W innym temacie padlo kilka wazkich pytan i uwag - ktore pozostaly niezauwazone... Nieskomentowane i nieodpowiedziane...
Oto one:
",,,,,,,Pani Mig@weczko,ja rozumiem i podzielam pani troskę o właściwą ortografię.Nie wiem czemu i komu ma służyć.."
Migaweczka tlumaczy, ze brak takowej sprawia, "że sens postu gdzieś się zatraca"; sygnalizuje, ze ortografia ma sluzyc lepszej komunikacji miedzyludzkiej... Robi to jednak patrzac z punktu widzenia odbiorcy! Nie przychodzi jej z pewnoscia na mysl trud czlowieka nie bedacego z ortografia i interpunkcja "na Ty". Bo jemu interpunkcja, czy ortografia, zdecydowanie komunikowania nie ulatwia!!! Jemu one przeszkadzaja! A czy nieuk, dyslektyk czy inny "artysta" nie ma prawa do komunikowania sie z innymi, do prezentowania wlasnych przemyslen i wnioskow; wlasnego widzenia swiata???
I tu dochodzimy do glownego pytanie Migaweczki:
Czy Niemen pisał (wypowiadał się) poprawnie, czy też było mu to obojętne?
Sprobujmy zmierzyc sie z tym pytaniem...
Czy Niemen wypowiadal sie i pisal poprawnie... Wydaje mi sie, ze nie. Znamy wszyscy tendencyjne przesmiewanki dawnych publicystow z "poprawniosci" niemenowych textow. Teraz, po latach, zaczynamy zauwazac, ze mieli troche racji...
Po trosze dzieki tym publicystom Niemen zdecydowal przerzucic sie na texty poetow wybitniejszych... Niestety w tym miejscu stwierdzic musze, ze wybor ten (w wiekszosci) nie byl uklonem w kierunku tradycyjnej jezykopolskiej poprawnosci... Norwid i inni stawiali przecinki i kropki praktycznie - gdzie popadlo. Nie podporzadkowywali sie szkolnym kanonom interpunkcyjno-ortograficznym...
Podbudowany na duchu Niemen wydaje potem znowu plyty z textami wlasnymi... Ostatnia nosi znamienny tytul "spodchmurykapelusza"! Czy jest to napisane poprawnie? Czy sam tytul plyty jest napisany poprawnie??? Odpowiedz zna kazde dziecko na poziomie szkoly podstawowej...
Pisze Migaweczka o niepoprawnosci, ktora sprawia, ze "sens... gdzies sie zatraca"...
Co prawda, to prawda... Ale zwrocmy uwage, ze Niemen, nie pisal traktatow z nauk scislych... Czy wiec istotnym bylo zachowywanie "sensu"? Niemen wypowiadal sie ARTYSTYCZNIE! Cyzelowal slowa spiewem! Ubieral je na swoja miare najpiekniejszymi ozdobnikami i arabeskami. Kazdy ogonek byl slicznie zakrecony! Jak na okladce Aerolitu! Przygladnijmy sie poszczegolnym wyrazom - sa jak "winorosle - gaszcze cmentarniane" - pogmatwane i "bez sensu"...
Tak! Sens nie jest istotny - wiec i poprawnosc wypowiedzi! Istotny jest ARTYZM wypowiedzi!
Do artyzmu dodalbym jeszcze liberalizm. Przypomnijmy sobie wypowiedz o "nazwisku", czy odmienia sie Niemna czy Niemena. Artysta stwierdzil wtedy lekko, ze obydwie mozliwosci sa poprawne. Byl cool jak to sie mowi... Duza literka czy mala, kropka czy przecinek - pozwolmy sobie na odrobine luzu, zdawal sie mowic Niemen. Zwlaszcza, gdy polonistyka nie jest nasza "mocna strona".
Podsumowujac: Niemen nie "pisał (wypowiadał się) poprawnie" - ortograficznie, interpunkcyjnie, stylistycznie, skladniowo, etc.; tlumaczymy to koniecznoscia artystyczna i proba bycia "cool". A czy chec bycia "innym", niepodporzadkowujacym sie skostnialym regulom, nie grala tu pewnej roli?
Koncze, bo sie znowu wydluzylem niepotrzebnie!
Oto one:
",,,,,,,Pani Mig@weczko,ja rozumiem i podzielam pani troskę o właściwą ortografię.Nie wiem czemu i komu ma służyć.."
Migaweczka tlumaczy, ze brak takowej sprawia, "że sens postu gdzieś się zatraca"; sygnalizuje, ze ortografia ma sluzyc lepszej komunikacji miedzyludzkiej... Robi to jednak patrzac z punktu widzenia odbiorcy! Nie przychodzi jej z pewnoscia na mysl trud czlowieka nie bedacego z ortografia i interpunkcja "na Ty". Bo jemu interpunkcja, czy ortografia, zdecydowanie komunikowania nie ulatwia!!! Jemu one przeszkadzaja! A czy nieuk, dyslektyk czy inny "artysta" nie ma prawa do komunikowania sie z innymi, do prezentowania wlasnych przemyslen i wnioskow; wlasnego widzenia swiata???
I tu dochodzimy do glownego pytanie Migaweczki:
Czy Niemen pisał (wypowiadał się) poprawnie, czy też było mu to obojętne?
Sprobujmy zmierzyc sie z tym pytaniem...
Czy Niemen wypowiadal sie i pisal poprawnie... Wydaje mi sie, ze nie. Znamy wszyscy tendencyjne przesmiewanki dawnych publicystow z "poprawniosci" niemenowych textow. Teraz, po latach, zaczynamy zauwazac, ze mieli troche racji...
Po trosze dzieki tym publicystom Niemen zdecydowal przerzucic sie na texty poetow wybitniejszych... Niestety w tym miejscu stwierdzic musze, ze wybor ten (w wiekszosci) nie byl uklonem w kierunku tradycyjnej jezykopolskiej poprawnosci... Norwid i inni stawiali przecinki i kropki praktycznie - gdzie popadlo. Nie podporzadkowywali sie szkolnym kanonom interpunkcyjno-ortograficznym...
Podbudowany na duchu Niemen wydaje potem znowu plyty z textami wlasnymi... Ostatnia nosi znamienny tytul "spodchmurykapelusza"! Czy jest to napisane poprawnie? Czy sam tytul plyty jest napisany poprawnie??? Odpowiedz zna kazde dziecko na poziomie szkoly podstawowej...
Pisze Migaweczka o niepoprawnosci, ktora sprawia, ze "sens... gdzies sie zatraca"...
Co prawda, to prawda... Ale zwrocmy uwage, ze Niemen, nie pisal traktatow z nauk scislych... Czy wiec istotnym bylo zachowywanie "sensu"? Niemen wypowiadal sie ARTYSTYCZNIE! Cyzelowal slowa spiewem! Ubieral je na swoja miare najpiekniejszymi ozdobnikami i arabeskami. Kazdy ogonek byl slicznie zakrecony! Jak na okladce Aerolitu! Przygladnijmy sie poszczegolnym wyrazom - sa jak "winorosle - gaszcze cmentarniane" - pogmatwane i "bez sensu"...
Tak! Sens nie jest istotny - wiec i poprawnosc wypowiedzi! Istotny jest ARTYZM wypowiedzi!
Do artyzmu dodalbym jeszcze liberalizm. Przypomnijmy sobie wypowiedz o "nazwisku", czy odmienia sie Niemna czy Niemena. Artysta stwierdzil wtedy lekko, ze obydwie mozliwosci sa poprawne. Byl cool jak to sie mowi... Duza literka czy mala, kropka czy przecinek - pozwolmy sobie na odrobine luzu, zdawal sie mowic Niemen. Zwlaszcza, gdy polonistyka nie jest nasza "mocna strona".
Podsumowujac: Niemen nie "pisał (wypowiadał się) poprawnie" - ortograficznie, interpunkcyjnie, stylistycznie, skladniowo, etc.; tlumaczymy to koniecznoscia artystyczna i proba bycia "cool". A czy chec bycia "innym", niepodporzadkowujacym sie skostnialym regulom, nie grala tu pewnej roli?
Koncze, bo sie znowu wydluzylem niepotrzebnie!