Cytuj:
Bardzo lubię Omegę i Józefa Skrzeka, ale to wykonanie "Dziwnego.." jakoś mnie nie powaliło...
"Dziwny..." dawno jest kompletnie wyeksplatowany, powiedziano już w nim wszystko -podobnie jak w rocku, co widać po współczesnej mizerocie- i nie ma co oczekiwać cudów. Cokolwiek się pojawi, będzie to tylko "odgrzewana jajecznica", choćby sam Bóg się za to zabrał. Czas spojrzeć prawdzie w oczy - " rzeczy z czasem się zużywają ".
Zdania mogą być podzielone, niejednego może oburzyć lub zniesmaczyć mój pogląd, ale mnie naprawdę już nie intersuje coś na wzór indiańskiego tanca - tupanie do znudzenia w rytm tam-tamów wokół ogniska. Stąd tak ostry osąd tego, co się dzieje. Dlatego też sięgam do twórczości spoza kultury rockowej ( czyt. anglosaskiej) i jej pokrewnych. Słucham muzyki FADO i muzyki latynoskiej. Gatunki te niosą dużo róznorakich emocji, czego wyznawcy rocka nie zauważają, lub boją się zgrzeszyć słuchając czegoś innego niż rock. A " Dziwny.." już dawno stał się dziwny w nowych wykonaniach starych wyjadaczy rocka i innych rozmaitych aspirantów do miana gwiazd.
PS Sorry za ten post, ale jest to jedyny sposób na poprawę mojego fatalnego, dzisiaj, nastroju
