Bardzo ciekawą i wartościową recenzję napisał Mariusz Gradowski. To prawda, że ten album jest nie lada gratką dla fanów, gdyż zawiera wiele bardzo ciekawych i mało znanych wersji różnych utworów Niemena. Ja też jestem bardzo zadowolona, że taka płyta wyszła, mimo, iż nie do końca satysfakcjonuje mnie jej zawartość, zwłaszcza jeśli chodzi o CD 2.
Mariusz Gradowski pisze:
W tym przekrojowym wydawnictwie brakuje choćby symbolicznego zaznaczenia okresu Niemen Enigmatic. Czyżby nie było takich nagrań w zbiorach Polskiego Radia? Jednak większym potknięciem jest niekonsekwencja w opisie utworów. Trudno orzec czy wynika to z niedopatrzenia, czy też z braku bardziej szczegółowych informacji na temat poszczególnych nagrań. Chciałoby się na przykład wiedzieć, w jakim składzie Niebiesko-Czarni nagrywali "A Hard Day's Night", kto grał w zespole Studia Rytm, przeczytać skąd pochodzą oklaski w utworach "Czas jak rzeka", "Ach, jakie oczy", "Czy mnie jeszcze pamiętasz" (Opole '65?, zgaduj-zgadula?). Czy "Ave Maria no Morro" pochodzi z tej samej audycji "Podwieczorek przy mikrofonie", czy też nie - co sugeruje brak takowego opisu w spisie utworów?
Trudno nie zgodzić się z tymi zarzutami, zwłaszcza z tą niekonsekwencją w opisie. Bo właściwie dlaczego przy jednych utworach pisze, że pochodzą z festiwalu opolskiego, a przy innych nie? Wymienione przez Mariusza Gradowskiego utwory „Czas jak rzeka”, „Ach jakie oczy” (właściwie powinno być „Niebieskie oczy”, bo tak zapowiadał ten utwór prowadzący koncert Jacek Fedorowicz) i „Czy mnie jeszcze pamiętasz” pochodzą z II KFPP w Opolu i taka informacja jak najbardziej powinna być podana.
Ja też nie rozumiem, dlaczego przy „Ave Marii..” nie ma wzmianki, że to „Podwieczorek przy mikrofonie”. Zdaje się, że z tego samego
Podwieczorku pochodziło nagranie, w którym Niemen imituje głosem gitarę hawajską i szkoda, że go zabrakło, bo to byłby kolejny smaczek. Najbardziej jednak brakuje mi w tym zestawie starszych nagrań fantastycznej „Bradiagi” w rytmie surfa z łódzkiej Zgaduj Zgaduli, która przecież zachowała się w b.dobrej jakości. Na pewno wtedy byłoby jeszcze ciekawiej, choć i tak jest bardzo dobrze i naprawdę świetnie słucha mi się całej pierwszej płyty.
O drugiej płycie niestety nie mogę powiedzieć tego samego. Kiedy po kilku fantastycznych nagraniach z lat 70-tych nadchodzi koncert przebojów z orkiestrą Górnego, odczuwam pewnego rodzaju dysonans i… z reguły kończę słuchanie. Wiele bym dała, żeby zamiast tych orkiestrowych nagrań znalazły się tam: radiowe nagranie „Fermaty” i „Daj mi wstążkę błękitną”,a następnie „Pieśń ocalenia” z Opola’75 nagrana w duecie z Maryla Rodowicz. Na koniec mogłyby być nagrania z Opola’79: „Piosenka o mojej Warszawie”, „Pieśń wojów” i nowa wersja „Dziwnego świata”, która kończyłaby druga płytę.
Aha, jeszcze wcześniej te dwie piosenki z Sopotu'80 ("Wspomnienie" i "Czy mnie jeszcze...") zastąpiłabym "Hymnem do Matki Ziemi" z tego samego festiwalu.
Myślę, że wtedy byłoby dużo ciekawiej i założę się, że wielu fanów wolałoby taką opcję.
Cóż, pozostaje tylko mieć nadzieję, że nagrania, których zabrakło, wyjdą na następnej płycie razem z innymi, niepublikowanymi utworami.
