Maciek pisze:
czy bez wykresu słyszysz różnice?
TAK! Mało tego - Ty, Maćku, także:
Maciek pisze:
(...) Dla mnie płyty, które przygotował sam Niemen brzmią najgorzej ze wszystkich wydań.
Cieszę się, że jednak w najważniejszej kwestii przyznałeś mi (choć nie wprost) rację

Różnicę w brzmieniu słychać - niektóre reedycje brzmią lepiej, inne gorzej. Kwestią gustu jest, której się woli słuchać. Ale do tego wniosku też doszedłeś...
Maciek pisze:
Jeżeli masz słuch absolutny to tylko pozazdrościć (...) Ucho ludzkie ma swoje możliwości i możesz sobie na wykresie wykazywać zakresy, którch i tak przez ograniczenia natury nie usłyszysz (...)
Absolutnie muszę zaprzeczyć - mojemu słuchowi daleko do doskonałości. Moja droga do dyskusji nad brzmieniem była dość długa. Najpierw ściągałem pliki mp3, potem kupiłem boksy "Od początku", a następnie, za sugestią jednego z forumowiczów, rozpocząłem żmudny proces zbierania wcześniejszych reedycji.
Maciek pisze:
Swego czasu piano na temat nowych wydań CD The Beatles i Pink Floyd, które w normalnych warunkach (prywatnych) niczym nie różnią od wcześniejszych, ale zapewne na wykresach różnice między nimi wyglądają imponująco, ale ja osobiście (a jak znam Tadeusza to on również) wolę inne obrazki... cóż taka natura ignoranta

Ignorancją wykazują się ci, którzy bezrefleksyjnie negują samą możliwość istnienia różnic w brzmieniu. Cieszę się, że to moje małe odkrycie wywołało na forum dyskusję. Temat poświęcony boksom "Od początku" liczy pięć stron, sporo osób przyznało mi rację w przypadku jakości brzmienia... tylko jeden uparty typ nie może się z tym pogodzić

Tadeusz pisze:
Jakich innych namacalnych dowodów?! (...) Sam robiłeś pomiary, czy ktoś podsunął Ci jakiś wykres?
Na tyle, na ile potrafię, przeanalizowałem wybrane ścieżki tego samego utworu z różnych reedycji w formacie *.wav i wyciągałem wnioski... podobnie chyba uczynił autor
tego artykułu. Graficzny obraz fal dźwiękowych był "namacalnym" dowodem na potwierdzenie, że pewne pasma są np. uwypuklone, a inne ścięte. Nie będę jednak wyjaśniał szczegółów, bo nikt mi nie płaci za douczanie społeczeństwa...

Tadeusz pisze:
Głos zabrałem w tej sprawie, bo, jak powiedziałem, śmieszy mnie roztrząsanie rzeczy w sumie błahych i dorabianie do nich dostojeństwa znawcy.
Mnie śmieszą tacy napinacze, którzy nic nie wnoszą do tematu poza zamętem

Tadeusz pisze:
Trzeba się trochę znać na metodologii pomiarów akustycznych, aby miec podstawy "siepać na oślep ignorantami"
Cieszę się, że w Twoim mniemaniu dysponujesz wystarczającą wiedzą, by negować różnice w jakości brzmienia

panie inżynierze, niech się pan miksuje dalej sam. "Może byłoby wygodniej mieć i uszy odstające, jak śpiewak, gdy nagina je do przodu, by słyszeć tylko siebie..."?
Maciek pisze:
A tak na marginesie... większość na tym forum uważa Niemena za geniusza we wszelkich jego działaniach i dlatego dziwi mnie, że pojawił się dylemat najlepszego wydania jego CD

Podobnie jak ciągłe podnoszenie, że SBB wystąpiło na Rock and Jazz Now w Monachium... bo czym ma to świadczyć? Chyba nie o tym, że wówczas byli równie znani i popularni co Pink Floyd, Yes lub Cream?
Przesadzasz - poza jednym fanatycznym typem, nigdy nie było tu osób bezkrytycznych wobec Niemena.
pisał na forum pewien dziad, pisał od niechcenia,
nie ważny był dlań fakt, że nie miał nic do powiedzenia 