Ed
2006-05-25 17:16:21
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-05-25 17:16:21 przez Ed
Trochę głębiej badałem tę sprawę i na ten temat będzie też coś w książce Tadeusza (drukuje się, drukuje) (...) ale co do zasady dyrektywa p.Kliszko "nie będziemy popierać niemenków" była na lewicy obowiązująca (pisze o tym w "Monografii" Roman) aż do końca.
Ciekawe, że ten sam Kliszko- sekretarz KC od spraw kultury w latach 70-tych- bezkrytycznie przypisywał sobie ówczesne zainteresowanie młodzieży Norwidem.
>>Zenon Kliszko (ur. 8 grudnia 1908 w Łodzi, zm. 4 września 1989 w Warszawie) - polski działacz polityczny.
Od 1931 członek KPP, od 1942 w PPR, a następnie PZPR; w latach 1957–1970 sekretarz KC, 1959–1970 członek Biura Politycznego KC. W latach 1956-1957 pełnił funkcję podsekretarza stanu (wiceministra) w Ministerstwie Sprawiedliwości, 1957-1970 był wicemarszałkiem Sejmu i przewodniczącym klubu parlamentarnego PZPR. W grudniu 1970 kierował akcją pacyfikacyjną w Gdańsku i Gdyni, w następstwie czego został usunięty z PZPR i władz państwowych.
Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Zenon_Kliszko"<<
Zastanawiam się nad zasadą, o której pisze Markovitz powołujący się na monografię Romana. Na marginesie - monografia to praca naukowa. O ile jeszcze w latach 60-tych mógł Niemen szczytom władzy nie rzucać się w oczy (wyjazdy Paryż, Rennes) na co potrzebował ich zgody chocby do uzyskania paszportu, o tyle już lata 70-te to swoiste rozpieszczanie Niemena przez władzę - Złoty Krzyż Zasługi, inne medale i odznaczenia, wyjazdy zagraniczne (NRF, USA)wyjazdy ideologiczne na Kubę i do Moskwy... czyżby decydenci olewali "dyrektywę Kliszki" jeżeli była obowiazująca? ... albo nie było żadnej dyrektywy - Kliszko powiedział zapewne że "niemenków popierać nie bedziemy", dziennikarz to podłapał i poszło w świat muzyczny a w partii zapomniano o tym - były przecież ważniejsze miliony ton stali i węgla niż jakiś Niemen. Więc jak to się ma do wyjazdów na zachód i odznaczeń? Ponieważ jak wspomnialem monografia to praca naukowa, Roman zaś nie poparł swojej tezy dokumentami, nawet ich nie szukał, wnioskuję, że każda teza dotyczaca tego tematu będzie NIEPEŁNA I NIE DO KOŃCA PRAWDZIWA.
Trochę głębiej badałem tę sprawę :
Ciekaw jestem Twoich wyników badań Markovitzu Sympatyczny...