W czasopiśmie Tylko Rock, z lipca 1996 r. Niemen wspomina o retuszach studyjnych, jakich dokonał on, i inne gwiazdy po koncercie „List do R.” A więc to, co mamy na 3 płytach nie jest li tylko nagraniem koncertowym – przynajmniej w warstwie wokalnej dokonano pewnych poprawek.
Wiele wskazuje na to, że podobnie było z występem u boku orkiestry Z. Górnego :”Muzyka Małego Ekranu”, Poznań 1980. Muzyka, która towarzyszy obrazowi wydaje się być nagraniem studyjnym. Uważnie obejrzałem materiał kilka razy. Zwracałem uwagę na synchronizację dźwięku z obrazem (z tym było różnie, typowo w takich przypadkach), na operowanie mikrofonem i na brzmienie. Proszę porównać je do charakterystycznego dla sal koncertowych pogłosu. Ten pogłos mamy tylko w po koncertowym wywiadzie Laskowika z Niemenem. Wydaje się, że bezpośrednio w czasie koncertu nie posiłkowano się nagraniami z taśmy, a dopiero przed telewizyjną emisją nałożono na obraz z występu nagrania studyjne.
Prawdopodobnie inaczej wygląda sprawa z koncertem :Sopot 1980. Tutaj, ze względu na dostępność materiału porównawczego, ograniczę się tylko do utworu „Nim przyjdzie wiosna”, dzięki temu niemal każdy będzie mógł sprawdzić moje wnioski. A są one następujące : nagranie koncertowe i studyjne (z albumu "Postscriptum") zdają się być identyczne, zarówno w warstwie instrumentalnej jak i wokalnej. Porównywałem te nagrania już kilka lat temu, powtórzyłem to i dzisiaj, na różne sposoby. Osobiście nie mam wątpliwości, że są takie same. Wokalistyka Niemena jest na tyle złożona i oparta na mniejszych lub większych niuansach improwizacyjnych, iż niepodobna aby takie „zlanie się” dwóch wykonań/nagrań było możliwe. Jak do tego doszło ? Być może ktoś posiada na ten temat wiedzę, ja mogę się tylko domyślać. I wcale nie musiał to być klasyczny playback. Może sam Niemen-perfekcjonista uznał po koncercie, że coś jest nie tak w wersji wokalnej koncertu, a może były jakieś usterki techniczne. Możliwe, że zadecydowała o tym z jakichś powodów sama telewizja. Tak, czy inaczej, nie byłby to przykład odosobniony. Weźmy utwór „Dziwny jest ten świat”. Od wielu lat, jeżeli jest w tv pokazywany nie we fragmencie, a w całości , pod obraz z występu z Opola’67 podkładane jest nagranie płytowe…Dotyczy to też niektórych innych nagrań z dekady lat 60 tych, zapewne ze względu na słabą jakość lub brak ścieżki dźwiękowej.
Wiele wskazuje na to, że podobnie było z występem u boku orkiestry Z. Górnego :”Muzyka Małego Ekranu”, Poznań 1980. Muzyka, która towarzyszy obrazowi wydaje się być nagraniem studyjnym. Uważnie obejrzałem materiał kilka razy. Zwracałem uwagę na synchronizację dźwięku z obrazem (z tym było różnie, typowo w takich przypadkach), na operowanie mikrofonem i na brzmienie. Proszę porównać je do charakterystycznego dla sal koncertowych pogłosu. Ten pogłos mamy tylko w po koncertowym wywiadzie Laskowika z Niemenem. Wydaje się, że bezpośrednio w czasie koncertu nie posiłkowano się nagraniami z taśmy, a dopiero przed telewizyjną emisją nałożono na obraz z występu nagrania studyjne.
Prawdopodobnie inaczej wygląda sprawa z koncertem :Sopot 1980. Tutaj, ze względu na dostępność materiału porównawczego, ograniczę się tylko do utworu „Nim przyjdzie wiosna”, dzięki temu niemal każdy będzie mógł sprawdzić moje wnioski. A są one następujące : nagranie koncertowe i studyjne (z albumu "Postscriptum") zdają się być identyczne, zarówno w warstwie instrumentalnej jak i wokalnej. Porównywałem te nagrania już kilka lat temu, powtórzyłem to i dzisiaj, na różne sposoby. Osobiście nie mam wątpliwości, że są takie same. Wokalistyka Niemena jest na tyle złożona i oparta na mniejszych lub większych niuansach improwizacyjnych, iż niepodobna aby takie „zlanie się” dwóch wykonań/nagrań było możliwe. Jak do tego doszło ? Być może ktoś posiada na ten temat wiedzę, ja mogę się tylko domyślać. I wcale nie musiał to być klasyczny playback. Może sam Niemen-perfekcjonista uznał po koncercie, że coś jest nie tak w wersji wokalnej koncertu, a może były jakieś usterki techniczne. Możliwe, że zadecydowała o tym z jakichś powodów sama telewizja. Tak, czy inaczej, nie byłby to przykład odosobniony. Weźmy utwór „Dziwny jest ten świat”. Od wielu lat, jeżeli jest w tv pokazywany nie we fragmencie, a w całości , pod obraz z występu z Opola’67 podkładane jest nagranie płytowe…Dotyczy to też niektórych innych nagrań z dekady lat 60 tych, zapewne ze względu na słabą jakość lub brak ścieżki dźwiękowej.