wireq pisze:
Ufff (...) przybliż mi kto uznawał "załogę amerykańskiego Rapsodu" za genialną? Przecież tak nie było ... ta załoga była przeciętna, a "Rapsod" nagrany z Enigmatic jest stukrotnie ciekawszy od tej wersji.
Ja uznałem tę załogę za takową ,bo te nazwiska nawet po tylu latach - mówią same za siebie.
Nie chciałbym jednak teraz wchodzić w ocenę: która wersja
Rapsodu była lepsza...
Przymierzając się do reedycji płyty (M.Rh.)

wspominał , że w 1974 wolałby
Hammera na klawiszach a nie przy zestawie, no i może jeszcze
Q.Jonesa jako producenta
Ale poza tym -mucha na załodze nie siada .
Grali najlepsi, jacy byli pod ręką bossa i producenta z CBS (Sola Rabinowitza)

.
gasket pisze:
co do załogi (z sesji ) Rhapsody rzeczywiscie - chodzilo o wypowiedz najaktywniejszego uzytkownika tego forum - o mozliwosc wyboru takich muzykow przez muzyka polskiego
Podtrzymuję tę wypowiedź.
Uzupełnię, że nieco inaczej ma się rzecz, jeśli idzie o udział w tej sesji M.Urbaniaka (miejsce na topie amerykańskiego jazzu zdobył on później): angaż do tej sesji
Mourner's Rhapsody -umożliwił MU dalszy pobyt w Ameryce

.
MU był wdzięczny

-owi, że mógł zarobić w doborowym towarzystwie.
Pan Michał zrewanżował się w połowie lat 80-tych, kiedy to

miał "pod górkę" .
Razem nagrali wówczas w domowym studio MU
"Pod papugami" ,"High Horse" i jeszcze coś...
edit