Ewa pisze:
I proszę, nie wmawiaj mi żadnych uprzedzeń w stosunku do pani Niemen, bo tak nie jest. Jeżeli już mowa o uprzedzeniach, to myślę, że to raczej ona jest uprzedzona do całego forum, a nie my w stosunku do jej osoby.
Jeżeli tak faktycznie nie jest, pokaż mi działania, które to potwierdzają. Przekonaj mnie, że nie mam racji. Stwierdzenie, "nie, bo nie" - nie jest argumentem.
A całe forum to kto?
To my wszyscy będący tu zalogowani.
Generalizujesz i mijasz się z prawdą.
Czy Stach, Piotr lub Dominik (z naszego forum) są jej niemili. Jest do nich uprzedzona?
Nie! Nie jest.
Dlaczego?
Bo nie spotkało jej z ich strony żadne upokorzenie, żadna przykrość.
Czy jest uprzedzona do setek osób (z tego forum), które nie zajęły skrajnie krytycznego stanowiska w sprawie oceny jej działalności, nie dopatrując się niczego pozytywnego w jej działaniach?
Też nie.
A więc nie pisz:
"To raczej ona jest uprzedzona do całego forum". Bo to zwyczajnie mija się z prawdą.
Bo ludzie nie nabierają uprzedzeń do innych ludzi, gdy ci, starają się drugiego zrozumieć i wyjść mu na przeciw, szukać drogi porozumienia, a nie permanentnie eskalują stan napięcia i "chamsko naciskając", drążą sprawy trudne do załatwienia dla wytrawnych prawników. Wiele z nich wymaga czasu i tego niektórzy z forum nie potrafią przyjąć za fakt, wietrząc w działaniach Spadkobierczyń jedynie złej woli i "wrodzonej" niechęci do członków forum.
Przeczytaj proszę kilkanaśie postów niektórych weteranów Naszego forum i znajdź tam pozytywne zdanie o Pani Małgorzacie. Nie znajdziesz wiele, u niektórych żadnego.
Czy to sytuacja normalnych relacji międzyludzkich z której mogłaby wypływać jej chęć bywania na zlotach?
Czy jeżeli nawet Małgorzata ma uprzedzenia są one całkowicie bezpodstawne?
Uderz sie w pierś i powiedz - jestem bez winy.
Ja tego uczynić nie mogę, a nie zrobiłem niczego takiego, co odbiegałoby od "średniej", panującej w tej kwestii na forum.
Forum jest nieprzyjazne Małgorzacie w takim sensie, że kilka zaledwie osób (inna sprawa, że jeszcze tylko kilku, chce jescze TU cokolwiek robić) postanowiło chyba udowodnić, że w Polsce faktcznie jest wolność słowa i można bezkarnie obrażać innych, widząc w tym szansę na prowadzenie prywatnych "wojenek" podjazdowych.
Będę to powtarzał do upadłego - to jest choroba forum. Brak reakcji na złe obyczaje, tolerowanie personalnych relacji, mających na celu "dołożenie" drugiemu złym słowem, a nie polemicznymi postami z argumentacją i próbą zrozumienia racji interlokutorów.
Ewa pisze:
Wcale nie odbieram pani Małgorzacie prawa wyboru swoich ulubionych nagrań, jak to mi imputujesz. Jak najbardziej ma do tego prawo (...)
Co i gdzie ja Ci niby imputuję...?
Po co te sformułowania w trakcie rozmowy, w której chodzi o prezentacje swego zdania?
Nie imputuję, a jedynie przedstawiam swój punkt widzenia, swoje poglądy. Chciałbym jedynie, abyś szła tym tokiem myśleniam, bo taki, jak chcesz narzucić poprzez tego rodzaju stwierdzenia, powoduje nikomu niepotrzebne napięcie i bezpodstawne żale.
Wróćmy jednak do Twojej wypowiedzi.
A jak niby, Małgorzata Niemen, ma to prawo, którego jej nie odbierasz, realizować? Nie wydając płyt takich, jak choćby "Spiżowy krzyk"?
Czyli co? Miałaby np. zrobić sobie prywatną kompilację i słuchać na użytek własny w zaciszu domowym?
Jakoś dziwnie to jej prawo formułujesz i oceniasz jej działania związane z tą płytą.
Przyjmując nawet, że dodałaby do tego zestawu nagrań jakiś rarytas (za czym i ja nadal także optuję, bo rodzi się poprzez to jakaś nowa wartość), tak naprawdę byłby to jedynie mały "gadżet" i nie rozwiazałby żadnej sprawy, na którą czekamy (jak widac po ankiecie Marka - "MY", nieliczni - dalecy nawet od "około stu") z utęsknieniem.
I w tej ocenie trwasz (do czego masz prawo) nawet po wyjaśnieniach Pani Małgorzaty (są zamieszczone w topiku "Spiżowy krzyk"), które jednak są logiczne i tłumaczą potrzebę wydania takich kompilacji. Płyt składankowych poszerzających spektrum znajomości utworów Niemena, tych setek, a może tysięcy "zwykłych" wielbicieli talentu Czesława, którym niepotrzebne jest (niestety tak jak nam - "wszystkochciejącym"), posiadanie dwóch dotychczas wydanych boxów oraz oczekiwany przez nas, zbiór rarytasów i boxu "Na pomieszane języki", czego dowodem były spotkania w Empikach (Markovitz zamieścił nawet wypowiedzi kupujących z You Tube - też zadowolonych), wypowiedzi słuchaczy w Polskim Radiu, ranking najlepiej sprzedających się płyt (może nie rewelacyjne osiagnęcia, ale jednek "środkowe stany średnie").
Czy to do Ciebie nie przemawia?
To, że nie zgadzam się z Tobą w takim myśleniu traktujesz i odbierasz jako atak na siebie i stwierdzasz:
Nie fair to jesteś Ty Bogdanie, przynajmniej wobec mnie...Obrazić się jest najłatwiej.
Ewa pisze:
(...) ja też mam prawo wyboru i nie muszę kupować płyty, która mi najzwyczajniej nie odpowiada. I żaden Bogdan ani nikt inny nie ma prawa robić mi z tego powodu wyrzutów ani pisać, że kupno tej płyty jest obowiązkiem prawdziwego fana...
A gdzieś Ty Ewo wyczytała, że ja napisałem, że nie masz prawa wyboru i nakazuję Ci, jako prawdziwemu fanowi Niemena, obowiązkowe kupno płyty, której wydania sensu nie dostrzegasz? Pokaż mi miejsce, gdzie robię Ci z tego powodu wyrzuty?
Przejrzyj prosze na oczy i patrz z rozwagą, bo robisz mi krzywdę.
Ewo, Ewo, proszę chociaż o jedno, nie wkładaj w moje usta zdań, których nie wypowiedziałem.
To nie jest fair w stsunku do mnie, bo ja takiej gry z Toba nie prowadzę...
Wbrew Twoim sugestiom.
(*)