Moim zdaniem te tysiące fanów, o których piszesz, to rozrywkowcy zafascynowani kiedys pierwszymi trzema albumami. A rozrywkowcy, jak to rozrywkowcy: z imprezy na imprezę, a o starej zapominają. Stąd tak nieliczne grono. Analiza nie jest zbyt naukowa, ale chyba trafna...
Część tamtych fanów - ludzi w wieku 50-60 lat obecnie - nie mają dostępu do internetu, więc w sieci jest ich mniej...
Duża część tych fanów jest obecnie tam gdzie Czesław.
Jedni odchodzą, inni przychodzą. Nie jest tak źle jak niektórzy sądzą (wiem, bo pracuję w szkole).
To powiedz wielki "OSZUŚCIE" ( Szach, raju) jak uczniowie odbierają muzykę z tamtych lat i co wiedzą o Niemenie. Mój syn (25 lat) ma do Czesława bardzo swobodny stosunek i często woła mnie do radia, słysząc Niemena, z okrzykiem: tato posłuchaj, "NIE-MĘCZ" śpiewa! Robi to trochę z przekory, trochę z chęci demonstrowania swojej odrębności, trochę z chęci pokazania, że autorytet taty przybladł juz nieco(... jam dorosły i wiem lepiej...) Na nic zdaje się edukacja, rozmowy, prezentacje. No cóż, może mi być tylko przykro. "Gdzieś obok nas... potomni mają inne updobania". Taki jest Świat i takie są jego prawidła.
Zobaczysz, jeszcze i Twój syn dojrzeje do Jego muzyki...jego podświadomość już to wie... Właśnie, wiem po sobie, że to uznanie dla Dzieła Niemena stopniowo narasta, zmienia formę i natężenie. Człowiek cały czas podlega zmianom, i nawet Ty zapewne stwierdzisz, że w różnym wieku Niemena lubiłeś różnego - inne płyty, inne okresy.... Gdybym był biologiem, to kto wie, może na przykładzie mojego zainteresowania Niemenem tłumaczył bym teorię ewolucji... !? Ale chyba trochę odbiegłem od tematu...
I właśnie - wpływ starszych kolegów,rodziców, dziadków, czy innych autorytetów jest tu bardzo istotny. Ja dodatkowo mogę zachęcać nowe pokolenia np na forum klasy. Jeśli powiem, że "ziarno ,które zasiewam" raz na kilka lat trafia na podatny grunt, to myślę, że to dużo, że to jakiś mój mały sukces...
Szach'raju!
Kłania się kolega "po fachu" ze stażem....
Podobnie postępuję w szkole jak Ty.
Po-zdrowie-nia
PS.
A propos "intro". Czy ten oryginalny początek koncertu Niemena z 6-7.07.1991 w Sopocie posiada jakąś nazwę ?
Witaj ! Któż Panią tak nisko ocenił ? Jestem tego wielce ciekaw. Czy był to pojedyńczy forumowicz, czy też jakoweś "ciało"... ?
To unisono na pomieszane języki
W rzeczy samej...powinienem skojarzyć. Widzisz, Migaweczko, teraz stoimy w jednym szeregu...
Klęczymy pod ścianą na grochu - tam odsyłają tych "niewiedzących" - takich jak my, o Pani.