Wiemy od Niemena, ze zajmowal sie on "awangarda". Awangardowo komponowal muzyke awangardowa, awangardowo wykonywal awangardowe kompozycje. Wszystko to bylo do tego stopnia awangardowe, ze Niemen znudzony dal sobie w koncu spokoj z "awangardowym zawracaniem glowy". (Chcialoby sie raczej powiedziec: "z zawracaniem glowy innym swoja wydumana awangardowoscia"). Faktem jest jednak, ze byla mowa o awangardzie i ze czyjas glowa byla "zawracana"...
Niemen przez wiekszosc swojego artystycznego zycia spiewal piosenki. Raz bardziej, raz mniej przypominajace piosenki - ale przeciez piosenki!
Lata 60/70 ubieglego stulecia byly ciekawym okresem w muzyce. Jedne kierunki zakwitaly, inne usychaly. Awangardowosc byla jeszcze w modzie... Przypomina mi sie Pegaz z czolowka ktora byla fragmentem Wariacji Weberna. Free-jazzowi muzycy nazywali sie "awangardzistami". Wszystko pieknie fermentowalo... Dla ozywienia niektorych gatunkow dokonywano fuzji tychze z innymi, jeszcze swiezymi gatunkami. Powstawaly najrozmaitsze krzyzowki, niektore niezwykle plodne (np. jazz-rock)!
Podobnie "krzyzowkowo", od pewnego okresu swojej dzialalnosci, poczynal sobie Niemen. Poczatkowo tylko pozyczajac, zainteresowal sie pozniej laczeniem roznych istniejecych wczesniej i egzystujacych osobno elementow. Tu z pomoca przychodza przyklady Markovitza z innego tematu (cytuje w oryginale, nieco porzadkujac i skracajac):
1. pierwsze próby łączenia słowiańskiej melodyki z rockiem i soulem
2. łączenie muzyki chóralnej z jazz-rockiem* z okresu Enigmatic
3. późniejsze mieszanie bluesa z rosyjskim folkiem
4. karkołomne interpretacje poezji w ujęciu rockowo-aleatorycznym
Mieszanie rozmaitych gatunkow, zapozyczanie z prawa i z lewa, i mixowanie tego do woli, awangarda nie jest. Swiadczy czesto o schylkowym okresie danej epoki. Polecam historie, takze muzyki, takze tej 60/70. Mieszania nie da sie nazwac awangarda, bo mieszanie konczy jakas epoke. A awangarda, potencjalnie, rozpoczyna nastepna.
Przepraszam za konieczny skrot myslowy ale wprowadze jeszcze jedno pojecie - postmodernizm. W najwiekszym uproszczeniu mozna powiedziec, ze w okresie przejsciowym z jednej epoki do drugiej dzialaja dwa prady: awangarda i postmodernizm. Awangarda poszukuje czegos "nowego w nowym", postmodernizm stara sie wyciagnac cos "nowego ze starego", np. przez laczenie dwoch elementow "starego" dajace w efekcie nowa jakosc.
Niemen korzystal smialo z istniejacych gatunkow, badz w formie oryginalnej badz mieszajac je z innymi gatunkami w nadziei stworzenia nowej "awangardowej" jakosci...
Oczywiscie w ten sposob nie udalo mu sie jej stworzyc; stworzyl jakosc postmodernistyczna, dekadencka. Sam o tym czesto wspominal, mowiac, ze wszystkie ladne piosenki zostaly juz napisane. Coz wiec mial zrobic? Tylko pisac brzydkie albo laczyc piosenki z innymi dziedzinami... Typowe (wg przedstawienia tego tematu) podejscie "postmodernistyczne"...
Do rymu i rytmicznie podsumowuje ten dlugawy, choc skrotowy, post: Niemen kopiujac badz mieszajac istniejace style nie byl awangardzista. W pierwszym przypadku byl copy-catem, w drugim postmodernista.
Niemen przez wiekszosc swojego artystycznego zycia spiewal piosenki. Raz bardziej, raz mniej przypominajace piosenki - ale przeciez piosenki!
Lata 60/70 ubieglego stulecia byly ciekawym okresem w muzyce. Jedne kierunki zakwitaly, inne usychaly. Awangardowosc byla jeszcze w modzie... Przypomina mi sie Pegaz z czolowka ktora byla fragmentem Wariacji Weberna. Free-jazzowi muzycy nazywali sie "awangardzistami". Wszystko pieknie fermentowalo... Dla ozywienia niektorych gatunkow dokonywano fuzji tychze z innymi, jeszcze swiezymi gatunkami. Powstawaly najrozmaitsze krzyzowki, niektore niezwykle plodne (np. jazz-rock)!
Podobnie "krzyzowkowo", od pewnego okresu swojej dzialalnosci, poczynal sobie Niemen. Poczatkowo tylko pozyczajac, zainteresowal sie pozniej laczeniem roznych istniejecych wczesniej i egzystujacych osobno elementow. Tu z pomoca przychodza przyklady Markovitza z innego tematu (cytuje w oryginale, nieco porzadkujac i skracajac):
1. pierwsze próby łączenia słowiańskiej melodyki z rockiem i soulem
2. łączenie muzyki chóralnej z jazz-rockiem* z okresu Enigmatic
3. późniejsze mieszanie bluesa z rosyjskim folkiem
4. karkołomne interpretacje poezji w ujęciu rockowo-aleatorycznym
Mieszanie rozmaitych gatunkow, zapozyczanie z prawa i z lewa, i mixowanie tego do woli, awangarda nie jest. Swiadczy czesto o schylkowym okresie danej epoki. Polecam historie, takze muzyki, takze tej 60/70. Mieszania nie da sie nazwac awangarda, bo mieszanie konczy jakas epoke. A awangarda, potencjalnie, rozpoczyna nastepna.
Przepraszam za konieczny skrot myslowy ale wprowadze jeszcze jedno pojecie - postmodernizm. W najwiekszym uproszczeniu mozna powiedziec, ze w okresie przejsciowym z jednej epoki do drugiej dzialaja dwa prady: awangarda i postmodernizm. Awangarda poszukuje czegos "nowego w nowym", postmodernizm stara sie wyciagnac cos "nowego ze starego", np. przez laczenie dwoch elementow "starego" dajace w efekcie nowa jakosc.
Niemen korzystal smialo z istniejacych gatunkow, badz w formie oryginalnej badz mieszajac je z innymi gatunkami w nadziei stworzenia nowej "awangardowej" jakosci...
Oczywiscie w ten sposob nie udalo mu sie jej stworzyc; stworzyl jakosc postmodernistyczna, dekadencka. Sam o tym czesto wspominal, mowiac, ze wszystkie ladne piosenki zostaly juz napisane. Coz wiec mial zrobic? Tylko pisac brzydkie albo laczyc piosenki z innymi dziedzinami... Typowe (wg przedstawienia tego tematu) podejscie "postmodernistyczne"...
Do rymu i rytmicznie podsumowuje ten dlugawy, choc skrotowy, post: Niemen kopiujac badz mieszajac istniejace style nie byl awangardzista. W pierwszym przypadku byl copy-catem, w drugim postmodernista.