Stach pisze:
Kiedy czytam posty dotyczące utworu Dialog przypomina mi się pytanie pani polonistki „co autor miał na myśli”,…Bo tylko i wyłącznie sam autor wie co miał na myśli co nim powodowało to czy tamto
… para w gwizdek.
Stachu... w stosunku do teorii co autor miał na myśli, (a czego nie powiedział wprost) masz absolutną rację!!!
Tylko, że my tu nie rozważamy jedynie, co miał na myśli, bo to dość dokładnie wyraża słowami zaczerpniętymi z Broniewskiego i Majakowskiego. Choć wiadomo, że słowa a często ich intonacja więcej może powiedzieć niż niektórym uda się odczytać. Rozważamy jak Dialog (pomijam, że niedostępny) postrzegany jest dzisiaj, właśnie z perspektywy lat. No nie da się młodym przekazać uczuć, jakie wywołuje zawarty w nim PRL owski patos. Ale to nie znaczy, że nie mamy próbować zostawić tych śladów właśnie poprzez dyskusję. Przecież nie dla nas, tych, którzy już wkrótce pójdą za Czesławem. My mamy to wytatuowane
Nie rozważamy też, co mówił na koncertach. A co z tymi, którzy tam nie byli?
Poszukują! Bo ci, co wiedzą, kamieniem siedzą!
Milczenie i wyśmiewanie tych, co sobie w labiryncie ciemności głowy o mury tłuką, jest najgorszego rodzaju „dyskusją”.
Zapomniałeś też o tym, że inni wiedzą najlepiej, co autor miał na myśli
Więc najlepiej układać te puzzle z perspektywy postrzegania danej osobowości, a już najskuteczniej w takim fantastycznym doborowym towarzystwie fanów.
Stach pisze:
Reszta to tylko domysły, dywagacje dopasowywanie do swojej … ideologii, nagina się w lewo i prawo aby za wszelka cenę udowodnic iż to moje jest na wierzchu. . .
Dziś jak widzę w nieskalanej białej koszuli głos zabierają odkrywcy serca i sumienia Niemena w majestacie odkrywczej prawdy, która jako kaganek ma rzucać „światło prawdy”.
Prawdziwy DIALOG, to właśnie zgłębianie czyichś myśli, wymiana stanowiska i ustosunkowanie się do argumentów. Obserwuję, że ta sztuka konwersacji coraz bardziej zostaje wypierana przez zakrzyczanie, ośmieszanie i pychę.
Tak więc przychodzi mi tylko konkluzja zawarta w piosence
„Siała Baba mak, nie wiedziała jak! A Dziad wiedział, nie powiedział, tylko sknera w kącie siedział” .
Stach pisze:
Niemen np. w utworze „Laur Dojrzały” zdaje się wyraźnie nakreślił swój stosunek do minionego systemu. .
Tylko, że tu nie rozważa się stosunku Czesława do minionego systemu, (choć zda się być to nierozerwalne z powodu istotności „Dialogu”), bo wiemy, że miał go w okolicy lędźwiowo-ogonowej
Odrabiając „zad. domowe" znalazłam taką Twoją wypowiedź
Stach pisze:
Przy takim majsterkowaniu w dziełach NIEMENA zostaje zakłócone porozumienie się, moje z Artystą : wyrażenie myśli słowami, muzyką. Niemen pragnął przekazać nam wzruszenie. Takie majsterkowanie nie pozwala mi na zapoznanie się wewnętrznym , psychicznym światem twórcy, te ogromne opory, lęki, sprzeciwy, troski, głębokie pokłady wrażliwości. Niemena twórczość bazuje na wewnętrznych stanach emocjonalnych. A po takim majsterkowaniu ja nie potrafię wyegzekwować Jego własnych , często głębokich stresów.
Jak widać powyżej zagłębianie się w Jego osobowości i Tobie nie jest obce
A swoją drogą wysunąłeś ciekawy temat co i o czym Czesław opowiadał na koncertach, jak komunikował się z publicznością...co miał możliwość przekazać...
a może temat jest, tylko ja jeszcze nie trafiłam na te rozmowy?