Wczoraj w programie "Archiwizja" dyskusja przebiegała w myśl hasła znanego starszym miłośnikom naszego Artysty:
Niemen TAK, ale nie ten śpiewający Norwida.
Pan Mann jakoś nie potrafił przekonująco wybronić niemenowej wersji "Rapsodu" przed zarzutem pani Umer, która twierdziła, że ta interpretacja nie pozwala jej lepiej zrozumieć przesłania wiersza... Hmm... Kiedyś ten sam zarzut (w LITERATURZE) stawiała pani Buczkówna, ale owa pani krytyk słuchała nagrania z filmu telewizyjnego, które na skutek błędów technicznych było zniekształcone...
W tym miejscu pozwolę sobie przywołać pytanie nieaktywnego już użytkownika forum.
Stach pisze:
..Ty Marku jak i wielu innych ma wiedzę iż ‘Bema pamięci żałobny rapsod” ma dwie wersje mnie idzie o tę, którą NIEMEN NIE AKCEPTOWAŁ t.j. wersję telewizyjną.
Był oburzony „przestępstwem audio” jakiego dokonano podczas przegrania.
Dlaczego tym nikt się nie zajmie ?
Jest dobra wiadomość : wreszcie POPRAWIONO ścieżkę dźwiękową filmu J.Rzeszewskiego.
Co prawda dźwięk średnio współgra z obrazem, ale najważniejsze, że nie jest to już trzeszczące, zniekształcone i przyśpieszone nagranie (zgrane z taśmy filmowej, a jeszcze wcześniej z winylowej płyty).