo! Takie cudo może być właśnie tą oczekiwaną przez was biografią "Niemen. Non-fiction".
Nie chciałbym tego czytać.
Zbyt wiele cudów to już nie na moje zdrowie.
Wolę te pozycje, które kupiłeś i których jeszcze nie doczytałes do końca.
Koślawe, poprzeinaczane, z licznymi błędami i niedopowiedzeniami...ale z tym idzie dojść do ładu.
Co też staram się TUTAJ czynić.
No i z jedną książką naprawdę wnoszącą dużo świeżości, ciekawe widzenie i odczytanie Dzieła - wiadomo o czym i o kim piszę.
Pozdrawiam Romana.

Edycja błędu.

(**)

O każdym z nas można napisać książkę Non fiction .
Wtedy okaże sie, jak wstydliwa staje się osoba .
Latwo glosić komunaly, a czynić tak jak nie zawsze się chce, ale się robi .
Dotyczy to i mnie i i K i M i az do Z , i piszących na forum i nie tylko .
Zważcie, że pisząc dużo latwiej u piszących wylapac intencje, bo one same wyłażą na powierzchnie niby szlachetności .

Książki o panu Kapuścińskim jeszcze nie przeczytałem, ale wspomnianą biografię wodza "Solidarności" w odróżnieniu od poprzedników i owszem. Natknąłem się tam na dwie mielizny, które jednak wcale nie wynikają z tego, że opisywane kwestie zostały oparte na źródłach pisanych. Kontrowersje wzbudzają zdania oparte na ustnych relacjach osób, których personalia zostały przez autora utajone z obawy przed reakcją bohatera.

Co do książek o bohaterze naszego forum, to w każdej znajduję ciekawe fragmenty, więc dość często zdarza mi się po nie sięgać, aczkolwiek nie są przecież biografiami. Obecnie nie ma widoków, aby ktoś poważył się na napisanie takowej, więc założenie tematu uważam za próbę zrobienia zamętu, aby znów móc oskarżać o coś tam...

PS Po słowach :

Bogdan "z jedną książką naprawdę wnoszącą dużo świerzości"

- należałoby usunąć imię autora, bo nie zasługuje on na taką antyreklamę

Markovitz...Po słowach :

Bogdan "z jedną książką naprawdę wnoszącą dużo świerzości"

- należałoby usunąć imię autora, bo nie zasługuje on na taką antyreklamę

...a może chodzilo o świerzop,
Mickiewicz w Panu Tadeuszu:
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała.

Hasło dnia:"Dzień bez złośliwości - dniem straconym".

Markovitznależałoby usunąć imię autora, bo nie zasługuje on na taką antyreklamę

Na szczęście Romanowi reklamy nie potrzeba, a mój błąd (taka zezowata bieda) nie jest w stanie mu zaszkodzić.
Panom zaś (zapewne wpatrującym się w luster kryształy) przypomnę kilka wersów tekstu Niemena, bo wszak TUTAJ piszemy głównie o Nim:
nie zawsze mądry
ten kto bezbłędny
I na koniec Jego konstatacja, którą podzielam:
nie będzie wielkim
ten kto jest mały

(**)

.. ano nie będzie... :

Wielkim jest człowiek, któremu wystarczy
Pochylić czoła,
Żeby bez włóczni w ręku i bez tarczy
Zwyciężył zgoła!

- wspaniale Niemen zinterpretował uniwersalny wiersz o szacunku dla ludzkiej osoby.

Powinien wziąć te słowa do serca autor przyszłej biografii