Pewna osoba, która zna Czesława Niemena wyłącznie z kilku granych przez radio (złotych) przebojów, podzieliła się ze mną opinią na temat omawianej tu książki. Przytoczę ją w całości:
Pewna osoba po przeczytaniu 'Czesław Niemen - czo go jeszcze pamiętasz' pisze:
dla mnie to była trudna przeprawa po szczegółach kariery bardzo kapryśnego człowieka. Dla mnie będzie zawsze mistrzem tylko jednego utworu. Niemen (...) za bardzo się wszystkim przejmował i rzucał się jak pies na kość na każdy pomysł zaproponowany chociażby z nutką ironii przez Młynarskiego. (...) za dużo na tej poezji się zafiksował, podróżował po różnych krajach, jeździł i był niezadowolony z publiki, brał się za coś i często niestety nie powstawało do końca, dużo podsumowań, ciągle niezadowolony, bo mogłoby być lepiej albo coś/ktoś zawinił. Albo ta historia ze świecami, że się spocił i był zły, grał na tych swoich organach, gadżeciarz (...)chciał być najlepszy, ale mnie wydaje się za skryty i za poważny, rozmarzony introwertyk.
- to doprawdy druzgocące... Zanim jednak pojawią się głosy sugerujące niski iloraz inteligencji lub wrażliwości czytelniczki, warto zastanowić się, w jaki sposób Niemen został przedstawiony przez Michalskiego i co mogło mieć wpływ na negatywny odbiór osoby artysty.