Obrazu nie udało się pobrać z zewnętrznego adresu.banner ze strony polskienagrania.com.pl, stan z 14.07.2014
CD - data premiery 30.05.2014, numer katalogowy PNCD 1571, EAN 5907783425714
LP - data premiery 25.07.2014 (?), numer katalogowy ?
Obrazu nie udało się pobrać z zewnętrznego adresu.01. WIEM, ŻE NIE WRÓCISZ (Czesław Niemen - Jacek Grań)
02. BAW SIĘ W CIUCIUBABKĘ (Czesław Niemen - Jacek Grań)
03. OBOK NAS (Wojciech Piętowski - Janusz Odrowąż)
04. NIE WIEM CZY TO WARTO (Zbigniew Bizoń - Krzysztof Dzikowski)
05. PRZYJDŹ W TAKĄ NOC (Mateusz Święcicki - Krzysztof Dzikowski)
06. CZY MNIE JESZCZE PAMIĘTASZ (Czesław Niemen - Jacek Grań)
07. POD PAPUGAMI (Mateusz Święcicki - Bogusław Choiński i Jan Gałkowski)
08. JESZCZE SEN (Czesław Niemen - Marta Bellan)
09. STOJĘ W OKNIE (Czesław Niemen - Edward Fiszer)
10. CZAS JAK RZEKA (Czesław Niemen)
11. STOJĘ W OKNIE (Czesław Niemen)
W dniu oficjalnej premiery i jeszcze przez ponad tydzień od tej daty próżno było szukać albumu w popularnych sieciach RTV/AGD (nadal bojkotuję eMPiK!), dlatego pokusiłem się o skorzystanie z usług sprzedawców internetowych.
Po odbiorze przesyłki, potwierdziło się już to, o czym pisałem w innym miejscu - logo Polskich Nagrań zostało przeniesione z prawego górnego rogu i znajduje się na dole z prawej. Wcześniej w wywiadach podkreślano chęć zachowania charakteru oryginalnych winyli - co samo w sobie jest rzeczą ciekawą i godną pochwały; jak zatem ten zabieg ma się do koncepcji?
Pozytywnym zaskoczeniem jest grafika, która ukazała się moim oczom po otwarciu pudełka. Co zaskoczyło mnie in minus - brak kolorowych zdjęć niezwykle barwnej kapeli. Jest jeszcze jeden mankament, który moim zdaniem nie powinien mieć miejsca. Otóż na "rozkładanym" zdjęciu zespołu, pomiędzy polskim i angielskim tekstem, znajduje się niekompletny opis sfotografowanych panów. Pośpiech? Brak dbałości o detal? ...
).
)
) i rozczarowującą "Czy mnie jeszcze pamiętasz". Hurraoptymiści powiedzą: ale to przecież muzyka jest najważniejsza... - i mają poniekąd rację. Jednak z perspektywy prawdziwego fana, który przywiązuje wagę do różnego rodzaju "smaczków" i starannie przygotowanej i bezbłędnej poligrafii, rezultaty są rozczarowujące.
