Z roznych powodow pisanie o samym Niemenie na tym forum nie jest wskazane (cenzura + memorandum).
Pozostana nam wiec do dyskusji tematy nie zwiazane z Niemenem bezposrednio lub tylko luznawo. Od ponad pol roku (pol rocku!) przewija sie nam, w roznych podforach, temat kierunku muzycznego zwanego z angielska - rockiem. Padaja najprzerozniejsze ciekawe pomysly, typu:
- Grechuta czy Skaldowie to rockmani grajacy rocka, (Ewa, Maciek)
- Malenczuk spiewajac - falszuje (migaweczka)
- padaja nazwy polskich i zagranicznych zespolow rockowych (Dzem, Budgie, etc.)
- pojawil sie wywiad z polskim rockmanem VV,
- etc, etc...
(No i Niemen tez oczywiscie gral rocka!)
Zakonczyl sie juz pierwszy sezon festiwalowy tego lata, niedlugo nastepne... Sprawozdania z Union of Rock dostawalismy z pierwszej reki. Moze warto byloby zastanowic sie, co to takiego jest ten rock. Skad sie wzial, dokad doszedl. Czy bylo to potrzebne? Czy bylo to wzniosle i dostojne i co takiego ma w sobie, ze w naszym forumowym kregu jest odbierane tak pozytywnie?
Dla wielu byl to pierwszy rodzaj muzyki z jakim sie zetkneli - i tak juz zostalo... Dla innych byl to gatunek niedostepny, przez swoja halasliwosc i "niegrzecznosc". Przez rzygi, chamstwo i narkotyki. Przez falsze, wstretne brzmienia i zatluszczone dlugie wlosy; przez szeroko rozumiany brud...
Co nas w rocku pociaga? A czego nie lubimy? - - - Zachecam do dyskusji!
Pozostana nam wiec do dyskusji tematy nie zwiazane z Niemenem bezposrednio lub tylko luznawo. Od ponad pol roku (pol rocku!) przewija sie nam, w roznych podforach, temat kierunku muzycznego zwanego z angielska - rockiem. Padaja najprzerozniejsze ciekawe pomysly, typu:
- Grechuta czy Skaldowie to rockmani grajacy rocka, (Ewa, Maciek)
- Malenczuk spiewajac - falszuje (migaweczka)
- padaja nazwy polskich i zagranicznych zespolow rockowych (Dzem, Budgie, etc.)
- pojawil sie wywiad z polskim rockmanem VV,
- etc, etc...
(No i Niemen tez oczywiscie gral rocka!)
Zakonczyl sie juz pierwszy sezon festiwalowy tego lata, niedlugo nastepne... Sprawozdania z Union of Rock dostawalismy z pierwszej reki. Moze warto byloby zastanowic sie, co to takiego jest ten rock. Skad sie wzial, dokad doszedl. Czy bylo to potrzebne? Czy bylo to wzniosle i dostojne i co takiego ma w sobie, ze w naszym forumowym kregu jest odbierane tak pozytywnie?
Dla wielu byl to pierwszy rodzaj muzyki z jakim sie zetkneli - i tak juz zostalo... Dla innych byl to gatunek niedostepny, przez swoja halasliwosc i "niegrzecznosc". Przez rzygi, chamstwo i narkotyki. Przez falsze, wstretne brzmienia i zatluszczone dlugie wlosy; przez szeroko rozumiany brud...
Co nas w rocku pociaga? A czego nie lubimy? - - - Zachecam do dyskusji!