dzek pisze:
Cytuj:
Za to ton jest z gatunku tych podniosło-patetycznych.
Zgadzam się z diagnozą dotyczącą tonu, ale z czegoś ten ton wynika. O ile mi wiadomo, Niemen był introwertykiem, a więc z założenia człowiekiem rozmawiającym z samym sobą, co siłą rzeczy narzuca poważne tematy rozmów, bo trudno z samym z sobą rozmawiać o "dupie Maryni".
Dobrze jednak, że z tych rozmów wymykało się coś na zewnątrz, bo przynajmniej mamy dosyć dużo ciekawej muzyki, a i te, często moralizatorskie teksty, nie pozostawały bez echa. Jeżeli dotarły nawet do niewielkiej garstki odbiorców, to już jest sukcesem artysty.
Nie mam do Niemena nabożnego stosunku, zresztą jak do wszystkiego, to jednak szanuję jego twórczość; często do niej wracam.
Marek Niewdźwiecki powiedział po śmierci Niemena takie oto słowa:
Nie zgadzam się! To niesprawiedliwe! Tak nie może być.
Może to świadczyć, że jednak ta jego samorodna filozofia nie trafiała w próżnię. A, że się czasami zafilozfował...

Każdemu to się zdarza. Gorzej, gdyby był kryształowy i idealnie symetryczny...
PS Warto tu zajrzeć:
http://pl.wikiquote.org/wiki/Czes%C5%82aw_Niemen