dzek pisze:
Niemniej od roku 1989-ego mamy wolne wybory.To my w jakimś sensie wybieramy swoich przedstawicieli na różnych szczeblach władzy i to ,że rządzą nami tacy a nie inni nie jest winą tajnych agentów KGB tylko naszego narodu.Zresztą posłowie,senatorowie czy też radni to nie są ludzie z ksężyca tylko sa częścią z nas,a więc są jakby emanacją naszego społeczeństwa.Mozna wiec zaryzykować twierdzenie,że jakie społeczeństwo taka władza.
Poniekąd racja, poniekąd nie.
Bo z tym tłumaczeniem to tak trochę analogicznie jak i podobnie do takiego tłumaczenia.
To nie nasza (ludzkości) wina, że mamy zanieczyszczoną atmosferę, nadwerężone zasoby mineralne, itp. bo przecież nasza Ziemia jako planeta podlega pewnym określonym prawom kosmicznym i to one przede wszystkim decydują o jej losie.
Poniekąd racja, poniekąd nie.
Póki nie poznamy mechanizmu wpływu naszego postępowania na nasze środowisko, czy to w postaci eksploatacji bogactw Ziemi, zanieczyszczeń środowiska, zanieczyszczeń środowiska (to nie błąd dwukrotne użycie tego samego zwrotu) czy dostępu do prawd historycznych, to nigdy nasze postępowanie w tym względzie nie będzie świadome, nie będzie dojrzałe, zawsze w olbrzymiej części społeczeństwa będzie ono irracjonalne.