„Spokojnym krokiem szedłem, nie oglądając się za siebie... czy to możliwe, że wróciłem? że zatoczyłem pełne koło?...
Prorocze słowa. Sam autor, pisząc je , nie przypuszczał, że spełnią się prawie co do joty. I oto spełniły się; spełniły się, jak w najgorszym śnie; spełniły się, choć nikt rozsądny nie chciał aby spełniły się.
Wiec poparcia, jedynie słusznej sprawy, pod Pałacem Kultury jest punktem stycznym owego(pełnego) koła z wiecem poparcia w Radomiu w 1976 roku. Retoryka taka sama, histeria taka sama, i intencje takie same – otumanić i zniewolic naród.
Niestety, nie uniosła się jeszcze Opatrzności Dłoń i nie odpukała w nasze niemalowane czoło.
Mam nadzieję, że wkrótce to nastąpi i wówczas słowa autora spełnią się całkowicie.
Markovitz napisał: O którym byś nie pisał - nawiązujesz do polityki .
No i co z tego, nie wolno ?
Chyba nie pretendujesz do roli cenzora ( przyzwoitki) na tym forum?
Pewno byś wolał dawne czasy- udzielić wskazówek, wytyczyć jedynie słuszny kierunek, narzucić interpretację...
Na szczęście Marku drogi " to se ne vrati"
Proszę, nie ubiegaj się o funkcję cenzora na tym forum!
Okazuje się, że jest lista tematów, na które głosu zabierać nie godzi się- jak mawiał Zagłoba.
Widzę, że zaczynasz "łapać", ale jeszcze przyznać się do tego nie chcesz i chyba nie bardzo jeszcze wiesz, że "łapiesz".
A mnie przemówienie premiera Jarosława Kaczyńskiego (jeżeli już wkradła się na forum polityka) bardziej kojarzy się w sensie pozytywnym z postawą Niemena i często wyrażaną przez Niego troską o losy naszej "wspólnoty", naszej - "Mojej Ojczyzny".
Nie widziałem w tym wiecu jakichkolwiek analogii z czarnym okresem czerwonych wiecowań.
Jeszcze raz twierdzę, że słowa Niemena były prorocze! Nie potrzebują wieców poparcia np. rządy krajów skandynawskich, ale już rządy Białorusi i Ukrainy potrzebują, i rząd Polski też potrzebuje.
Bierzemy akurat przykład z republik kiedyś nam bratnich. A może polski rząd potrzebuje poparcia, bo społeczeństwo jest krnąbrne? Jeżeli tak, to niech nie uszczęśliwia tego niewdzięcznego społeczeństwa na siłę, tak jak to robiły rządy czerwonych, i niech je uwolni od swojej opieki. Tymczasem trzyma on władzę jak tonący brzytwę, i widać to gołym okiem.
Na szczęście gospodarka ma się dobrze, bo rząd, zajęty szukaniem duchów i wyjaśnianiem kolejności barw na polskiej fladze, nie majstruje przy niej. I niech tak pozostanie.
Zatoczyliśmy wielkie koło, więc po co była ta wędrówka ?
Przesłanie tekstu kojarzy się mi nad wyraz oczywiście z aktualną sytuacją w Polsce.
A dla mnie większe znaczenie od wskaźników ekonomicznych ma praworządność i ład moralny w Naszej Ojczyźnie.
Obyśmy zawsze mogli się cieszyć wolnością i życiem w praworządnym i nieskorumpowanym kraju.
Tak naprawdę to my jako naród dopiero teraz mamy szansę wyruszyć w jakąkolwiek wędrówkę, dotąd było tu tylko czerwono i to przez cały ten niby demokratyczny czas.
Czy zatoczymy koło?
Jeżeli zadeklarujemy się na własne życzenie w wyborach, to mamy szanse wrócić do tego samego co było (zatoczyć mniejsze koło), ale mamy też szansę wrócić po dziesiątkach lat tułaczki duchowej do "kraju tego, gdzie kruszynę chleba...."(zatoczyć większe koło).
Szanujmy tę szansę, która może się już nigdy nie powtórzyć.
Niestety kraj w do którego tak tęskno było wielu pokoleniom naszych rodaków, został wyparty z wielu świadomości przez liberalne pranie mózgów (szczególnie ludzi młodych).
Dziwi mnie fakt, że i starsi wiekiem dali się ponieść tej fali.
Ta wielokrotnie przywoływana przez liberalną tubę Europa, ze swoimi standardami, nie martwi się o losy ludzkie, gdy pracownicy jej supermarketów próbują się zorganizować przeciw zachłanności pracodawców w związki zawodowe, ale martwi się o prawa człowieka, doszukując się ciemnoty i prostactwa w polskim społeczeństwie, gdy chodzi o zboczeńców seksualnych.
To są fakty, a nie jakieś duchy, czy fanaberie trzeźwo myślących.
To nie rządy PIS – u są odpowiedzialne za małą efektywność polskiej gospodarki i za działania na jej szkodę. To też jest fakt.
To nie duchy, zniewalały przez dziesiątki lat naród polski i nie „duchy przeszłości” są za to odpowiedzialne, ale dobrze mający się i prosperujący w niby demokratycznym państwie ludzie. Ludzie ukrywający się przed narodem i ukrywający przed wspólnotą polską swoje nikczemności, zacierający ślady własnych niegodziwości. Nie możemy być normalnym krajem mając ciemne plamy w swoich dziejach.
Liberałowie i socjaldemokraci malują nam nasz świat na błyszcząco i wielu z nas daje się na te świecidełka zwabić, dla wielu z nas po szarości okresu komunistycznego ta jaskrawość wydaje się wolnością i pięknem samym w sobie.
Ale pod cienką warstwą tej „świetlistej liberii”, gdy się ją odsłoni...... aż cuchnie od rozkładu gospodarczego, moralnego, społecznego i kulturowego.
Przez szesnaście lat socjaldemokratycznego liberalizmu staliśmy się krajem totalnie skorumpowanym i niebezpiecznym dla swoich obywateli. Zakwitły przemoc i bandytyzm.
Ludzie dotąd rządzący jakoś dziwnie tolerowali te zjawiska i nie podejmowali zdecydowanych kroków aby coś zmienić, dobrze się w tym, i z tym czuli.
Mam świadomość, że zjawisk tych całkowicie nigdy się niewyeliminuje, ale naszym obowiązkiem jest dążyć do tego aby te patologie były co najwyżej marginalne, wyprzeć je poza margines polskich problemów.
Pozwoli to wlać ducha świeżości w nasze poczynania, może będzie tu jeszcze normalnie,
a strzałopióry orzeł nie będzie już jedynie nam się śnił.
Niemen w wielu utworach, z tekstami swoimi, czy Norwida, starał się o to, aby otworzyć nam oko naszej świadomości, otworzyć, pobudzić naszą wrażliwość na pleniące się zło. Spotkał się z "drwin uśmieszkami"i to też w jakiś sposób mówi nam prawdę o naszej rzeczywistości.
Andrzej napisał: "Niech każdy z nas zapyta się siebie, swojego serca, gdzie jest Moja Ojczyzna?"
Ja naprawdę nie chciałem abyście się Panowie "zapatriotowali" na śmierc.
Napisałem tylko, że tekst budzi we mnie określone skojarzenia.
..tylko bez urazy i połajanek. To moja suwerenna decyzja.
Markovitz napisał: No, ale jeśli krytykę określa się mianem"cenzury"...
Rozumiem i kończę swój udział w tym forum poparcia tez T. Eda, RJW, czy St...
„Porzucenie ze złością wiaderka i łopatki pośrodku piaskownicy” wymaga komentarza i wyjaśnień. Wszak to nie jest rozmowa tylko, i tylko, dwóch forumowiczów. Czytało ją ponad czterysta osób.
Markovitz napisał: Śmieszą mnie ostatnio nieustanne i zazwyczaj chybione odniesienia do polityki : najpierw Ktoś robił analogie do sytuacji na Węgrzech, teraz do wydarzeń w Radomiu'76...
Jeżeli przedstawione zdanie, napisane całkiem poważnie i w dobrej wierze, jest komentowane jako śmieszne, to trudno przedstawiającemu swój pogląd – wcale nie infantylny – nie zareagować postawą obronną.
Markovitz napisał: O którym byś nie pisał - nawiązujesz do polityki .
Sugeruje to ( ta wypowiedź ) w sposób jednoznaczny, a wręcz wyraża pretensje, że śmiałem nawiązać do polityki. A co , nie wolno? Czyż nie jest to próba cenzurowania; czyż nie jest to określanie obszarów zakazanych do dyskusji - a więc cenzurowanie.
Tadeusz napisał: Widzę, że zaczynasz "łapać", ale jeszcze przyznać się do tego nie chcesz i chyba nie bardzo jeszcze wiesz, że "łapiesz".
Oczywiście była to z premedytacją wypowiedziana złośliwość pod adresem Marka.
Drogi Marku, mam nadzieję, ze nie jesteś mimozą. Dobij do tysiąca!!!! Ewa miała chyba rację, że te siódemki Ci nie specjalnie posłużyły.
Całkiem poważnie! Liczę, że przeczytam tysięczny post Marka.