capricorn2 pisze:
Pomnik dla Niemena...
Fani będą się zachwycać, wzruszać oraz wspominać, nieznający dorobku i życia muzyka spojrzą przychylnym okiem, natomiast osoby mniej sympatyzujące z twórczością oraz legendą muzyka może trochę zemdlić ilość ochów i achów na cześć Niemena.
Może jedynie zemdlić tych, którzy mają na temat blade pojęcie.
Chciałabym wrócić jednak do poprzedniego artykułu, o którym wspomniałam:
http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,1145 ... film_.htmlAutor zawarł w tym artykule wiele trafnych spostrzeżeń, jak choćby to: "Biorąc pod uwagę współczesne standardy sceny muzycznej, to - mówiąc najprościej - twórczość zbyt trudna, zbyt skomplikowana, za bardzo odnosząca się do historii polskiej kultury, do dzieł, tendencji czy strategii dla przeciętnego współczesnego odbiorcy kultury popularnej po prostu niedostępnych na poziomie intelektualnym i na poziomie kompetencji kulturowej."
Nie zgadzam się natomiast jego zdaniem, jakoby twórczość Grzegorza Ciechowskiego (którego zresztą też bardzo lubię i cenię) była większym źródłem inspiracji niż twórczość Niemena. Na szczęście wciąż są wykonawcy, którzy interpretują twórczość Niemena. Niektórzy w bardziej naśladowniczy sposób, inni jednak przepuszczają ją przez własną wrażliwość, tak jak zrobili to m.in Grażyna Łobaszewska, Stanisław Soyka, Natalia Sikora, zespół Soundrise, a teraz zespół Per Aspera Ad Astra, którego płytę "Idee Super Fixe" będzie można kupić w lutym.
Nie zgadzam się też ze zdaniem:
"Choć twórczość Niemena z jednej strony zdaje się nieśmiertelna - bo przecież piosenka "Dziwny jest ten świat" nadal wywołuje tak intensywne ciarki jak wtedy, kiedy powstała - z drugiej: należy jednak do świata, który w jakimś sensie odszedł, zestarzała się i dziś bywa raczej śmieszna niż aktualna. " Moim zdaniem jest wciąż aktualna, zresztą dowody na to można znaleźć choćby w filmach, które wciąż wykorzystują ten utwór - ostatnio np. w filmie "Miasto 44".
Zarzuty autora, że w filmie Roman Rogowiecki się błyszczy, Gruza ma prześwietloną twarz, a w tle wypowiedzi Urbaniaka widać "Piątą Aleję" są dla mnie mało istotne. Bardziej zastanawia mnie, czy faktycznie elektroniczne brzmienia Niemena tak bardzo się zestarzały? Ja tego zupełnie nie czuję, ale może nie znam się zbytnio na współczesnej muzyce...
Kontrowersyjne jest też zdanie :"(...)jeśli wszystkim, co pozostało po tak wybitnym artyście jest budzący trwogę ryk fałszujących dresiarzy, to jest to prawdziwa narodowa tragedia." Dla mnie mimo wszystko jest to pozytywny aspekt, że kibice wybrali akurat ten utwór i nie można ich wszystkich kwalifikować jako "dresiarzy".
Trudno natomiast nie zgodzić się z ostatnią częścią tej obszernej wypowiedzi:
"Do tej listy całkiem niedzisiejszych cech twórczości Niemena dopisać też trzeba dziś niestety ogromne umiejętności kompozytorskie i imponującą skalę głosu Niemena - kompletnie nieosiągalne dla wielu dzisiejszych bohaterów masowej wyobraźni, produkujących masowe przeboje za pomocą dobrze sprawdzonych schematów i vocodera. Na koniec wreszcie warto dodać jego niemal symboliczną skromność i otwartość, będącą zaprzeczeniem współczesnych standardów bycia gwiazdą.
To wszystko sprawia, że Niemen staje się dziś wzorem niedoścignionym, a przez to - odkładanym na wysoką, niedostępną półkę i coraz bardziej pokrywającym się kurzem. I dobrze się dzieje, że od czasu do czasu ktoś, tak jak Magowski za sprawą swojego filmu, o nim przypominają. "