Takiego tematu jeszcze nie mieliśmy.
Homilia z dn. 11 kwietnia 2010 r.
Homilia Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego Sławoja Leszka Głódzia
podczas Mszy Świętej żałobnej
za Śp. Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej
i osoby Mu towarzyszące poległe w katastrofie lotniczej
oraz w intencji Ojczyzny
Bazylika Mariacka w Gdańsku 11 kwietnia 2010 roku godz. 12.00
3. Osobiste świadectwo katyńskie
Siedemdziesiąt lat po tamtej tragicznej zbrodni czołowi przedstawiciele Państwa Polskiego, już któryś raz, ja zresztą sam byłem dwanaście razy w Smoleńsku, pragnęli pochylić się nad mogiłami ofiar w duchu historycznej pamięci i narodowej tożsamości. Bez względu na lata wymuszonego milczenia i manipulacji faktami odcisnęły one swoje przewrotne piętno na wielu umysłach, niezdolnych do przyjęcia prawdy świadectwa naszej narodowej martyrologii.
Zabrzmiał smutno ten dzwon, jeden z trzech, które poświęciłem przed frontonem katedry polowej, a śp. Czesław Niemen wyśpiewał swoje lamentacje przy tych dzwonach. I nikt wtedy nie zarejestrował tego śpiewu. Nie interesowały się aż tak bardzo w połowie lat 90-tych i media tym, co się działo i tym, co było związane z Katyniem. I o tym pan prezydent tu obecny - Lech Wałęsa również pamięta....
http://www.diecezja.gda.pl/modules.php? ... ge&pid=571
Homilia z dn. 11 kwietnia 2010 r.
Homilia Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego Sławoja Leszka Głódzia
podczas Mszy Świętej żałobnej
za Śp. Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej
i osoby Mu towarzyszące poległe w katastrofie lotniczej
oraz w intencji Ojczyzny
Bazylika Mariacka w Gdańsku 11 kwietnia 2010 roku godz. 12.00
3. Osobiste świadectwo katyńskie
Siedemdziesiąt lat po tamtej tragicznej zbrodni czołowi przedstawiciele Państwa Polskiego, już któryś raz, ja zresztą sam byłem dwanaście razy w Smoleńsku, pragnęli pochylić się nad mogiłami ofiar w duchu historycznej pamięci i narodowej tożsamości. Bez względu na lata wymuszonego milczenia i manipulacji faktami odcisnęły one swoje przewrotne piętno na wielu umysłach, niezdolnych do przyjęcia prawdy świadectwa naszej narodowej martyrologii.
Zabrzmiał smutno ten dzwon, jeden z trzech, które poświęciłem przed frontonem katedry polowej, a śp. Czesław Niemen wyśpiewał swoje lamentacje przy tych dzwonach. I nikt wtedy nie zarejestrował tego śpiewu. Nie interesowały się aż tak bardzo w połowie lat 90-tych i media tym, co się działo i tym, co było związane z Katyniem. I o tym pan prezydent tu obecny - Lech Wałęsa również pamięta....
http://www.diecezja.gda.pl/modules.php? ... ge&pid=571