szach' rajsilny charakter , indywidualizm, ciągłe poszukiwania i samodoskonalenie – które to przymioty niczym mocne spoiwo utrzymywały to wszystko na najwyższym poziomie.
Wszystko bylo rzeczywiscie piekne i na najwyzszym poziomie...
Co moglo nam sie w tym glosie podobac?
Chyba nie tylko to, ze byl niepowtarzalny... Bo glos jest indywidualnym i niepowtarzalnym elementem kazdego z nas, podobnie jak linie papilarne, rysy twarzy czy ksztalt i wielkosc innych rzeczy... Moze znalezc sie ktos o podobnych rysach twarzy - ale te nasze sa niepowtarzalne. Pewne twarze wydaja nam sie ladniejsze, inne brzydsze a jeszcze inne dziwaczne. Istnieja tez, zmieniajace sie w czasie, wzorce i schematy tych ladnych twarzy.
Znajdzmy dla porownania kilka przykladow ladnych glosow. Kto nam sie podoba? Bez watpienia - Pavarotti, typ mocnego tenorowego glosu, dobrze wyksztalcony i wyszkolony. Niemen nie spiewal jednak jak Pavarotti... Kto jeszcze mial ladny glos? Dean Martin? Niepowtarzalny glos, znowu z wloskiego kregu, tym razem duzo lagodniejszy, "slodszy", jakby to Wlosi nazwali. Piekne, meskie glosy... (przepraszam wszystkie panie, ze nie podam przykladow z ich kregu plciowego ale Niemen, bedac mezczyzna, spiewal glosem meskim, stad przyklady pieknych kobiecych glosow pomine w tym temacie jako bezuzyteczne).
Czy mozemy zaliczyc glos Niemena do kregu glosow pieknych? Hmmm, podoba nam sie ten glos, lubimy go - ale czy nazwanie go pieknym nie byloby jednak drobnym naduzyciem?
Co jeszcze? Na pewno mocny glos... Ale czy dlatego go tak lubimy? I czy za to, ze czesto utrafial celnie w nute, zamiast bladzic przez chwile bezradnie wokolo? Sa pewnie spiewacy, ktorych znamy i ktorzy czysto potrafia spiewac nawet w skali cwierctonowej. Nie tedy droga.
Lubimy jednak ten glos. Czy inni go tez lubia? Sa gusta i gusciki, wiec niewielu z naszych znajomych podziwia w takim stopniu glos Niemena jak my to robimy. Nie wszystkim sie podoba, nie jest to wiec glos ladny - uniwersalnie.
50 lat temu nikt glosu Niemena nie podziwial, za 50 juz tez raczej nie bedzie... Dlaczego wiec nam sie podoba?
Czuje sie juz wyczerpany analiza zrodel naszego zachwytu nad glosem slynnego Czeslawa Niemena. Czy ktos poda mi pomocna mysl?
Tymczasowo sklaniam sie w strone wytlumaczenia sugerowanego przez temat tego postu:
PRZYPADEK LOSU!