Chciałem się wypowiedzieć w jednej kwestii.
Nie wiem czy do końca coś to wniesie do dyskusji,ale napiszę.
Otóż jeszcze na początku lat 90-tych płyta kompaktowa nowa ciekawego artysty kosztowała niecałe
18zł w przeliczeniu na obecne pieniądze.Pamiętam,gdy wprowadzano w życie ustawę o prawie autorskim pojawiały się głosy,że płyty komapaktowe będą tanie jeśli nie jeszcze tańsze.Że będzie dużo wydań albumów zagranicznych wykonawców na licencji tłoczonych w Polsce i m.in. dlatego płyta CD stanieje.I co się stało: dziś płyta nowa zagranicznego wykonawcy kosztuje nawet 80-90zł.Jak to się ma do polskich często zarobków?Często jest tak,że ktoś zdobył szybko dobry fach w pracy fizycznej i zarabia znacznie więcej niż, ten kto się trudził na studiach,które ukończył z wyróznieniem-ba,też jest dobrym fachowcem.Znam takie przykłady.
Wreszcie są ludzie,którzy ledwo wiążą koniec z końcem,wszystko idzie na skromne jedzenie i opłaty,ubrania,a są chorzy i po prostu nie wykupują leków,które lekarz im przepisuje,bo zwyczajnie już im nie starcza.
A przecież każdy człowiek ma także sferę ducha,którą też powinien mieć możliwość w naszym państwie rozwijać.
Człowiek przecież to nie automatycznie pracujący codziennie robot.
Nie wiem czy do końca coś to wniesie do dyskusji,ale napiszę.
Otóż jeszcze na początku lat 90-tych płyta kompaktowa nowa ciekawego artysty kosztowała niecałe
18zł w przeliczeniu na obecne pieniądze.Pamiętam,gdy wprowadzano w życie ustawę o prawie autorskim pojawiały się głosy,że płyty komapaktowe będą tanie jeśli nie jeszcze tańsze.Że będzie dużo wydań albumów zagranicznych wykonawców na licencji tłoczonych w Polsce i m.in. dlatego płyta CD stanieje.I co się stało: dziś płyta nowa zagranicznego wykonawcy kosztuje nawet 80-90zł.Jak to się ma do polskich często zarobków?Często jest tak,że ktoś zdobył szybko dobry fach w pracy fizycznej i zarabia znacznie więcej niż, ten kto się trudził na studiach,które ukończył z wyróznieniem-ba,też jest dobrym fachowcem.Znam takie przykłady.
Wreszcie są ludzie,którzy ledwo wiążą koniec z końcem,wszystko idzie na skromne jedzenie i opłaty,ubrania,a są chorzy i po prostu nie wykupują leków,które lekarz im przepisuje,bo zwyczajnie już im nie starcza.
A przecież każdy człowiek ma także sferę ducha,którą też powinien mieć możliwość w naszym państwie rozwijać.
Człowiek przecież to nie automatycznie pracujący codziennie robot.