Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Cztery ściany świata

Telewizja, prasa, radio i organizatorzy koncertów będą (mamy nadzieję) cały czas wspominać Niemena. Tutaj informujcie innych fanów o artykułach, programach i wydarzeniach, żeby też ich nie przegapili!

"Byłem gitarzystą Niemena" - premiera książki 24.09. 2014 2014-08-23 - 2019-11-13 Ewa 11 10044
Ewa
2014-08-23 19:01:00
Zapowiedź książki na stronie empiku:
http://www.empik.com/bylem-gitarzysta-n ... ,ksiazka-p

Fragment artykułu z sierpniowej "Polityki":
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... -beat.read
Markovitz
2014-09-14 09:40:25
Niedziela w radio => Rocktime od godz. 13 upłynie z nurtem wspomnień Tomasza Jaśkiewicza spisanych przez Witolda Górkę. Do zadawania pytań zaprasza gospodarz audycji Romuald Jakubowski‎. Anonsowana przez Ewę książka wkrótce znajdzie się w księgarniach; nabyć ją będzie można także podczas festiwalu Niemen Non Stop w Słupsku.
Ewa
2014-09-26 17:36:04
Gośćmi jutrzejszego Trójkowego Wehikułu Czasu będą autorzy książki: Tomasz Jaśkiewicz i Witold Górka.
http://www.polskieradio.pl/9/716/Artyku ... to-za-malo
Markovitz
2014-09-30 07:21:31
Rozkręca się promocja książki. Wczoraj obaj panowie (autor i bohater wywiadu-rzeki) gościli u Marka Sierockiego => w Telexpressie (można ich zobaczyć od 00:11:34 na stronie TVP.pl). Szkoda tylko, że w wybranym fragmencie utworu (oczywiście "Dziwny jest ten świat") w ogóle nie było widać gitarzysty Niemena.... Mam wrażenie, że skromność i poczucie własnej wartości to silnie powiązane ze sobą cechy bohatera tej książkowej opowieści. Nie do przecenienia jest też jego poczucie humoru z nutką autoironii.

W niedawnej audycji radia RockTime tak mówił o sobie:

...a ogół społeczności i znawców muzyki itd. mnie osobiście jako Tomasza Jaśkiewicza nie kojarzy z NICZYM, ani z NIKIM - taka jest brutalna prawda. Natomiast to nie zmniejsza mojej roli w MUZYCE, jaką odegrałem u boku tak znakomitych Artystów.

Wspomnę tu tylko kilka nazwisk artystów, z którymi nasz bohater nagrywał po zakończeniu współpracy z Niemenem (XII 1971): Ewa Bem, Marek Ałaszewski, Krzysztof Sadowski, Andrzej Dąbrowski, Tadeusz Woźniak i Zdzisława Sośnicka. W połowie lat 70. Jaśkiewicz towarzyszył Faridzie podczas jej trasy po Polsce, ale w książce niestety o tym nie przeczytamy. Pan Tomasz chętniej powraca wspomnieniami do dwóch dużo późniejszych występów ze swoim muzycznym Wiednikiem*: pierwszy z nich miał miejsce w Operze Leśnej w 1991 i uczestniczyli w nim także inni gitarzyści Niemena, a na drugim w ramach festiwalu sopockiego w 2009 Czesław wystąpił już tylko z hologramu, a na scenie reaktywowano zespół N.Enigmatic w okrojonym składzie.

Wiedziałem o kompetencji Górki w dziedzinie kontrkultury lat 60. i 70., a 10 lat temu poznałem Jaśkiewicza jako elokwentnego przewodnika po kolorowym świecie big-beatu, ale zdolności obu panów do syntezy i puent zaskoczyły mnie i przekonały, ze warto było tak długo czekać na te wspomnienia. Co prawda można doszukać się kilku nieścisłości - np. chórki w "Pod Papugami" podkładała Partita a nie Alibabki (inna rzecz, że jedna z wokalistek śpiewała w obu tych zespołach), ale w kluczowych dla narracji historiach pomyłek nie zauważyłem.

Aby przypomnieć styl opowieści Tomasza Jaśkiewicza wygrzebałem wywiad Alexa Kłosia zamieszczony na portalu Dailymotion

Jeśli chcecie wiedzieć, co się stało z gitarą od Niemena - zajrzyjcie do książki (s.261).

Ciekaw jestem Waszych wrażeń z tej lektury.

* Wiednik - to słowo w odniesieniu do Niemena spopularyzował Rorman Radoszewski, którego pozdrawiam 8-)
Tadeusz
2014-10-07 13:50:56
Jestem w trakcie lektury i jestem skonfundowany sposobem rozstania się obu Panów- Niemena i Jaśkiewicza. Niby przypadek losowy, a jednak Niemenowi zabrakło kindersztuby, aby podziękować Jaśkiewiczowi za dużo znaczący wkład w sukcesy muzyczne naszego bohatera. Za to nie zabrakło kindersztuby Jaśkiewiczowi – bardzo elegancko opisał zdarzenie, nie wypominając Niemenowi niewątpliwie marnego w tym przypadku zachowania się.
Książka rozwiewa nasze- często wyidealizowane- wyobrażenia o stosunkach interpersonalnych w ówczesnych zespołach, o których mieliśmy wyobrażenie, że są ostoją przyjaźni ich członków, że są ich drugim domem, że ich członkowie czują się w nich jak ryba w wodzie....
Myślę, że dzisiaj, w dobie brutalnej komercjalizacji i bezwzględnej- często nieuczciwej-konkurencji stosunki te są dużo zdrowsze.
Świat zawsze był parszywy-raz mniej, raz więcej :mrgreen:
Ewa
2014-10-07 18:53:34
TadeuszJestem w trakcie lektury i jestem skonfundowany sposobem rozstania się obu Panów- Niemena i Jaśkiewicza. Niby przypadek losowy, a jednak Niemenowi zabrakło kindersztuby, aby podziękować Jaśkiewiczowi za dużo znaczący wkład w sukcesy muzyczne naszego bohatera. Za to nie zabrakło kindersztuby Jaśkiewiczowi – bardzo elegancko opisał zdarzenie, nie wypominając Niemenowi niewątpliwie marnego w tym przypadku zachowania się.

Ja tego aż tak źle nie odebrałam. Zresztą i sam Tomasz Jaśkiewicz napisał, że taki sposób rozstania był wygodny dla obu stron. Czesław był zajęty tworzeniem nowego zespołu i jego muzyka ewoluowała w rejony bardziej progresywne, a TJ niezbyt dobrze czuł się w tej muzyce.
Być może nie było jakichś specjalnych podziękowań, ale z pewnością Niemen doceniał rolę Jaśkiewicza, zresztą zaprosił go przecież na koncert w Operze Leśnej w 1991 r. (razem z Popławskim i Lakisem). Później jeszcze mu pomagał w sprawach komputerowych, a nawet podarował swoją gitarę. Czasem nie potrzeba słów, żeby wyrazić przyjaźń i docenienie drugiego człowieka...

Książkę przeczytałam z wielką przyjemnością. Bardzo podoba mi się sposób narracji Tomasza Jaśkiewicza, szczery i bezpośredni. Ciekawe pytania zadał bohaterowi książki Witold Górka. Naprawdę fajna lektura, myślę, że nie tylko dla fanów Niemena.
Ewa
2014-10-20 20:21:33
W najnowszym Tele Tygodniu (nr 43) w muzycznym notesie Marii Szabłowskiej: Tomasz Jaśkiewicz- gitarzysta Niemena.

Jutro o 11.30 w TVP Kultura i o 16.05 w TVP Polonia rozmowa z autorami książki.
Ewa
2014-11-01 15:09:53
Już za chwilę w Kulturalnych.pl na TVP Polonia rozmowa z autorami książki.
Ewa
2015-01-19 18:20:41
Recenzja książki na stronie Music To The People:
http://musictothepeople.pl/reviews/byle ... a-ksiazki/
Markovitz
2016-02-16 12:53:26
Info dla tych, którzy jeszcze nie mają opowieści Tomasza Jaśkiewicza i Witolda Górki. Otóż ostatnio w dużych sklepach sieciowych pojawiły się egzemplarze tej książki w bardzo korzystnej cenie. Historia gitarzysty Niemena warta jest zakupu i wnikliwej lektury.
Jurek
2017-07-10 19:04:00
Książkę czytałem , sprawy techniczne w latach sześćdziesiątych zwróciły moją uwagę , Techniczne , to znaczy jakość techniki muzycznej. Tomasz Jaśkiewicz wielokrotnie wspomina o różnicy w technice w Polsce , a technice za granicą . W Polsce w latach sześćdziesiątych pan Jaśkiewicz nagrał świetną płytę "Dziwny jest ten świat" , słucham dżwięków, widzę okładkę , czytam recenzje, w Polsce jest ta płyta wzorcem nie do prześcignięcia .
Ilu ludzi mówi, jak jest gdzie indziej , u nas , ale, ale , jak u nas , czyli w Polsce.
Jurek
Markovitz
2019-11-13 01:40:48
To, o czym napomknął w tym wątku Jurek, dotarło do mnie ze zdwojoną mocą, gdy przeglądałem w archiwalnych czasopismach kroniki zagranicznych występów naszych zespołów w latach 60. "Toć to szok!"- jak skomentowałby filmowy Kazimierz Pawlak. Oto Niebiesko-Czarni, Czerwono-Czarni, Polanie, Czerwone Gitary, Niemen i Akwarele, a potem Enigmatic, Stan Borys i Bizony, Skaldowie, czy wreszcie Blackout, a później Breakout- wszystkie te zespoły odważnie próbowały swych sił na koncertowych trasach poza granicami Polski (a i chętnie ich tam zapraszano). *

Na przełomie lat 60. i 70. na scenach klubowych i festiwalowych Berlina Zachodniego, Pragi, Budapesztu, Belgradu, Montreux, Rotterdamu, Bilzen, Hamburga, Sztokholmu, Kopenhagi, Helsinek, Turku, Wilna, Lwowa, Moskwy i Chicago swoje umiejętności i pasję prezentowało publiczności kilkudziesięciu chłopaków z biednej Polski grających rhythm and bluesa na gitarach, których dłuższe używanie groziło kalectwem. Tych beznadziejnych instrumentów i kolumn głośnikowych pozbywano się, gdy tylko udawało się zarobić na przyzwoity sprzęt- taki na jakim grały zespoły zza Żelaznej Kurtyny.

"Grając po klubach spotykaliśmy się z kapelami z całego świata, a to pod drodze, a to w lokalu, staliśmy się częścią podróżujących po Italii zespołów"- opowiada Witoldowi Górce nasz gitarzysta Niemena.

Czytelnik dowie się z książki o kraksie, z której- o dziwo- nie tylko muzycy zespołu wyszli bez szwanku (Czesław wtedy jechał innym autem). Co równie dziwne- nie ucierpiał wówczas również zakupiony we Włoszech sprzęt, choć bus nadawał się do kasacji. Cud- po prostu cud, jakich później było jeszcze trochę, gdy muzycy po kolei rozbijali rzęchy zakupione zagranicą. Więzi między członkami zespołów Niemena przetrwały żywot tych zespołów. To są zdarzenia, których ładunek emocjonalny jest dziś trudny do przyswojenia. Za to zabawny i łatwo przyswajalny wydaje się fragment o przygodzie niedoświadczonych chłopaków z Polski z włoską pralką automatyczną. Jednakże starsi czytelnicy mogą jeszcze pamiętać, jakim dramatem było w tych latach zniszczenie markowych dżinsów i jak dotkliwy dla kieszeni był wydatek poniesiony na zakup nowej pary. Trzeba było się nieźle wysilić, żeby wyglądać jako-tako modnie, a muzycy musieli dobrze się prezentować. To jednak dopiero przygrywka do poważniejszej kwestii...

Między muzykami z kręgu mocnego uderzenia a ludźmi ustawionymi od lat na polskim rynku muzycznym był duży rozdźwięk- tak na gruncie interesów, gustów, jak i sposobu bycia. Jest w tej książce opis posiłków spożywanych przez Czesława i jego zespół z kierownictwem polskiej ekipy podczas festiwalu "Złotej Róży" w Montreux. Tomasz ze śmiechem wyznaje, że nie miał pojęcia, jak jeść wykwintne dania. Bywalcy takich imprez, a wśród nich znany konferansjer bynajmniej nie skracali dystansu. Rock miał być krótkotrwałą modą, której decydenci wyznaczyli miejsce w kąciku zwanym big-beatem. Tzw. "czynniki kulturalne" stale łajały niesforne gwiazdy mocnego uderzenia mając na podorędziu usłużną prasę i- w ostateczności- zakazy administracyjne.

W wywiadzie radiowym sprzed kilku lat gitarzysta Niemena próbując przybliżyć sylwetkę Czesława przedstawił zagadnienie pomijane zazwyczaj w naszych rozważaniach. Otóż- większość ludzi wie, co na niwie zawodowej będzie robić za tydzień, albo i za kilka miesięcy. W ówczesnej rzeczywistości - zresztą tak wtedy, jak i teraz- bezpieczną kotwicą życiową muzyka był etat lub stały kontrakt w przedsiębiorstwie rozrywkowym, domu kultury, teatrze, czy w zespole artystycznym działającym przy ważnej instytucji.

Niemen był w zgoła innej sytuacji: sam sobie okrętem, sterem i żeglarzem. Wtedy mógł liczyć właściwie tylko na pomoc menażera z PSJ, ale plany Agencji koncertowej PSJ nie zawsze uwzględniały dobro Artysty. To był czas, gdy wpływy z koncertów Niemena pozwalały funkcjonować muzykom grającym jazz, czyli jednak mniej popularny rodzaj muzyki. Grał te koncerty nawet, gdy był chory.

Dekadę temu Jacek Mikuła (przy okazji rozmów o -> czerwonym albumie) opowiedział mi o różnicy, jaką zaobserwował pracując jako muzyk sesyjny w Polsce, a następnie w niemieckiej telewizji. U nas niemal każdy decydent mógł usunąć muzyka z listy zaproszonych do programu i to bez wysilania się na poważną argumentację. Czasem wystarczyło, że ktoś miał za długie włosy... Zespół Niemena w składzie z Mikułą i Tylcem NIGDY nie wystąpił w Telewizji Polskiej, choć zapraszano ich na duże zagraniczne festiwale, a poprzednio nagrany longplay (z "Rapsodem") zyskał status Złotej Płyty.

Pawłowi Brodowskiemu bardzo spodobała się atencja, z jaką podchodzili do Czesława organizatorzy koncertu podczas pierwszego zagranicznego wyjazdu Akwarel na Zachód. Tego uznania często brakowało na krajowym rynku muzycznym. Lawirowanie w gąszczu wzajemnych zależności, wspieranie koterii i branżowe gierki zdecydowanie nie leżały w naturze naszego Artysty.
Stąd przez 40 lat kariery niezbyt często mógł zagrać pełny set na OFPP w Opolu, a jeśli już mu wreszcie pozwolono, to np. o czwartej nad ranem.

Mimo tych wszystkich przeciwności Niemen potrafił na przełomie lat 60. i 70. wspiąć się na wyżyny swego kunsztu zyskując bardzo dobre kontrakty zagraniczne, co na pewien czas uniezależniło Go od "paszoł-biznesowego" światka zawistników. I tego Mu branża w Polsce niestety nie wybaczyła.


* Na marginesie tych rozważań: czy słyszeliście ostatnio o jakichś koncertach polskich zespołów dla niemieckiej, włoskiej, holenderskiej albo fińskiej publiczności..? Ja- nie...

Oceniając muzykę z różnych dekad pamiętajmy, że już pół wieku temu amerykański tygodnik Billboard publikował artykuły o polskich solistach i zespołach, a Niemen i Akwarele wystąpili na gali MIDEM obok innych wielkich artystów - jak m.in. Tom Jones. Ponoć Gogosz i Sztyc byli w Cannes na party, gdzie gościło dwóch Beatlesów. Tej treści "zeznanie" złożył przed Witkiem Górką (WG)) Tomasz Jaśkiewicz (TJ) 8)
Billboard - Polish Soul & Rock Music VIII 1969 post na forum Nae.jpg Billboard - Polish Soul & Rock Music VIII 1969 post na forum Nae.jpg | Komentarz: Więcej w tygodniku Billboard z 16 VIII 1969
T_Jaśkiewicz__W_Górka_ Byłem gitarzystą Niemena_zajawka na Forum_Nae.jpg T_Jaśkiewicz__W_Górka_ Byłem gitarzystą Niemena_zajawka na Forum_Nae.jpg | Komentarz: Więcej o Akwarelach i Enigmaticu na wielkich festiwalach znajdziecie w książce.
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Cztery ściany świata | górę strony