Rzeczywiście cicho. Niestety, tak to już jest, z czasem zapominamy o najblizszych. Tak reaguje normalna psychika ludzka. Nie oznacza to jednak, że jest to zapomnienie absolutne. Zawsze będziemy czcić rocznice i inne święta zwiazane z naszym Idolem
Tadeusz
Po trzech miesiącach od śmierci Czesława przyszła - jak widzę - pora na refleksje. Wypadałoby się w tym momencie zastanowić, jak traktujemy pamięć o Nim, czy ma się ona wyrażać w okazjonalnym "julbileatyzmie", czczeniu rocznic, sentymentalnych wspominkach lub spotkaniach w wąskim gronie, albo jedynie - niewątpliwie bezcennej, ale wyłącznie wewnętrznej i prywatnej - "chwili ciszy"?! Czy nie jest ambitniej, choć na pewno trudniej, starać się nie wewnętrznie "kultywować" Jego dorobek w gronie "wtajemniczonych", lecz upowszechniać go, wskazywać ukryte wartości, pokazywać jako wzór wierności sobie i wyznawanej hierarchii, przeciwstawiać się - JAKŻE POWSZECHNEMU! - zamykaniu Go w ciasnej szufladce najstarszych, popularnych przebojów, prostować krzywdzące opinie i wyśmiewać lekceważenie, a może piętnować tych "przyjaciół od korzyści", którzy dziś odcinają kupony od Jego pośmiertnej, niewczesnej, bo zbyt późnej popularności, objeżdżając kraj z - pożal się Boże! - spotkaniami wspominkowymi lub koncertami, które de facto mają na celu tylko komercyjną autokreację? Tę garść refleksji poddaję osądowi tych, którzy RZECZYWIŚCIE - w sercu! - pamiętają i w RZECZYWISTOŚCI działają na tym polu, a odwiedzą dziś to forum...
Tworczosc Niemena prawie od poczatku jego kariery byla moim duchowym przewodnikiem. Pamietam Jego pierwsze muzyczne kroki i krytyczne glosy, ktore probowaly Go niszczyc. Wiedzialam od pierwszej chwili, ze bedzie Wielki i nie mylilam sie. Mialam szczescie, wiele lat temu, gdy mieszkalam jeszcze w Polsce, spotkac Go osobiscie po koncercie i zamienic z Nim niezapomniane kilka slow. Byl przeuroczym czlowiekiem; prostodusznym i pelnym humoru. Jego autograf oprawiony w ramke przechowuje jak najdrozsze trofeum.
Nie wiem, czy bede pamietac dzien Jego smierci - w koncu tyle juz osob odeszlo, ktore byly czescia mojego zycia - nie jestem w stanie pamietac wszystkich dat, ale czy to najwazniejsze? On pozostanie zawsze zywy w moim sercu, jego muzyka jest nieodlaczna czescia mojego zycia, jest wtopiona we mnie... Pokoj Jego duszy....