W ostatnich czasach forum Niemen zostalo zaatakowane, z niespotykana dotychczas sila, przez faktochwalstwo. (W mniejszym stopniu przez bledowytykalstwo - tym razem przez tych cierpiacych na bledo-wty-kalstwo.).
Tutaj przedstawie moja (kontrowersyjna jak zwykle) teze:
Fakty jako takie nie maja wiekszego zwiazku z muzyka. Sa nieistotne a jednak, jak widac, czasami znacznie przeceniane.
Wiem, ze brzmi to moze dziwnie, zwlaszcza w poscie mojego autorstwa, jako, ze sam zawsze zachecam do jak najbardziej swiadomego sluchania i do wkladania wysilku w poznanie, moze zrozumienie, nie tylko swoich wlasnych przezyc, ale i przebiegu muzycznego (rozumianego jak najszerzej, od wzajemnych relacji tematycznych, az nawet do interpretacji textu, jesli taki jest obecny), warsztatu kompozytorskiego, wykonawczego czy nawet nagraniowego etc.
(O coz wiec ci chodzi? - ktos zdenerwowany zapyta.)
Zauwazmy, ze istnieje istotna roznica miedzy czystymi "faktami" a takim wlasnie "swiadomym podejsciem". Ktos moze nawet trafnie zauwazyc, ze sa to calkowicie rozne zjawiska. Bo tak jest! Fakty sa tylko - informacja. Sucha, encyklopedyczna informacja. Swiadome podejscie natomiast moze nie tylko otworzyc bramy doznania, co juz jest wystarczajacym argumentem "za", ale i wlasciwie odebrac intencje kompozytora, wejsc w historie muzyki etc.
Encyklopedia muzyczna dostarczy nam - informacji ale w wiekszosci przypadkow nie zadziala stymulujaco - nie zacheci nas do przesluchania jakiejs plyty. Swiadome sluchanie muzyki i stymulujace dzialanie ksiazek to jedno - a fakty to drugie. Co te dwa zjawiska rozni to wlasnie - przezycia i zdolnosc stymulacji. Nie bedziemy raczej w stanie "przezyc" informacji "plyta Aerolit zostala wydana w lutym 1975r". Czy informacja taka zacheci nas do odsluchania samej plyty? Smiem watpic.
***********************************************************
Na koniec: Czy Niemen pracowal nad data wydania LP "Aerolit"? Czy pracowal nad data koncertu w Kolonii? Tylko - "w pewnym sensie"! Tak naprawde to pracowal on nad albumem "Aerolit" i nad materialem do koncertu w Kolonii. Pracowal na samym koncercie. Ale daty - te, jak sie wlasciwie okazuje, byly tylko - przypadkami! Fakty byly przypadkami! I przypadki staly sie faktami!
Doceniam prace wlozona w zbieranie takich faktow, dat, map... Ale nie przeceniam... Bo maja "przypadkowa" nature i sa niezdolne do stymulacji.
Tutaj przedstawie moja (kontrowersyjna jak zwykle) teze:
Fakty jako takie nie maja wiekszego zwiazku z muzyka. Sa nieistotne a jednak, jak widac, czasami znacznie przeceniane.
Wiem, ze brzmi to moze dziwnie, zwlaszcza w poscie mojego autorstwa, jako, ze sam zawsze zachecam do jak najbardziej swiadomego sluchania i do wkladania wysilku w poznanie, moze zrozumienie, nie tylko swoich wlasnych przezyc, ale i przebiegu muzycznego (rozumianego jak najszerzej, od wzajemnych relacji tematycznych, az nawet do interpretacji textu, jesli taki jest obecny), warsztatu kompozytorskiego, wykonawczego czy nawet nagraniowego etc.
(O coz wiec ci chodzi? - ktos zdenerwowany zapyta.)
Zauwazmy, ze istnieje istotna roznica miedzy czystymi "faktami" a takim wlasnie "swiadomym podejsciem". Ktos moze nawet trafnie zauwazyc, ze sa to calkowicie rozne zjawiska. Bo tak jest! Fakty sa tylko - informacja. Sucha, encyklopedyczna informacja. Swiadome podejscie natomiast moze nie tylko otworzyc bramy doznania, co juz jest wystarczajacym argumentem "za", ale i wlasciwie odebrac intencje kompozytora, wejsc w historie muzyki etc.
Encyklopedia muzyczna dostarczy nam - informacji ale w wiekszosci przypadkow nie zadziala stymulujaco - nie zacheci nas do przesluchania jakiejs plyty. Swiadome sluchanie muzyki i stymulujace dzialanie ksiazek to jedno - a fakty to drugie. Co te dwa zjawiska rozni to wlasnie - przezycia i zdolnosc stymulacji. Nie bedziemy raczej w stanie "przezyc" informacji "plyta Aerolit zostala wydana w lutym 1975r". Czy informacja taka zacheci nas do odsluchania samej plyty? Smiem watpic.
***********************************************************
Na koniec: Czy Niemen pracowal nad data wydania LP "Aerolit"? Czy pracowal nad data koncertu w Kolonii? Tylko - "w pewnym sensie"! Tak naprawde to pracowal on nad albumem "Aerolit" i nad materialem do koncertu w Kolonii. Pracowal na samym koncercie. Ale daty - te, jak sie wlasciwie okazuje, byly tylko - przypadkami! Fakty byly przypadkami! I przypadki staly sie faktami!
Doceniam prace wlozona w zbieranie takich faktow, dat, map... Ale nie przeceniam... Bo maja "przypadkowa" nature i sa niezdolne do stymulacji.