Domin189 przed dziesięcioma laty, tj. 25.02.2007 pisze:
Czy ktoś z Was posiada wykonanie "Bema pamięci..." przez innych piosenkarzy? Z tego co się orientuję, to bodaj Szymon Wydra i Maleńczuk sięgnęli po ten utwór... (...) Czy nie wydaje Wam się, że niektórych piosenek nikt nie powinien tykać? Rozumiem, wielu artystów ciągnie do zaprezentowania własnych interpretacji wcześniej już nagranych utworów, ale... no właśnie,
ALE - zapraszam do dyskusji

(w powyższej wypowiedzi poprawiłem nieco styl, bo pewne językowe niezręczności bardzo mi przeszkadzały)
Po latach nie podzielam wspominanej w rozmowach z fanami opinii Niemena, jakoby "Bema pamięci..." w wykonaniu Macieja Maleńczuka była marna pod względem artystycznym. Uważam, że stosunkowo oszczędna, surowa forma, mroczne brzmienie całkiem pasują do wiersza Norwida. Jest to moim zdaniem udane, nowoczesne podejście do tekstu "ostatniego poety romantycznego", co potwierdza Marek Bodusz z Uniwersytetu Opolskiego:
Marek Bodusz w szkicu "Tekst literacki jako tekst rockowy. Utwory romantyczne w obiegu popularnym" pisze:
Wykonanie Bema pamięci żałobnego-rapsodu przez Macieja Maleńczuka jest natomiast - stwierdza Krzysztof Gajda - "reinterpretacją na dwóch kulturowych poziomach": z jednej strony muzyk przekłada tekst Norwida na muzykę rockową, ale z drugiej parodystycznie nawiązuje do muzycznej interpretacji wiersza Norwida przez Niemena (parodia bez antyfrastycznego chwytu ironii, a więc bez wartociowania pejoratywnego - ze stopniem agresywności równym zeru). Widzimy tu próbę dialogu ze stylem wzniosłym. O ile wykonanie Niemena odbywało się w ramach wyznaczonych przez sam tekst poety XIX wieku (archaizacja), zgodnie z duchem epoki, którą przywołuje wiersz (średniowieczna liturgia żałobna), o tyle interpretacja Maleńczuka prezentuje utwór poetycki z użyciem współczesnych środków wyrazu. Stąd też modyfikacjom poddane są te części kompozycji zespołu Niemen Enigmatic, w których szczególnie słyszalne były dźwiękowe reprezentacje kultury średniowiecznej, a także wykorzystuje się inne instrumentarium - od dźwięków art-rocka (Niemen) - do typowego "rockowego grania" (Maleńczuk). Można powiedzieć, że w przeciwieństwie do Niemena, który wpisuje swoją wypowiedź w styl przeszłości, Maleńczuk traktuje ów tekst jako punkt wyjścia do wyrażania własnej podmiotowości. Włącza on gatunek wysoki w relacje międzystylowe (rapsod-rock), przez co "zmienia hierarchie i narusza rytuały wykonania wzorca". "Mowa dźwięków", która u Niemena wyrażała treści pozamuzyczne, jest w rockowej suicie Maleńczuka zastąpiona "ciężkim" elektrycznym brzmieniem gitar, instrumentów perkusyjnych oraz głosem śpiewaka, który wyraża własne emocje z tekstem Norwida związane ("gest ekspresyjny"). Można powiedzieć, że bierze on "język" Norwida i Niemena, po to, aby stworzyć styl własny, taki, który odpowiadałby współczesnym potrzebom ekspresji (różnicujące powtórzenie). Nie ma więc tu zmiany stylu muzycznego (jak u Niemena), ale dostosowanie tekstu do własnej muzyki (ballada rockowa) po to, by pokazać, że we współczesnym języku muzyki istnieje miejsce dla "tekstów kultury i tradycji". Maleńczuk pokazuje więc współczesne brzmienie tekstu poetyckiego, ale w kontrastywnym związaniu "cudzego" (Norwid, Niemen) i własnego stylu.
- powyższy fragment ukazał się drukiem w "Kody kultury, interakcja, transformacja, synergia", wyd. Sutoris (2009).
Na marginesie, jedno z ostatnich lub ostatnie wykonanie "Bema pamięci żałobnego rapsodu" miało miejsce podczas koncertów Czesława Niemena w Kolonii w 1979 roku. Czy ktoś słyszał o jakimś późniejszym występie, zawierającym tę kompozycję?