Rodowicz świadomie flirtuje z estetyką kiczu. Ona wie, że większa część publiczności to wzrokowcy i nazajutrz po festiwalu ludzie będą sobie opowiadać, w co ubrana była piosenkarka i co wyczyniała na scenie, a nie czy w codzie piosenki wyciągnęła wysokie "c". Warto jednak zwrócić uwagę, że w opozycji do tego niby-kiczu stoi precyzja wykonawcza, znakomite zestrojenie chórku z wokalistką, no i Jej zespół, który brzmi raz popowo, raz jak kapela country, a czasami Jej gitarzyści pokazują także rockowy pazur.
Tadeusz pisze:
Na jej koncert nie poszedłbym nawet za darmo.
Pamiętam, że z podobnym nastawieniem szedł na koncert MR śp. Romuald, a później rzekł mi:
- Ona to jest Ona. Były spokojniejsze piosenki, ale zazwyczaj dawała czadu. Baba jest nie do zdarcia!
A oto co RJW napisał wtedy na forum:
Romuald Juliusz Wydrzycki pisze:
Gdzieś wcześniej wspomniałem, że w pierwszych dniach maja bylem na koncercie Maryli w szczecińskim Amfiteatrze (...) Maryla jak automat śpiewała co chciała i co kto chcial.
Trudno odmówić jej profesjonalności i perfekcji wykonania. Robiła to znakomicie z super kapelą. Widownia znała i śpiewała razem znane utwory. Muszę przyznać że nie nudziłem się. A że nie czułem się za wysoko (siedzialem nisko) to już inna sprawa .
Przed laty ostatni koncert Niemena z Marylą i the Animals w Szczecinie był w tym samym miejscu .
Smutne przypomnienie z refleksją na dzisiaj. Czesław mówił (z rulonem swoich grafik w ręku) pamiętam, czy ta Maryla musi tak często i wszędzie śpiewać..?
No i śpiewa do dzisiaj. Niech śpiewa często i wszędzie z niezmordowaną pasją dla radości ludzi. Tego jej życzę 
Czesław dzielił się nie tylko z Kuzynem wątpliwościami, czy tej Maryli nie za dużo czasem, ale trzeba tu uzupełnić relację RJW, że tenże Czesław wystąpił w 1997 z zespołem Maryli Rodowicz (podobnie zresztą- inni rozbitkowie naonczas bez własnych zespołów- jako to Marek Grechuta i Seweryn Krajewski).
PS Koncert z okazji 50-lecia kariery w Opolu obył się bez wspominania współpracy z Czesławem, tak więc- nawiązując do tytułu topiku utworzonego kiedyś przez Bogdana- nie zawsze taka znów wierna

No, ale trudno nie zauważyć, że wspominany ze sceny Seweryn Krajewski, czy obecna na widowni Katarzyna Gaertner byli bardziej związani zawodowo z Marylą Rodowicz niż Niemen.