Ten temat powinien się dawno pojawić i rzeczywiście pojawiał się czasem w różnych podforach. Oczywista jest inspiracja muzyką Wschodu w przypadku utworów śpiewanych przez Niemena w języku rosyjskim (np.kompozycje Babajewa) oraz interpretacji norwidowskich, o których pięknie napisał Szach'raj (np. "Pielgrzym", "Za płotem", czy "Moja ojczyzna").
Ale były też inspiracje poezją Wschodu. Tym, co mnie skłoniło do podjęcia tego tematu była rocznica śmierci (7 VIII) Rabindronatha Tagore - poety, laureata nagody Nobla (1913), którego wiersze również śpiewał .
Ten najbardziej znany, zaczynajacy się od słów "Ciepłe słowa.." był nawet prezentowany w kilku audycjach radiowych. W Dyskografii jest zapisany pod takim właśnie tytułem (incipit).
Chciałbym wiedzieć coś więcej o tym wierszu , ale niestety nie dotarłem do satysfakcjonujących informacji.
Na własny użytek nazwałem kiedyś sobie ten utwór "Jak dobrze mieć sąsiada" , ale taki tytuł w ZAIKSie raczej by już nie przeszedł

Wspomniałeś o Norwidzie i o Tagore - dwóch wielkich poetach,myślicielach, malarzach (Tagore był też kompozytorem, w tym aspekcie Norwida wyręczył Niemen )...
Zabrakło Niemena , więc połączył obu Panów.... Józef Skrzek.
http://www.skrzek.com/skrzek/dyskografia.php?i=6

NIESAMOWITA JEST

Niesamowita jest wschodnia poezja,
niesamowity jest Rabindranath Tagore,
niesamowite jest to, że wszystko da się wyrazić
barwami drzew, kwiatów i owoców,
surowością gór i błękitną potęgą dwóch nieboskłonów,
zapachem sadów, dotykiem wiatru,
niesamowite, że to wszystko jest w człowieku,
że w tej poezji to wszystko jest człowiekiem.
- Łukasz Stadnicki

W widowisku Cóż warte życie, które trwa tylko mgnienie ? w którym wykorzystano teksty R.Tagore , w postacie mędrców wcielili się Henryk Machalica (zm. 1XI 2003r.) i Marek Obertyn, który ..

zmarł wczoraj nagle.

[*]

Usłyszałem wczoraj bardzo dobrze brzmiące nagrania live.
z Robotestrą wykonał zaaranżowanego w stylu orientalnym "Pielgrzyma" i "Moją Ojczyznę".
Śpiewał też "Co po nas", co pozwala przypuszczać, że tego nagrania dokonano po 1993r.
Prawdopodobnie koncert miał miejsce w Gdańsku (nie dysponuję tym nagraniem ani opisem).

Czy na podstawie tak enigmatycznych wskazówek ktoś z Was może jakoś skonkretyzować moje przypuszczenia ?

Orient.
Nieco napiszę o oriencie , muzyce orientalnej , jaką słyszałem w Warszawie. Marzec 1977 , sala kongresowa , pierwszy koncert Johna McLaughlina i hinduskich muzyków , zespołu Shakti. Czerwiec 1979 , namiot o wielkości namiotu cyrkowego, koncert gości z Indii, Indyjski Teatr Tańca. Te dwa koncerty wspominam miło , John McLaughlin , muzyk orientalizujący i rodowite hinduski i rodowici hindusi z Indii. Ale wrażenia, wspaniałe , muzycy podczas grania otwarcie , jasno patrzą na publiczność . Jasne , radosne twarze, wirtuozerska muzyka, jasny przekaz tej muzyki, zrozumiały.
Charakterystyczne dla tych koncertów, jasne statyczne niezmienne oświetlenie muzyków , od początku do końca tych koncertów. Głośne granie, każdy dżwięk wydobyty z instrumentów był dobrze słyszalny. Granie , granie do wygrania się . Koncerty instrumentalne , dzwięki wydobywane z naturalnych instrumentów . Elektryczność służyła do zgłośnienia i oświetlenia.Obecność kobiet , Johna McLaughlina i muzyków Shakti otaczały piękne kobiety, siedziały one przy muzykach. Indyjski Teatr Tańca to kobiety i mężczyżni , mniej więcej równo. Koncert muzyczny Indyjskiego Teatru Tańca to muzyka bez przerwy, od poczatku do końca rytm, i olbrzymia ilość dżwięków wydobywanych z naturalnych instrumentów.
Dwa świetne koncerty w Warszawie.
Pozdrawiam
Jurek